Część 8

16 1 0
                                    

  Minęły dwa lata długie dwa lata mam teraz obecnie 18 lat i nadal jestem niska.Pewnie się zastanawiacie ile już nie ma Kaneki'ego? a dokładnie nie ma go 2 lata i parę miesięcy.Przez ten czas zmieniłam wygląd teraz mam niebiesko fioletowe włosy i kilka Tatuaży z czego jestem dumna. a jeśli chodzi o oczy to noszę soczewki.Nadal mieszkam z Utą co mi nie przeszkadza bo coraz lepiej mi idzie z walka a dokładnie z atakami.Mam nawet nazwę nadana przez CCG a mianowicie dziewczyna lis.Moja maska sama o tym mów bo wygląda jak głowa lisa a stara poszła w częściowe zapomnienie bo zawszę mam swoją chustkę na wszelki wypadek.Nadal czasem mam nadzieję że ten idiota wróci ale to chyba nie możliwe bo owinęli go sobie wokół palca.Jest ich marionetką z resztą jego cała drużyna jest jak marionetki.Czasem dojdę do informacji co się z nim dzieje ale nie jest tego dużo bo mało kto o nim wie.Pewnie jakbyśmy się spotkali i by zobaczył że jestem ghulem to by mnie zabił bez mrugnięcia okiem.Od tej wielkiej zmiany w moim życiu mam czasem wrażenie że nawet dobrze że mam takie życie jakie mam.  E-ciekawe co by było gdyby mnie teraz tu nie było-powiedziałam w prost do wszystkich znajdujących się w barze Itori.

U-było by nudno

I-i kto byłby moim informatorem?

E-ale i tak mnie to ciekawi-powiedziałam popijając przy tym krew z ozdobnego kieliszka

U-ej Emiko

E-co?

U-wiesz coś na temat tej dziewczyny z którą wczoraj walczyłaś o terytorium?

E-nic a nic po prostu jest jak mgła

Y-biłaś się z kimś?

E-taa wczoraj z jakąś blondi w miniówce

I-ej mi też dwa dni temu weszła w drogę

E-bywa

U-to co Emikuś zbieramy się?

E-po pierwsze nie Emikuś a po drugie tak możemy już iść

U-no już dobrze nie denerwuj się tak

(10 minut później)

U-ej ta laska wczoraj to przypadkiem nie była ubrana cała na różowo?

E-może była a co kręci cię różowy?

U-przymknij pyszczek

E-o jej dobrze

U-lubisz się kłócić co?

E-z tobą zawsze

U-ty chyba nigdy się nie zmienisz?

E-a co mam się zmienić?

U-tego nie powiedziałem

E-to się ciesze

Wyczułam znajomy mi zapach

E-gołębie?

U-tak

E-spadamy?

U-tak

Jak najszybciej wskoczyliśmy na dach przypadkowego budynku i szliśmy po dachach żeby nie wpaść na inspektorów.

  (Perspektywa Emiko) -ty wredna kurwo!-wydarłam się na cale gardło co wiele nie dało bo nie miałam na nic sił.Bo ta wredna różowa kreatura przebiła mnie na wylot swoim Kagune.

-I co ty na to?-zapytała się z uśmiechem na tej wytapetowanej mordzie

-I co zabijesz mnie?-chciałam się dowiedzieć o co jej chodzi bo szczerze to nie wiedziałam czemu mnie zaatakowała.

-a wiesz co zrobię to z miłą chęcią-uśmiechnęła się jeszcze bardziej

Już miała mnie dobić ale na szczęście pojawił się Uta i jego piekielna dwójka przyjaciół

-mogę wiedzieć czego od niej chcesz?-Uta powiedział to takim tonem którego nigdy nie słyszałam.

-a ty co obrońca tego potwora?-powiedziała to z takim jadem że aż mnie uszy zabolały

-po pierwsze jakie mam podstawy żeby nazywać ją potworem?-Uta powiedział to z większą wściekłością na tą laskę

-ej ty różowa ty przypadkiem nie jesteś siostrą Atsuko?-Yomo wyrwał ją z transu patrzenia się na Utę

-może jestem-odpowiedziała tak jak by od niechcenia

Już miała mnie zaatakować ale przede mną pojawił się Uta z aktywowanym Kagune.

Tyle czasu go znam i nawet nie wiedziałam jakie on na kagune (obrazek będzie niżej)

-rusz ją a obiecuję ci że więcej nikt cie na oczy nie zobaczy-Uta wysyczał przez zaciśnięte zęby.

W tym momencie Itori i Yomo zamarli a ich miny mówiły tylko jedno "zaraz zginie"

-chcę to zobaczyć-zaśmiała się szyderczo i ruszyła do ataku ale Uta był szybszy od niej.A zanim ona się odwróciła to Uta był za nią i kopną ją z taką siłą że ta zrobiła dziurę w ścianie w budynku obok.

-dobra nie chcę mi się z tobą bawić bo mam ważniejsze rzeczy do roboty-i w tym momencie Uta przebił tą laskę na wylot ręką.Ona bezwładnie opadła na beton a Uta wziął nie na ręce i powoli kierował się do swojego mieszkania.

-wiesz że mogłaś zginąć-zapytał z troską w głosie

-a z kąt miałam wiedzieć że mnie zaatakuje?-zapytałam z resztką sił w głosie

-eh później pogadamy-powiedział to z chyba ulgą że żyję

Potem jużnic nie pamiętam bo odpłynęłam.

(Perspektywa Uty)

-ciesz się że zdążyliśmy-stwierdziła Itori z powaga w głosie

-pierwszy raz tak się wystraszyłem-powiedziałem to z taką powagą jak nigdy

Powoli ruszyliśmy do mojego mieszkania znaczy my bo Emiko była całą drogę nie przytomna.

-ej Uta musiałeś się nie źle wkurwić bo użyłeś Kagune-zapytał się mnie Yomo

-no właśnie bo od kilku lat walczyłeś tylko wręcz-stwierdziła rudo włosa

-to już moja sprawa-powiedziałem i przyśpieszyłem żeby być szybciej w domu a nie rozmawiać o tym że użyłem Kagune.

-to my już może pójdziemy/-wypaliła Itori

-jak chcecie-powiedziałem na odchodne i poszedłem w głąb mojego mieszkania zamykając przy tym drzwi przed nosami pozostałej dwójki.Miałem teraz za zadanie zabandażowanie i nastawienie kości Emiko.

-ciesz się że jesteś nie przytomna-powiedziałem sam do siebie

Po jakiś dwóch godzinach jej brzuch był zabandażowany a kości i stawy nastawione.Nie powiem myślałem że nie będzie tak pokiereszowana a tu nagle bum stawy są w zupełnie inną stronę niż powinny.Zmęczony i z rękami całymi w jej krwi usnąłem w pozycji siedzącej z jej głową na kolanach.


(Perspektywa Emiko)

Obudziłam się cala obolała i z bandażem na brzuchu i z głową na kolanach śpiącego Uty.Wyglądał na wykończonego więc leciutko go popchłam żeby nie siedział tylko leżał.Ja z resztą też byłam nie tyle co zmęczona tylko obolała więc położyłam się obok niego kładąc głowę na jego klace piersiowej tak żeby słyszeć jego spokojne bicie serca.

Nieznośna małolataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz