Kotetsu i Izumo jak zwykle pilnowali bramy Konohy. Może pilnowali to za dużo powiedziane. Po prostu siedzieli i grali w karty. Nagle przed wejściem do wioski zobaczyli błysk i zakapturzoną postać. Zerwali się z miejsc i ostrożnie podeszli do nieznajomego.
- Kim jesteś?
- Nie muszę wam na to pytanie odpowiadać.
- W takim razie, w jakim celu przybyłeś do wioski?
- Na wezwanie Hokage.
- Nic nam o tym nie wiadomo.
- Po prostu mnie przepuście.
- Nie ma mowy! Nie wpuszczamy podejrzanych typów.
- W taki razie sam przejdę. – Zrobił krok do przodu, a dwójka Chuninów wyciągnęła kunie i skierowała je w stronę przeciwnika.
- Stop! Nie słyszałeś, że masz się nie ruszać?
- Nic mi nie zrobicie, a ja nie chcę was skrzywdzić. Po prostu mnie przepuście.
W tym samym czasie koło bramy przechodził Shikamaru. Zobaczył, że strażnicy mają problem i ze swoim „Jakie to upierdliwe" ruszył, aby pomóc.
- Co się dzieje?
- Shikamaru? Mamy problem. Ten mężczyzna chce wejść do wioski i twierdzi, że wezwała go Hokage-sama, ale nie chce podać danych. – powiedział Kotetsu
- Wezwała cię Hokage? – chłopak przytaknął – Skoro to prawda, to pokaż list, który wysłała Czcigodna. – wyciągnął list z podpisem – Jakie to upierdliwe. Chłopaki, on mówił prawdę.
- Czyli mamy go puścić? – upewnił się Izumo
- Taa... A ty chodź za mną. Zaprowadzę cię.
- Nie ma takiej potrzeby. Wiem jak tam trafić.
- I tak tam teraz idę, więc nie ma problemu.
Idąc przez Konohe, można było zauważyć ciekawskie spojrzenia mieszkańców. Przez całą drogę nie odezwali się do siebie, a przed wejściem do budynku, zaczepiła ich różowo włosa dziewczyna.
- Cześć Shikamaru, kto to?
- Sakura, to gość Hokage-sama.
- Kim jesteś? – tym razem skierowała pytanie do zakapturzonego.
- Niebawem się dowiesz.
Zdezorientowana dziewczyna zobaczyła jak chłopak ją mija i idzie dalej. Szybko go dogoniła i wraz z przyjacielem ruszyli za nim do gabinetu. Gdy byli przed drzwiami, Sakura chciała zapukać, ale chłopak był szybszy i bez niczego po prostu wszedł do gabinetu. Dwójka Chuninów z niedowierzaniem patrzała na nieznajomego i zastanawiali się czy jest taki głupi, czy nieodpowiedzialny. Zaraz po tym jak Hokage zauważyła, że ktoś tak po prostu wszedł do gabinetu, wydarła się:
- Kim jesteś!? Nikt nie nauczył cię pukać!?
- Dużo osób próbowało, ale jak widać z marnym skutkiem.
- Ten głos...
- Hokage-sama przepraszam, ale nie wiem jak to się stało. On nagle otworzył te drzwi i...
- Sakura! – dziewczyna natychmiast umilkła – Czy to wynik alkoholu, czy naprawdę cię widzę?
Chunini zobaczyli, że Hokage była bliska płaczu, ale nie wiedzieli, czym to było spowodowane. Nagle kobieta podbiegła do nieznajomego i go przytuliła. Różowo włosa i Shikamaru nie wiedzieli co się dzieje. Najpierw Czcigodna krzyczy, później płacze, a teraz przytula. Nie, ona dusi. Chłopak próbował się wyrwać z jej uścisku, ale bez rezultatu. Gdy kobieta go puściła, chwilę próbował złapać oddech i zdjął kaptur, pod którym ukrywały się lisie uszy oraz blond włosy.
CZYTASZ
Dziewięcioogoniasty demon
FanfictionBłękit nieba i krwista czerwień. Co się stanie, jak połączy się te dwie tak różne od siebie barwy? Powstanie niezwykła więź, którą nikt nie będzie w stanie zerwać. Naruto- chłopiec, w którym została zapieczętowana najstraszniejsza z biju, ale czy na...