15."Mam jeden warunek"

9.3K 361 16
                                    

--Mamo, tato! Wychodzę! --powiedziałam zakładając kurtkę.

--Gdzie?

--Na zakupy z dziewczynami, muszę kupić kilka rzeczy na wyjazd. Już się spakowałam. -- powiedziałam i wzięłam zapasowe klucze do domu oraz torebkę.

Wyszłam z domu. Przed bramą czekały już na mnie dziewczyny.

--Hejka kochana, masz nam dużo do opowiedzenia. -- powiedziała jedna z nich.

--Nie ma nic do opowiadania, wróciliśmy do domu, zrobiliśmy i zjedliśmy pizze, no i potem w sumie poszliśmy spać. Bez rewelacji. -- chrząknęłam.

--Seriooo? -- zapytała znudzonym głosem Cara, na co kiwnęłam potwierdzająco głową. --Nic więcej? Kompletnie nic? -- zapytała a ja poczułam palące się policzki, przypominając sobie o pocałunku. Czuję do niego coś, to pewne. Ale nie chce psuć tego, co jest pomiędzy nami.

--Nic.-- powiedziałam szybko.

***
--No papa, jak ja bez was wytrzymam!?-- zapytałam żegnając dziewczyny.

--Jak my bez ciebie?! --krzyknęły, na co zarechotałam, przytuliłam je i poszłam do domu.

A więc jutro ostatni dzień wolności. Oświadczam sobie uroczyście, że nie mam zamiaru nigdzie wychodzić. Po prostu sobie poleżę. Pożegnałam się już z wszystkimi dla mnie ważnymi osobami, podczas gdy byłam na zakupach. Spotkaliśmy Charliego i parę innych osób. Nadal jednak nie spotkałam Chris'a. Od samego rana, gdy się obudziłam nie napisał żadnego
sms-a. Jest to dziwne, bo od pogodzenia się dostawałam od niego co najmniej jedną wiadomość, ale może dał mi spokój? Może to był jakiś głupi zakład, czy coś? Nie ważne.

Nie chcę ufać nikomu, bo zaufanie prowadzi do przywiązania, a tego muszę unikać jak ognia. Nie warto się przywiązywać, bo to prowadzi zawsze do jednego, wielkiego rozczarowania.

Ale jest jeden problem. Ja się już do niego przywiązałam, zaufałam mu i tak naprawdę to od niego zależy, czy niczego nie zepsuje.

Koniec tych myśli.

Przebrałam się w za dużą różową koszulkę i spodenki tego samego koloru. Położyłam na łóżku.  Po upływie jakiegoś czasu zaczęłam odpływać w krainę Morfeusza, usnęłam.

*****

Obudziły mnie promienie słońca. No tak, nie zasłoniłam rolet. Wzięłam telefon do ręki. Nie ma nic. Żadnej wiadomości.

Odłożyłam telefon i zeszłam na dół. Wszyscy jeszcze spali. Zrobiłam sobie kanapki i wlałam sok. Wzięłam jeszcze chipsy i poszłam na górę do siebie.

Odpaliłam laptop i zaczęłam szukać jakiegoś filmu. W końcu włączyłam "If I Stay".

Oglądałam film, który bardzo mi się spodobał, gdy w pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Zeszłam na dół i zobaczyłam Chrisa.

--Hej. --powiedział ukazując swoje śnieżnobiałe zęby.

--Cześć, czego tu szukasz? --zapytałam.

--Przyszedłem w pewnej sprawie. -- uuu, Chris Parker ma do mnie sprawę.

--Sory, ale dziś jest ostatni dzień i chciałam poleżeć i odpocząć. --olałam go, pomimo, że chciałam jechać, to nie dam się tak łatwo przekonać. To może być ciekawe, jak będzie mnie chciał przekonać do wyjścia.

--Ubierz się i chodź. Uwierz, że nie pożałujesz.

--Nie mam ochoty nigdzie jechać.

--No weź, nie daj się prosić.

Nienawidzę Cię [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz