Rozdział III

309 8 7
                                    

Kilka godzin później...
Nur, Yagmur I Emin nadal byli w szpitalu. W późniejszym czasie dołączył do nich Cahit, jednak on musiał jechać do biura na ważne spotkanie.
- Pani Yagmur - mówił lekarz podchodzący do trójki.
- Tak? - zapytała wstajac z fotela.
- Pan Yigit się obudził, mogą go Państwo odwiedzić - powiedział z uśmiechem lekarz.
Yagmur popatrzyła szczęśliwa na Nur I Emina.
- Nur? Idziesz? - zapytała Yagmur.
- Nie. Ja wrócę do domu ty do niego idź - odpowiedziała, a dziewczyna udała się do sali, gdzie leży Yigit.
- Nur, o co chodzi? - zapytał Emin siadając obok Nur.
- O nic - powiedziała ubierając kurtkę.
- Siedzisz tutaj kilka godzin czekając na koniec operacji, a gdy on sie budzi ty wracasz do domu - powiedział z lekką irytacją - A teraz powiedz, o co chodzi? -zapytał lapiąc ją za ręke.
- Czy to nie przeze mnie sie stało? Yigit jest w takim stanie z mojej winy - powiedziała, a z jej oczu wpłynęły łzy.
- Już dobrze. Nie płacz, Nur - powiedział Emin przytulając swoją kuzynkę. - Nie możesz się obwiniać, to nie twoja wina. Ani to co stało się z Mertem, ani postrzelenie Yigita nie jest twoją winą. Ta kobieta... Aytul, niech ziemia lekką jej będzie, ona odpowie za swoje grzechy przed Allahem. - powiedział I przytulił Nur.
******
Yagmur niepewnie uchyliła drzwi od sali w której leży Yigit. Podeszła do jego łóżka I usiadła na skraju. Patrzyła na śpiącego Yigita, niepewnie położyła rękę na jego policzku.
- Yigit ... - powiedziała cicho - Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłam. Napędziłeś mi strachu - powiedziała, a z jej oczu wyleciały łzy, które szybko wytarła - Jest też tutaj Nur I Emin ... Cahit też był, ale musiał jechać do biura, Mert bardzo się martwi - ani Iclal, ani Yaren nie mogą go uspokoić - powiedziała I chwyciła go za rękę, a po chwili poczuła odwzajemniony uścisk - Yigit? - zapytała patrząc na niego.
- Yagmur ... - powiedział otwierając oczy.
- Jestem tu, przy Tobie, braciszku - powiedziała z uśmiechem.
- Co się stało? - zapytał po chwili, próbując się trochę podnieść.
- Zaczekaj, pomogę Ci - powiedziała podnosząc Yigita do pozycji półsiedzącej - Zostałeś postrzelony - powiedziała.
- Kto to zrobił? -zapytał.
- Nie pamiętasz? - zapytała zdziwiona.
- Nie ... - odpowiedział.
- To.... ona .. Cię... postrzeliła, Aytul to zrobiła, jednak to nie ty byłeś jej celem - powiedziała I spuściła wzrok.
- A kt... - nie dokończył, bo przypomniał już sobie wszystko na co tylko westchnął.
- Yigit? - popatrzyła na niego z troską - Chcesz, aby przyszła tu Nur? - zapytała, a on przytaknął głową.
******
Nur siedziała na krześle wtulona w Emina, gdy zza rogu wyszła Yagmur.
- Nur - powiedziała uśmiechnięta.
- Yagmur? Co z Yigitem? - szybko wstała, gdy tylko zauważyła Yagmur.
- Sama sie przekonaj - uśmiechnęła się - Czeka na Ciebie.
Nur spoglądnęła na Emina, a ten uśmiechnął się do niej I zachęcił do pójścia.
- Jak myślisz, będą razem? - zapytała Yagmur Emina, gdy Nur odeszła.
Ten uśmiechnął się do niej I powiedział
- Gdzie ty żyjesz, dziewczyno? Nie widzisz ich miłości? Oczywiście, że będą - powiedział zadowolony - A tak poza tym, to szykuj się na rozmowe z Yigitem jak wyjdzie ze szpitala - powiedział.
- Rozmowę? Jaka rozmowe? - zapytała zdziwiona.
- A nie pamiętasz co zrobiliśmy kilka dni temu? - zapytał chłopak, a Yagmur złapała sie za głowę, lecz po chwili sie już uspokoiła.
- Nie, nie będzie tak źle - powiedziała - Już pewnie o tym zapomnieli - mówiła.
- Na pewno - powiedział Emin.
- Na pewno - starała się w to uwierzyć.
- Wracasz do domu? - zapytał Emin. Mogę Cię podrzucić.
- Nie, nie do domu - powiedziała I spojrzała na zegarek - O mój Boże - złapała sie za głowę - Już od godziny powinnam być w pracy.
- W takim razie podrzuce Cię do pracy - powiedział I oboje udali się do wyjścia ze szpitala.
******
Iclal siedziała w domu, gdy nagle dostała wiadomość "Musimy się spotkać. Czekam w tym samym miejscu, co zwykle". Była to wiadomość od Firata. Iclal spakowała telefon do torebki, narzuciła na siebie skórzaną kurtkę I wyszła z rezydencji.
*********
Nur uchyliła drzwi od sali, gdzie leży Yigit. Wzięła głęboki wdech I weszła do środka. Yigit patrzył na okno I nawet jej nie zauważył. Dziewczyna podeszła.
- Yigit ... - powiedziała cicho, a Yigit obrócił się I popatrzyľ na nią.
- Nur - powiedział, a na jego twarzy zawitał lekki uśmiech.
Nur podeszła do niego I mocno go przytuliła.
-Nie wiem co bym zrobiła, gdyby coś ci się stało - powiedziała I nie powstrzymywała już łez.
- Cii.. spokojnie, jestem tu - powiedział I wytarł jej łzy z policzka.
Nur uśmiechnęła się I go przytuliła.
******
Hej :D Jak wam sie podoba trzeci rozdział? :)

Tylko z TobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz