Namjoon naprawdę pilnie potrzebował tych pieniędzy.
Ale tak, naprawdę pilnie.
Nie chiał drugi raz z rzędu rezygnować z tak wyczekiwanych przez niego wakacji, nie miał też zamiaru spędzać ich samotnie w domu, z butelką piwa i maratonem "Przyjaciół". Było tyle ciekawszych rzeczy do roboty, a on nie mógł sobie na nie pozwolić. A czemu? Bo nie miał pieniędzy. Co za pech.
Wszytsko w dzisiejszym świecie kosztuje, o czym Kim przekonywał się na swoim biednym studenckim dupsku każdego dnia na nowo. A to cena benzyny wzrosła, a to przeżucił się na autobusy i złapał go kanar, a to chłopak zwyczajnie nie miał za co kupić obiadu, gdyż zakończył pracę jako korepetytor, po tym jak jeden z "uczniów" zaczął się do niego przystawiać i teraz nie zarabiał prawie wcale.
Namjoon naprawdę potrzebował pieniędzy. Hajsu, szmalu, zielonego, mamony i świerzutkich, jeszcze pachnących banknotów. Już pal licho festiwal, on musiał za coś kupić jebany makaron bo o sosie nawet nie. marzył.
Chociaż narazie rodzice opłacali mu mieszkanie, oboje z nich nie mieli pojęcia, że chłopak przymierał głodem. Z natury blondyn nie chiał ich sobą zamartwiać. Przecież ci i tak mieli już swoje na głowie. Prowadzenie sklepu z antykami, do tego trójka dzieci na głowie - na ich miejscu Namjoon by się zajebał. To właśnie dlatego tak bardzo podziwiał swoich rodziców. Byli zdecydowanie najsilniejszymi osobami jakie znał.
Ale nawet ta siła którą przekazali mu w genach, nie pomogła mu w sytuacji w jakiej się znalazł. A próbował już chyba wszystkiego. Od korków, po bycie baristą, sprzątanie w biurach i pomoc domowa. Wszytsko oddrącało dwudzistotrzy latka lub nie było dla niego. Albo studia albo praca na pełen etat, a to drugie nie wchodziło w grę.
Był zdesperowany. Myślami co jakiś czas wracał do swojej rozmowy z Yoongim o tym małym, szczuplutkim chłopaku Jiminie. Czy on naprawdę w taki sposób zarabiał na życie? No chyba to musiało być bardzo opłacalne skoro ubierał się w najdroższe marki, a telefon zmieniał co miesiąc lub dwa. Ciekawe jak dużo razy musiał dawać sponsorowi dupy aby to mieć, aby prowadzać się jak elita. Czasami w końcu widywał jak sprawdza godzinę na swoim Rolex'ie, szura mokasynami od Gucci lub przypudrowywuje nosek Diorem. Jedyną rzeczą z wyższej półki jaką miał kim to stara koszulka adidasa, z czasów gdy posiadanie na sobie trzech pasków wyznaczało prestiż.
Namjoon mu zazdrościł, nie ukrywał tego. Czasami wysyłając Parkowi ciche spojrzenia, marzył by wyglądać jak on i być w jego zadbanej skórze.
Nie zazdrościł tego, że dawał dupy jakiemuś oblechowi, nie nie. Zazdrościł mu, że nie przejmuje się tak bardzo opinią innych i zdobywa zarobek. Chociaż w obrzydliwy i nie moralny sposób.Pewnego dnia Yoongi, śmiejąc się z niego napomniał, że Joon też powinien tego spróbować skoro nie ma innego wyjścia. Wysyłał by gościom przez internet softy z Tumbler'a, przy okazji zgarniając kasy jak mało. Nie musiałby rozkładać nóżek przed jakimś bogatym starcem, a jego konto samo by się zapełniało świeżym kaszem.
"Przecież lubisz penisy, tak jak Park. Co ci szkodzi poudawać? Boisz się że ci się sposoba?"
"Kurwa nie Yoongi, przestań. Zresztą to że jestem gejem nie sprawia, że od razu wepcham się do łóżka randomowemu gościowi. Czy ja ci na takiego wyglądam?"
"Boisz się, że ci się spodoba Joon, znam cie"
"A mów sobie co chcesz"
Sponsoring. Interes życia, prawda?
Mimo tego Namjoon go wyśmiał, przecież to okropne. Po pierwsze - wykorzystywał by biedne zdjęcia losowych ludzi, jakby pasożytując na nich, zapewne wbrew prawa i sumienia. Po drugie - f u j.
Musiałby bawić się w ten cały teatrzyk z "Klientami", pisać z nimi i nie daj boże rozmawiać przez telefon. Co gdyby któryś z nich zażądał by Kim jęczał mu do słuchawki, albo masturbował się przed kamerą? Nigdy by tego nie zrobił, miał jakąś godność, tak łatwo z niej nie zrezygnuje. To za wiele nawet jak na jego zdesperowaną i pozbawioną dochodu głowę.Chociaż czy to naprawdę był, aż tak zły sposób na życie?
Tak, to jest zły sposób na życie. Przestań.
A jak Yoongi ma rację i nabieranie napalonych bufonów w internecie serio się opłaca?
To i tak tego nie zrobię. Dla niego to wszytsko jest zabawne, nadal nie umie przestać się śmiać że wolę mężczyzn. Głupia hetero cipa, będzie mi rady dawać.
Przyznaj, że trochę cię to kręci, chociaż tak troszkę
AAAA MÓZGU STOP
No dawaj Joon, nie bądź cipa
...
Ale serio potrzebuje hajsu
kURWA
Blondyn opadł zrezygnowany na łóżko, głową waląc w otwartego laptopa. Samo myślenie o tym wszytskim go męczyło, nie ukrywał się z tym, że stracił energię. Gdy się stresował lub intensywnie rozmyślał automatycznie tracił całą swoją energię, zamieniając ją na wszelkiego rodzaju obawy i zmartwienia.
Jak ten debil leżał, gapiąc się w sufit. Dlaczego coś z tyłu ciągle przypominało mu o konwersacji z Minem. W sumie, Namjoon nic nie wiedział o tym w jaki sposób to funkcjonuje. To jest tak jak ze zwykłymi dziwkami? Czy jakiś rodzaj związku? To, że miał dwadzieścia cztery lata i regularnie zagłębiał się w nie strzeżone granice internetu, nie oznaczało wiedzy również i w takich tematach. W końcu uważał je za obrzydliwe. Na chuj budzić sobie rączki? Prawda?
Prawda?
- Kurwa.
🍑🍑🍑
[a/n] Lalalalalalal jak w opisówki?
Nwm nwm ale mam nadzieję, że podoba wam się mój "styl pisania" i brak talentu pisarskiego mocno nie przeszkadza ~
CZYTASZ
daddy's network.com × namjin
FanfictionHistoria gdzie Namjoon naprawdę pilnie potrzebuje kasy, a Jin szuka kogoś w kogo będzie mógł ją przelać. Albo kogoś kogo będzie mógł zlać. Zależy jak patrzysz. [bts daddy kink au: top!jin, bottom! namjoon.ship: namjin, joonjin+ gościnnie yoongi, ji...