4

1.7K 144 27
                                    

- Myślałam, że byłaś pijana, a nie nienormalna! 

- Poważnie? - spytała dziewczyna, odkładając szczotkę do włosów na komodę i siadając na brzegu łóżka. - To jest idealna okazja, żeby pokazać mu co stracił.

- Ale ja nie chcę mu nic pokazywać. Chciałam ruszyć dalej, a nie przeżywać wszystko od nowa. 

- A Danielle? Długonoga brunetka z podstępem wymalowanym na podkładzie? Mam wrażenie, że z nas dwóch to ja przeżyłam z nią "cudowne" chwile rok temu, a nie ty. Prawie rozwaliła wasz związek! A teraz karmi się twoim nieszczęściem, bo wreszcie może położyć na nim swoje wykremowane łapska.

- Po co my tutaj w ogóle przyjeżdżałyśmy.. - odpowiedziałam, kładąc dłoń na czole.

- Naprawdę ani przez chwilę nie pomyślałaś, że los przyprowadził Was do siebie z jakiegoś konkretnego powodu? To miasto jest ogromne, a Wy znajdujecie się w tłumie na imprezie, a później wpadacie na siebie wychodząc.

- Przeszło mi przez myśl, że los chce się nade mną poznęcać - odparłam, przykładając różową, puszystą poduszkę do twarzy. 

- Dlatego musimy zmienić cel jego działań. Rano dzwoniłam do Mike'a i Aidan'a. Zgodzili się na małą potrójną randkę - odrzekła dziewczyna, klepiąc mój odkryty brzuch. 

- O nie.. Mike? - spytałam, zwijając się w kulkę. 

- Jak ci się nie podoba to przynajmniej niech się do czegoś przyda.

Ten plan brzmiał jak porażka. 

Obie czułyśmy się okropnie. W głowie wciąż grała nam klubowa muzyka, a żołądek nie chciał przyswajać niczego oprócz wody. Po wykonaniu makijażu nasza sytuacja wyglądała odrobinę lepiej, ale samopoczucie nie poprawiło się ani trochę. Po kilkunastu minutach podejmowania prób polepszenia stanu, w którym się znajdowałyśmy, zeszłyśmy na obiad. 

- No już myśleliśmy, że się Was nie doczekamy tutaj dzisiaj - powiedziała ciocia, kładąc na stole półmisek z ziemniakami.

Kuzynowie i wujek niecierpliwie spoglądali na jedzenie znajdujące się na stole. Zajęłyśmy dwa wolne miejsca i obserwowałyśmy jak ciocia ściąga swój ulubiony fartuch i zasiada do obiadu. 

- No to smacznego! - odparł wujek, chwytając za wielki kawałek mięsa znajdujący się na porcelanowym talerzu. 

- Jak tam udała Wam się zabawa wczoraj? 

Popatrzyłam na Leilę, która zakrztusiła się wodą i posłała mi wymowne spojrzenie.

- Całkiem fajnie było, tylko dużo ludzi się tam kręciło.

- Tam czyli gdzie? - spytał jeden z kuzynów, nabijając pieczonego ziemniaka na widelec.

- Przy plaży - odpowiedziała za mnie Leila. - Pierwszy raz widziałam coś takiego. To miejsce jest nie-sa-mo-wi-te.

- Macie jakieś plany na później? - spytał wujek.

- Przeczytałyśmy o jednej pizzerii w internecie i chciałyśmy się tam wybrać.

- Jakiej?

- "Pizza's Kingdom", o ile pamięć mnie nie zawodzi - odpowiedziała Leila po chwili.

- Jest absolutnie najlepsza - odparł wujek.

- Moim zdaniem nie umywa się do "Pizzlove" - odrzekła ciocia, wycierając usta papierową chusteczką.

- W "Pizza's Kingdom" ciasto jest niczym chmurka. Jest puszyste i miękkie.

Act like you love me || Shawn Mendes (Kid in love part 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz