Prolog

558 51 4
                                    

Czasami życie od śmierci dzieli jedna kreska a czasem jedna tabletka. Często jest tak, że tracimy kogoś, na kim nam bardzo zależy. Po stracie osoby, która jest dla nas bardzo ważna odczuwamy, pustkę i smutek. Smutek, który nie uleczy nawet słoik nutelli.

Moje życie zmieniło się od momentu utraty najważniejszej dla mnie osoby. Była jeszcze taka młoda. Wystarczyła tylko jedna głupia wiadomość.
Wiadomość, która była wysłana przez osobę, która nie zdawała sobie sprawy, że może tym komuś zniszczyć życie a co dopiero je zakończyć. Najgorsze jest to, że nic nie zrobiłam. Uważałam to za głupi żart ze strony jej rówieśników. Uważałam, że to zwykłe zauroczenie. Nie myślałam, że szesnastolatka mogła aż tak się zakochać w dwudziestolatku, dla którego była to tylko zabawa. Powinnam była coś zrobić, ale nic nie zrobiłam. Ale gdy chciałam pomóc, było już za późno. Za późno było na moje słowa, które się odbijały od niej jak od żelaznej ściany. Chciałam się za nią żucić pod tą ciężarówkę, ale było za późno.

---- rok po wypadku ----
Już okrągły rok po utarcie dla mnie bliskiej osoby. Mój brat Calum po tym wszystkim wyjechał do Australii. Nie mógł sobie z tym wszystkim poradzić.
Utrata siostry nie jest łatwa. Ten rok był naprawdę ciężki. Rodzice jakoś łatwo to przeszli. Dla nich zawsze liczyła się praca. Czasem wyjeżdżali bez słowa gdzieś daleko w delegację. Przysyłali tylko pieniądze bez słowa zainteresowania czy sobie jakoś sama radzę.

Na Skrzydłach Miłości  ❌Zawieszone❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz