Coś - 'Ksenia i Kasjan'

29 5 1
                                    

Było ciemno niczym oko wykol, gdy Ksenia obudziła się ze snu pełnego koszmarów. Ciężko oddychając usiadła opierając się o zagłówek łóżka.

- Cholera - zaklęła sama do siebie. - Chyba przestanę oglądać horrory. Taka duża a taka głupia. Spuściła nogi z łóżka, założyła puchate ciapy króliczki na stopy. Zarzuciła na siebie szlafrok i wyszła z pokoju. Musiała się napić. Schody na parter domu skrzypiały jej pod stopami. Razem z bratem bliźniakiem zajmowali poddasze w domu po babci zaś ich rodzice zajmowali parter. Zeszła teraz na dół ciaśniej zawiązując się szlafrokiem, gdyż zrobiło jej się zimno. W ogóle nie wiedzieć, czemu miała wrażenie, że coś jest nie tak. W idealnym do tej pory domu zaszła jakaś zmiana. Nie miała pojęcia skąd jej się wzięło to uczucie, przecież wszystko było tak jak zawsze. W dodatku miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Rozejrzała się nerwowo na wszystkie strony, ale nic nie zobaczyła. Tylko w starym lustrze odbiła się jej postać.

- Popadasz w paranoję - mruknęła sama do siebie wchodząc do kuchni.

Postać w lustrze skrzywiła się ironicznie. Wysunęła dłoń ze zwierciadła tak jakby przebijała taflę wody. Już po chwili wierne odbicie Kseni stało w korytarzu, po czym bezszelestnie wbiegło po schodach na górę.

Blondynka w kuchni kilkoma łykami opróżniła butelkę wody mineralnej. Poczuła się lepiej. Zgasiła światło i już wychodziła z kuchni, gdy poczuła na sobie lodowaty dotyk strachu. Miała wrażenie, że coś mrocznego gładzi ją po włosach. Uczucie było dziwne i bardzo nieprzyjemne. Jakby roztopiony lód spływał jej po włosach. Bezcielesne dłonie zsunęły się na jej ramiona a dziewczyna miała wrażenie, że zaraz zemdleje ze strachu.

- Siostra - usłyszała w głowie głos brata. - Pomocy. Ona chce mnie zabić.

Dziewczyna nie namyślała się wiele tylko pobiegła na górę. Z rozmachem otworzyła drzwi do pokoju bliźniaka. Kasjan leżał przyszpilony do łóżka przez coś, co wyglądało zupełnie jak ona sama. Ten sam różowy szlafrok, znajome ciapy, długie blond włosy. Dłonie gładzące niemal pieszczotliwie jej brata, miały długie, kościste palce. Ksenia miała wrażenie, że patrzy sama na siebie do chwili, gdy postać spojrzała na nią czarnymi, głodnymi oczyma. Zaś twarz była białą maską śmierci.

- Nie przeszkodzisz mi - usłyszała. - On, jest, mój - stwór zaakcentował każde słowo, po czym wbił dłoń w pierś chłopaka. Dla Kseni czas zatrzymał się wraz z chwilą, gdy poczuła zupełnie to samo co jej brat. Z bólu osunęła się na podłogę. Demon wyrwał mu serce i pożerał go na oczach dziewczyny niemal się nim dławiąc. Czerwona krew spływała mu po brodzie i pidżamie w króliczki. Kseni zrobiło się niedobrze.

- Ach, co za wyborna uczta - stworzenie zeskoczyło z chłopaka, przeciągnęło się z lubością, po czym oblizując palce podeszło do dziewczyny. Przykucnęło przy niej. Gdyby nie upiorna twarz ze śladami krwi i te wielkie czarne oczy, nastolatka miałaby wrażenie, że patrzy na swoje odbicie.

- Kocham, gdy się mnie boicie - odezwał się demon pokazując w imitacji uśmiechu szereg ostrych jak kły ząbków. - Ale to chyba naturalne w waszym położeniu? Co, króliczku? - poklepał ją po policzku zimnymi jak lód dłońmi.

Chciała krzyknąć, aby jej nie dotykał, ale nie mogła. Z przerażeniem patrzyła jak stwór przybiera postać jej brata. Już po chwili kopnięciem przekręcił ją na wznak. Jego głodne czarne oczy patrzyły na nią badawczo.

- Jak się czujesz kruszynko? - przekręcił głowę niczym ciekawski mały psiak. - Zaraz zginiesz tak jak pozostali. To tylko kwestia czasu jak wasze małe niewinne serduszka przestaną bić. Już my się o to postaraliśmy - roześmiał się. Wbił dłoń po jej serce a Ksenię ogarnęła ciemność.  

Strefa mrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz