1/2

406 14 11
                                    

W poprzedniej części
Obróciłam się do nich i powiedzilam - witaj tato i Henryk - powiedział to ostatnie jakby z utęsknieniem
- Violetta - oboje krzyknęli i stali tam a jakieś wieki ( 3 min )
- Macie zamiar tak stać - zapytałam
Podszedł do mnie ojciec i mnie przytulił a zaraz po nim Henryk
- Gdzie się podziewałaś młoda damo masz szlaban do odwołania - powiedział mój ojciec
- Tato mam 21 lat nie było mnie tylko sześć lat - powiedziałam i nagle zadzwonił telefon
* Rozmowa telefoniczna *
- Halo
- Let mamy mały problem - powiedziała
- Co się stało - zapytałam - Coś z melek
- Nie to znaczy tak
- Lotte co z melek - powiedziałam
- Melek jest w szpitalu
- Co - krzyknęłam - gdzie jesteście - zapytałam a raczej krzyknęłam
- Szpital św Marii - powiedziała
Rozłączyłam się
- Córeczko coś się stało
- Nie znaczy muszę już iść - powiedziałam i szybko pobiegłam do windy
Wyszłam biegiem ze sklepu a za mną krzyczeli wiec się zatrzymałam
- Co się stało -zapytali
- Muszę jechać do szpitala
- Zaczekaj - powiedział mój ojciec i poszedł po samochód i ruszyliśmy pod szpital św Marii
* 20 min później *
- Lotte gdzie jest moja córka - powiedziałam
Pobiegliśmy pod sale a ja zobaczyłam moja córkę która wieźli na sale operacyjna !
- Melek Córeczko - krzyknęłam i zaczęłam płakać
- Viola - podszedł do mnie ojciec - już nie płacz kochana - powiedział
- Ja nie wiem co zrobię jak jej coś się stanie - powiedziałam a ojciec mnie przytulił
- Siostrzyczko przepraszam ja nie wiem jak to się stało byłyśmy wszystkie w parku i nie wiem co się stało ale samochód ja potrącił- powiedziała o mnie przytuliła
- Nic się nie stało to nie wasza wina
Wszyscy czekaliśmy na wieści o operacji
Nagle drzwi się otworzyły a z niej wyjechali razem z mel
- Dzień dobry kto jest matka tej dziewczynki
- Ja co się będzie z moja córka - zapytałam się
- Sytuacja jest opanowana stan jest stabilny i nie ma żadnego uszkodzenia będzie musiała zostać kilka dni na obserwacje ale będzie dobrze - powiedział - Sala nr 57 na tym pietrze pierwsze drzwi po prawej - powiedział i odszedł
Szybko tam pobiegliśmy a ja weszłam do sali
- Córeczko - pocałowałam ja w rączkę - jak się czujesz
- Dobrze mamusiu - odpowiedziała
- Kochanie przynieść ci coś picie jedzenie - powiedziałam
- Nie mamusiu
- Córeczko jak to się stało - zapytałam
- Zauważyłam małego kotka i chciałam go wziąć ale nie zobaczyłam samochodu
Zostałam z nią i usiadłam na fotelu a ona po 10 min zasnęła
Wyszłam z sali a oni na mnie czekali
- Lotte mogłabyś pojechać do domu po ubrania dla mel - zapytałam
- Jasne
- Zabierz ze sobą elif - powiedziałam
Ona kiwnęła głowa i zabrała ze sobą elif
- Tato Henryk możecie jechać nie musicie tutaj siedzieć
- Nie ja tutaj zostanę - odpowiedział Henryk mój ojciec chciał coś dodać ale zadzwonił jego zegarek - córeczko muszę iść na misje ale przyjdę
- Henryk jedz z tata - powiedziałam
- Ktos musi z tobą zostać rey da sobie radę - powiedział
Kiwnęłam głowa i stanęłam koło okna a Henryk ze mną
- Kto jest ojcem melek
- Nie ważne - powiedziałam
- Dla mnie ważne
- Nie powinno cię to obchodzić - powiedziałam
Weszłam do sali i usiadłam koło me
Po pietnastu min przyjechała lotte z ubraniami
* 8 godz później *
- Może powinnaś wracać do domu trochę się przespać - powiedziała moja przyjaciółka
- Nie ja tu zostanę ty jedz - powiedziałam
Po paru minutach zasnęłam

Melek ( Kontynuacja Córka Mojego Szefa ) Niebezpieczny Henryk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz