- Jesteście jeszcze osłabieni. Lepiej trzymajcie się z tyłu, dattebayo. – powiedział blondyn do reszty Jinchuriki
Nagle obok nich zaczęły wyrastać dłonie, a następnie zmieniły się w kobietę.
- Pozwólcie, że się wami zajmę. – powiedziała z przyjaznym uśmiechem do nich, a ci tylko skinęli głowami
- Liczę na ciebie, Robin. – powiedział Uzumaki, a następnie skupił się na swoim przeciwniku
- Widzę, że trochę was przybyło. – odparł zadowolony Kumui – Ale co to za samowolki, co? – pytanie skierował do braci
- Karma wraca. – powiedział Rin
- Nie ładnie tak wykorzystywać synów szatana. – dodał Yukio
- Słyszeliśmy, jak mówisz o wszystkim młodemu Namikaze.
- Więc postanowiliśmy się zemścić.
- Złapaliśmy chwilę przed tobą blondaska i zawarliśmy mały układzik.
- My użyczymy mocy w walce, w zamian za załatwienie ciebie. – zakończył Yukio
- Hahahahaha – zaczął się śmiać mężczyzna – Jakim cudem jesteś w stanie współpracować z mordercami swojej rodziny? – zapytał z szatańskim uśmiechem
- Mordercami? – zapytał, niby nie wiedząc o co chodzi Uzumaki
- Wioska Lisa? Świta coś? – uśmiech stawał się coraz bardziej przerażający
- Ale przecież oni mają się bardzo dobrze, dattebayo. Nie mam pojęcia o co ci chodzi. – wzruszył chłopak ramionami, a mężczyźnie aż zrzedła mina
- Wolimy bardzie humanitarne sposoby. – uprzedził Kumui'ego brat w okularach
- Mamy taką jedną znajomą, co potrafi tworzyć bardzo realistyczne iluzje. Możesz je zobaczyć, poczuć, dotknąć. Niezła, co? – dopowiedział Rin
- Hmm... A więc tak się sprawy mają? Więcej mi wiedzieć nie trzeba. Tobi, można? – zapytał, a dziesięcioogoniasty wydał z siebie potworny ryk.
- Zajmij się rannymi. – rozkazał Sakurze Sasuke, a ta czym prędzej udała się do Jinchuriki
- W takim razie, na niego! – krzyknął Dragneel, a reszta rozproszyła się, aby zaatakować z różnych stron
- Puszczaj mnie! – zaczął się wydzierać Yagura, którego przytrzymywał Roshi – Ja chcę walczyć!
- Wciąż jesteś bardzo osłabiony. – próbowała wytłumaczyć mu Haruno
- A-ale...
- Jednak siedzenie bezczynnie i patrzenie, jak nasi przyjaciele walczą na śmierć i życie, jest nieprzyjemne. – podsumowała Yugito
- Mogę coś zaproponować? – wtrąciła Nico Robin
- Co takiego? – zapytał groźnie Gaara, jakby niezadawalająca odpowiedź miała kosztować życiem
- Może udamy się za nim i unieszkodliwimy, zanim coś jeszcze wykombinuje? – zaproponowała, wskazując na dyskretnie wycofującego się Kumui'ego
- A to drań! – nad różowo-włosą zaczęła unosić się mroczna aura
- W takim razie postanowione. – ponownie zobaczyli przyjacielski uśmiech czarnowłosej
Także zaczęli dyskretnie zmierzać w stronę drzwi, a całą reszta tak zajęta była walką, że nawet nie zauważyli tego.
Tymczasem na polu bitwy:
- Ryk Ognistego Smoka – Natsu przyłożył ręce do ust, z których wydobył się ogień
CZYTASZ
Dziewięcioogoniasty demon
FanfictionBłękit nieba i krwista czerwień. Co się stanie, jak połączy się te dwie tak różne od siebie barwy? Powstanie niezwykła więź, którą nikt nie będzie w stanie zerwać. Naruto- chłopiec, w którym została zapieczętowana najstraszniejsza z biju, ale czy na...