Historia Taehyunga, który pisze na twitterze do pewnego królika w ramach zemsty, proponując mu grę. Niczego nieświadomy Jungkook przyjmuje wyzwanie. Jak skończy się walka, w której największą i najsilniejszą bronią są uczucia? Czy starszy pozna praw...
tae_v: Nie powinienem był na ciebie naskoczyć tylko dlatego, że nie miałem humoru
jxkook: W porządku
jxkook: Miałeś prawo się zirytować
tae_v: Właśnie nie miałem, bo nie zrobiłeś nic złego
jxkook: Daj spokój, Tae
jxkook: Przecież jest w porządku
tae_v: Nie jest w porządku
tae_v: Nawet jeśli chcę zapomnieć o tym wszystkim co się stało, to nie umiem
tae_v: I nie mówię tu tylko o tym, że założyłeś się o mnie z chłopakami
tae_v: Mówię o wszystkich złych rzeczach, które miały miejsce
tae_v: A złe były też na przykład moje kłamstwa
tae_v: Bo przecież udawałem kogoś innego
tae_v: I naprawdę łatwiej byłoby o tym zapomnieć i zacząć od nowa
jxkook: Ale tak się nie da
jxkook: Nie da się zacząć od nowa, bez pamiętania o tym wszystkim
jxkook: Chociaż też chciałbym tego, żebyśmy oboje zapomnieli o tym co było złe
tae_v: Dlatego sądzę, że to powinien być koniec
jxkook: Koniec?
tae_v: Koniec
jxkook: Przecież powiedziałeś, że dasz mi to naprawić
jxkook: Mówiłeś, że nie chcesz tak łatwo sobie odpuścić naszej relacji
jxkook: A teraz tak po prostu chcesz końca?
tae_v: Nie o takim końcu mówię, głupku
tae_v: Przecież nie chcę zakończyć z tobą znajomości
jxkook: Teraz to ja już nic nie rozumiem
tae_v: Po prostu zakończmy ten zły etap w naszym życiu
tae_v: I zacznijmy od nowa
tae_v: Tak jakbyśmy się nie znali
tae_v: Z czystymi kartami
jxkook: Myślisz o tym samym co ja?
tae_v: Najprawdopodobniej tak
jxkook: Zgadzam się
tae_v: Jungkook?
jxkook: Tak?
tae_v: Chcę żebyś wiedział, że mimo wszystko nie żałuje tego wszystkiego
tae_v: Nie żałuje tego, że się w tobie zakochałem
jxkook: Mogę powiedzieć to samo
jxkook: Mimo tego co się stało, zakochanie się w tobie było najlepszą rzeczą jaka mi się przytrafiła
jxkook: I chcę żebyś widział, że naprawdę mocno cię kocham
tae_v: Też cię kocham, Jungkook
tae_v: Nawet jeśli mnie zraniłeś, to będę cię kochać
tae_v: Tak długo jak bije moje serce
Użytkownik tae_v usunął swoje konto.
jxkook: A ja będę cię kochać nawet wtedy, gdy moje przestanie bić
Użytkownik jxkook usunął swoje konto.
——————— Boziu! Nie bardzo wiem od czego mam zacząć, a chcę powiedzieć wam wiele.
Po pierwsze i najważniejsze, jak sami widzicie doszliśmy do końca "twitter game". Naprawdę strasznie dziwnie jest mi z myślą, że nie pojawi się tutaj już żaden rozdział, ale przecież wszystko się kiedyś kończy. Przyznam wam szczerze, że jest to moje pierwsze ff, które skończyłam w całości i również pierwsze, które zyskało więcej uwagi. Byliście dla mnie naprawdę wielką motywacją do pisania każdego kolejnego rozdziału, za co bardzo wam dziękuję. Dziękuję też za każdą chwilę, którą poświęciliście na czytanie tego, za każdy odczyt, za każdy głos i za każdy, nawet najmniejszy komentarz. Nawet nie wiecie ile radości dawało mi to, gdy widziałam wasze komentarze, z których nie raz się śmiałam, lub dzięki którym się uśmiechałam. Przez to zapamiętałam naprawdę wielu z was i najchętniej poznałabym was wszystkich, także uściskała za to, że wasze słowa potrafiły sprawić, że poczułam się w czymś chociaż trochę dobra.
Jestem świadoma też tego, że to fanfiction nie było napisane najlepiej na świecie. Jestem świadoma, że mogło pojawić się wiele błędów, że niektóre treści mogły być co najmniej dziwne. Ale tak naprawdę na początku pisałam je "tak sobie", jednak później właśnie dzięki wam nabrałam dużo motywacji i chęci, by pociągnąć to dalej.
Dlatego informuję, że kolejna część tego ff będzie napisana trochę w innym stylu. Sądzę, że będzie ono łatwiejsze do czytania, a jednocześnie postaram się, by wszystko trzymało sie całości.
Mam nadzieję, że druga część spodoba wam się równie bardzo co ta i baaardzo serdecznie zapraszam do jej czytania.
Jeszcze dzisiaj tutaj pojawi się informacja o nowej części, dlatego obserwujcie nadal powiadomienia, bo obiecuję, że dziś dodam jej pierwszy rozdział. Wiem, że miałam opublikować go dopiero pod koniec tygodnia, ale no... Znacie mnie. Lubię dawać wam co jakiś czas od razu więcej rozdziałów.
Jeśli ktoś dotrwał z czytaniem aż tutaj, to gratuluję i dziękuję za poświęcenie mi kolejnej chwili, na przeczytanie tego, hahah.
Przesyłam dużo miłości i jeszcze raz dziękuję wam za wszystko! ❤
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
