7

1.3K 29 3
                                    

-Co to miało być dupku?-Zapytałam, gdy nasze usta oddaliły się od siebie.

-Nie mów że Ci się nie podobało, skarbie.-Powiedział z tym swoim uroczym uśmiechem.
Po chwili chwycił mnie za rękę i pociągnął w kierunku domu Stelli. Zaprowadził mnie do dużego pokoju z dużym łóżkiem. Jak się domyśliłam to pewnie sypialnia rodziców mojej przyjaciółki. Nie zdążyłam nic powiedzieć kiedy Alan położył mnie na łóżku i nasze usta znowu się złączyły. Nagle niespodziewanie jego ręce zaczęły krążyć po moim ciele, aż złapał mnie za tyłek na co głośno jęknęłam.

-Podoba Ci się?-Zapytał.

-Nie!-Krzyknęłam.-Ale nie przestawaj.-dodałam.

-Już się robi.-Powiedział rozbawiony.

Po chwili zaczął zdejmować moje ubrania, więc ja zaczęłam zdejmować jego. Gdy po chwili usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do pokoju. Od razu ruszyłam na równe nogi i zaczęłam się ubierać. Gdy spojrzałam na osobę, która nam przeszkodziła, okazało się że to Cleo.

-Co robicie?-Zapytała rozbawiona dziewczyna.

-Bawimy się.-Powiedział Alan ze śmiechem.

Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać, a oni razem ze mną. Po chwili stwierdziliśmy że pójdziemy się napić. Ruszyliśmy więc we trójkę po coś do picia. Po wypiciu kilku drinków ruszyłam na parkiet, po chwili podszedł do mnie mój brat i razem zaczęliśmy tańczyć. Nagle poczułam na moich biodrach kogoś ręce. Odwróciłam się i zobaczyłam Alana. Gdy odwróciłam się w stronę brata zobaczyłam że już bawi się ze Stellą, co trochę mnie rozbawiło, ale stwierdziłam no trudno zatańcze z tym debilem.

-Może pójdziemy w bardziej przyjemne miejsce?-Zapytał chłopak po czym złapał mnie za tyłek.

-Zapomnij dupku.-Warknęłam po czym zdjęłam jego ręce z mojego tyłka.

Po godzinie tańczenia miałam już dość, podeszłam do brata.

-Mam dość, odwieziesz mnie do domu?-Zapytałam braciszka, który właśnie w najlepsze bawił się ze Stellą.

-Jasne, tylko że chciałem jeszcze zostać.-Odpowiedział zmieszany.

-Ja Cię odwioze.-Powiedział Braian, który usłyszał naszą rozmowę. Ucieszyłam się bo polubiłam go.

-Zapomnij.-Usłyszałam głos wkurzonego Alana, który zaciskał pięści.

-Spokojnie stary, tylko ją odwioze.-Zaczął się bronić Baian.

-Ja ją odwioze i dobrze Ci radze, znikaj.-Warknął Alan do Braiana. Po czym ten dał mi buziaka w policzek i się oddalił.-No to jedziemy, mała.-Dodał Alan.

-Uhhhh.. No dobra.-Powiedziałam zawiedziona, po czym udałam się z Alanem do jego Audi.

-Po 10 minutach byliśmy już na miejscu. Wysiadłam z auta bez pożegnania i udałam się w stronę domu, gdy poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ciągle w przeciwną strone. Po czym wpadłam w ramiona Alana.

-Gdzie się tak śpieszysz, księżniczko?-Zapytał mój towarzysz.

-Do domu?-Powiedział rozbawiona.

-A buzi na pożegnanie?-Zapytał chłopak.

-Zapomnij i nie nazywaj mnie księżniczką pajacu!-Krzyknęłam wciąż wkurzona o treść karteczki, którą dał mi w szkole.
Po czym poczułam jak nasze usta się łączą, próbowałam się wyrwać ale Alan jest silniejszy i nie dał za wygraną, stwierdziłam że nie ma sensu i się poddałam.

✴SEX SHOW®✴Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz