"Córka Króla Moczarów"

11 3 0
                                    

Helena ma kochającego męża i dwie wspaniałe córeczki. Na pozór jest przykładną żoną i matką, w tajemnicy przed rodziną skrywa mroczny sekret swojego pochodzenia. Nawet najgłębiej chowana tajemnica musi jednak w końcu wyjść na jaw. Kiedy z więzienia ucieka groźny porywacz zwany Królem Moczarów, Helena wie, że to właśnie jej będzie szukał. Nikt inny nie wie, że psychopata jest jej ojcem a ona sama urodziła się w niewoli i przez pierwsze 12 lat życia nie miała kontaktu ze światem. Nikt też nie wie, że ojciec nauczył swoją córkę wszystkiego co wiedział i teraz to tylko ona może ruszyć jego tropem.


Życie Heleny nie było łatwe. Pośród malowniczych krajobrazów, bogato i szczegółowo przedstawionych przez autorkę przebija się nie tylko piękno przyrody, ale wielkie osamotnienie. Kobieta nauczona przez ojca współistnienia z fauną i florą potrafi żyć w swojej samotni, jednak wbrew pozorom wszystko czego nauczył ją ojciec nie jest miłością do otaczającego ją życia a kwestią przetrwania. Wiele lat temu Helena wraz z matką zrozumiała, że dom na trzęsawiskach z samotni zmienił się w rodzinne więzienie, w których mąż - głowa rodziny, nad wyraz przesadnie zaplanował życie obu kobiet. To przełom w powieści, bo rolę zaczęły się odwracać: Helena znając realia świata, który ją otacza postanowiła stawić czoła podwójnemu wyzwaniu: naturze i ojcu, który może być zdolny do wszystkiego.


W książce występuje analogia interpretacyjna, narzucona nam przez samą autorkę, a mianowicie porównanie losów Heleny z bohaterką baśni Hansa Christiana Andersena "Córka króla moczarów". Dzięki tym wstawkom możemy ocenić Helenę z zupełnie innej perspektywy. Autorka w pewnym sensie przedstawia czytelnikowi dwie teorie o kształtowaniu się osobowości człowieka, a mianowicie biologiczny proces dziedziczenia cech oraz metaforę tabula rasa. Można powiedzieć, że Helena jest przykładem na to, że nasze otoczenie w pewnym sensie definiuje, a zarazem może mieć ograniczony wpływ na to, jakim człowiekiem się staniemy.


Dionne snuje swoją opowieść poprzez moczary i mokradła, między którymi toczy się pościg pomiędzy zwierzyną a łowcą. Swoim czytelnikom pozwala zdecydować, kto jest jednym a kto drugim. Czy Helena z ofiary w końcu stała się myśliwym? Czy może nigdy tak naprawdę ofiarą nie była? Czy jej ojciec wciąż ma nad nią władzę? Główny pościg autorka przetyka scenami z dzieciństwa Heleny. Jak wyglądała jej codzienność? Jak i czy udało jej się w końcu uciec? Czy wychowanie w niewoli można zostawić za sobą. Dionne stopniowo odpowiada na kolejne pytania, umiejętnie buduje napięcie, nie przeładowuje wątków, zostawiając – tak jak być powinno – największe niespodzianki na sam koniec.


Dla mnie metaforyczna warstwa tej książki jest naprawdę warta poświęcenia uwagi. Sama historia jako thriller nie wyróżnia się wiele spośród innych jej podobnych, powiedziałabym nawet, że brak jej zdecydowanych zwrotów akcji, co nie zmienia faktu, że spełnia swoją funkcję zapewnienia rozrywki czytelnikowi, lecz nad sensem, tego co chciała przekazać autorka miedzy wierszami warto głębiej się zastanowić. Polecam.

Recenzje Książek - RÓŻNEWhere stories live. Discover now