Część 9 koniec

16 1 0
                                    


(Perspektywa Emiko)

Mijały minuty i godziny ale w końcu Uta się obudził i lekko głaskał minie po głowie.

-Wiesz ciesze się że żyjesz-uśmiechną się delikatnie

-miło to słyszeć

-O Emikuś obudziłaś się już-wydarła się Itori

Po jakimś czasie zjawił się Yomo i wszyscy stwierdziliśmy że pójdziemy do baru itori.Nie obylo się bez tekstów czy dam radę iść ale udało mi się ich przekonać że mogę iść sama.Będąc już prawie na miejscu nagle pojawił się CCG razem z Kanekim.Oczywiście musieliśmy walczyć ale ja w pewnym momencie uderzyłam głową o jakiś murek i w tym momencie zjawił się Kaneki i trafił mnie swoim kagune.Nastała ciemność ale zdołałam usłyszeć tylko jedno a były to słowa Uty a powiedział a raczej wykrzyczał Kocham cię i zawszę tak było i będzie!

(nie to jeszcze nie koniec tylko że na moim profilu to będzie 2 sezon a tu będzie troszku inaczej)

Słyszałam jak przez mgłę słowa Uty ale wiem jedno płakał i mówił że mam go nie zostawiać.Moje ciało robiło się coraz bardziej ciepłe i wracało mi czucie w kończynach.Uchyliłam lekko powieki i moją uwagę przykuła walka Uty i Kanekiego.Żadne z nich nie odpuszczało i walczyli do upadłego i nie zwracali uwagi na rany.Obolała i zmęczona oparłam się ścianę i przyglądałam się temu wszystkiemu.W pewnym momencie zrozumiałam że obok mnie stoją Itori i Yomo.

-Na długo odleciałam-powiedziałam wręcz pół szeptem

Nagle Itori się poderwała i przytuliła mnie delikatnie nawet Yomo się uśmiechną.

-Boże jak dobrze że żyjesz bo Uta by się załamał-powiedziała ze łzami w oczach.

Oderwałam od kobiety wzroki i skierowałam za walczącego Utę i Kanekiego

Wiedziałam że Uta wygra bo Kaneki opadał coraz bardziej z sił.W pewnym momencie Uta zadał decydujący cios odrywając przy tym głowę Kanekiego.Uta upadł na kolana i po prostu patrzył się w dal nie wiadomo gdzie i na co.Nie chciałam przedłużać tej chwili więc zebrałam resztki sił żeby się podnieść i do niego podejść.Powoli do niego podeszłam i położyłam rękę na ramieniu.Uta skierował swój wzrok na mnie i łzy zaczęły spływać to jego poranionych bladych policzkach.

-Tyyy żyjesz?-wyjąkał ze strachem w głosie ale też z radością

-chyba widać-zaśmiałam się lekko

nic nie powiedział tylko wstał z ziemi i przytulił mnie tak jak by nie miał mnie zamiaru mnie puścić.

-muszę ci coś powiedzieć-powiedział to z lekką powagą ale z większą radością.

-słucham-powiedziałam zaskoczona i za razem szczęśliwa

Uta nic nie powiedział bo mnie pocałował z wielką delikatnością ale szybko pocałunek stał się agresywny i namiętny.Oderwaliśmy się od siebie kiedy brakło nam tchy.

-Emiko ja cię kocham najbardziej na świecie-Jego oczy zaszkliły się od łez a jego uśmiech stał się jeszcze bardziej szczery.

-Ja ciebie też deklu-zaśmiałam się.

Staliśmy wtuleni w siebie jakieś dobre 20 minut żadne z nas nie miało zamiaru puścić drugiego.

-błagam nie opuszczaj nie już nigdy więcej -oczy Uty zaszkliły się jak u małego dziecka co zgubiło mamę.

-nie mam takiego zamiaru-powiedziałam z uśmiechem na twarzy

Nie było nawet sekundy żeby któreś z nas puściło z objęć drugiego,to była chyba najwspanialsza chwila w moim życiu.Moje życie zmieniło się o 360 stopni.

-ej kochasie może już wracajmy bo zaraz zjawi się tu cała armia CCG a tego raczej nie chcemy-wymamrotał Yomo

Taka była prawda musieliśmy wracać i tak zrobiliśmy tylko przechodząc koło głowy Kanekiego Uta kopną ją z taką siłą że jak uderzyła o pobliską ścianę to została tylko mokra plama i resztki czaszki i trochę rozglabanego mózgu.Uta miał taki zaciesz że go nie poznawałam.Będąc już daleko od miejsca tej krwawej jatki zwolniliśmy kroku.

-Em a mamy powiedzieć reszcie że Ken nie żyje?

-Emikuś to już zostaw Yomo i Itori

tak jak powiedział Uta tak zrobili czyli Yomo i Itori poszli powiedzieć reszcie że Ken nie żyje.Było tylko słychać Krzyk Touki że to nie prawda i że Kaneki żyje.

-chodź już do domu

-ok możemy iść

Będąc już w mieszkaniu nasza samo kontrola przestała istnieć to w Już naszej sypialni panował istny chaos.Czyli masze ciuchy leżały wszędzie nawet na lampie w rogu pokoju.Moje uczucia do Uty stały się jeszcze bardziej rozgrzane i prawdziwe.Teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego kochanego kociaka.A pomyśleć że kiedyś nawet go nie lubiłam i traktowałam go tak jak śmiecia a teraz wskoczę za nim w ogień.

Zdyszana i spocona oparłam się o wyrzeźbioną Klatkę piersiową Uty i odpłynęłam w ramiona Morfeusza.

(rano)

Promienie słońca padały na moją twarz i mnie obudziły,rozciągłam się na całą szerokość i długość łóżka.W tedy zoriętowałam się że koło mnie nie ma Uty ale jest karteczka.

Spałaś tak słodko że nie miałem sumienia cię budzić.Jak coś to jestem w sklepie a ty masz jedzenie w lodówce :*

Po jakiś 10 minutach poszłam się wykąpać i ubrać i umalować no i oczywiście coś zjeść a potem do Uty do sklepu.

  Minęło już 7 lat a ja zdążyłam się zmienić a dokładnie moje włosy wróciły do normalnego koloru czyli rudo blondu.Uta nic się nie zmienił ale za to w naszym życiu pojawiła się taka mała istotka o imieniu Mito.Ma on 7 lat po prostu skóra zdarta z ojca.Nasze życie jest spokojne no chyba że zjawi się Itori z Yomo to w tedy w domu słychać śmiechy.Ale niestety Touka nas nienawidzi znaczy nienawidzi Uty bo w końcu to Uta go zabił.

(teraźniejszość)Dzisiaj jest w miarę spokojnie bo w sklepie nikogo od rana nie ma bo od czasu śmierci Kanekiego CCG ma więcej inspektorów.Ale to nam nie przeszkadza bo przez te wszystkie lata tylko Ghule wiedzą gdzie jest sklep z maskami.Obecnie Mito siedzi na parapecie przy biurku Uty a ja na tym biurku siedzę.Mały przygląda się temu co jest za oknem a Uta coś tam a to rysuje a to pisze.Ja na to miast przyglądam się temu wszystkiemu.Z transu wyrwał mnie melodyjny głos Uty.-Nie sądzisz że od lat jest tu bardzo niebezpiecznie?-na mieście tak ale tu jest nad wyraz spokojnie -może masz racje -ja zawsze mam racje po kilkunastu minutach naszej rozmowy Mito stwierdził że idzie spać.nie dziwie mu się bo była już 23:40.Ja natomiast siedziałam z Utą prawie do rana bo rozmawialiśmy o tym że chyba przyda nam się troszeczkę rozrywki a do tego trzeba iść po mięso.Przez lata praktyki wiedziałam że ktoś musi zostać z Mito więc dałam znać Itori żeby go popilnował i miło że się zgodziła.Itori przyszła z Yomo więc Mito nic się nie stanie a my będziemy mogli się rozerwać.

-to co idziemy?

-z tobą zawsze kociaku

Po jakimś czasie naszej "zabawie" nie żyło już 20 inspektorów i 50 cywilów ale to i tak jest mało bo kiedyś wybiliśmy prawie całą dzielnice.Nadal nie straciłam werwy do zabijania bo prawdziwa Emiko zawsze będzie ze mną i nigdy mnie nie opuści.

życie Ghuli też może być kolorowe i piękne.Życie tych dwóch jest na to dowodem :) 

KONIEC

Ps.chce ktoś jeszcze jedną serię z Utą ? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 19, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nieznośna małolataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz