Kilka minut temu minęła północ. Dwoje nastolatków oglądało razem film zajadając się wcześniej kupionym, solonym popcornem. Dziewczyna wtuliła się w chłopaka nie odrywając wzroku od telewizora. Mijała ich pierwsza rocznica związku. Ona uważała że są dla siebie stworzeni... On niekoniecznie. Ukrywał przed nią wiele ważnych rzeczy, o których powinna wiedzieć już od początku. Nigdy nie zdobył się na odwagę aby jej o nich powiedzieć. Mogła jej się stać krzywda. Wmawiał sobie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Niestety to był tylko nędzny wymysł chłopaka. Nic nie było w porządku. Było gorzej niż uważał.
Dziewczyna ciężko westchnęła.
— Wiesz co... mam coś dla ciebie — oznajmiła jeżdżąc palcem po kolanie chłopaka.
— Tak? — udał zdziwienie. Wprawdzie wiedział, że dziewczyna przygotowywała dla niego prezent. — Ja też coś mam dla ciebie.
— Naprawdę? — podniosła się i słodko uśmiechnęła.
— Poczekaj tutaj chwile, pójdę po niego — stwierdził chłopak wstając z kanapy.
— No dobra... — zniesmaczyła się dziewczyna. — Ale pośpiesz się.
Chłopak skierował się do swojego pokoju na piętrze. Nie był on duży. Mieściło się tam zaledwie małe biurko, drewniana szafa na ubrania i łóżko. Ściany miały kolor niebieski - ulubiony kolor chłopaka. Nastolatek nie był zbyt wymagający. Lubił swoje skromne życie takim jakie było.
Otworzył dolną szufladkę od biurka. Wyciągnął z niej ładnie zapakowane pudełko. W środku znajdowała się piękna kolia z białymi kryształami. Musiał na nią zapracować sam, ponieważ nie chciał prosić rodziców o taką sumę pieniędzy, a nie była ona wcale mała. Wiedział, że dziewczyna lubi takie błyskotki. Uśmiechnął się pod nosem. Chciał jej sprawić radość. Kochał jak się do niego śmiała. Jej uśmiech sprawiał, ze czuł się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Jego uwagę odwrócił trzask. Wystraszył się uderzając o biurko. Przeklął w myślach, po czym razem z prezentem udał się na dół.
— Zamknij oczy, dobrze? — zapytał chłopak stojąc na schodach.
Nie otrzymał odpowiedzi. Dom wypełniała cisza.
— Blair? —zdziwił się.
Tak miała na imię jego dziewczyna. Nie lubiła swojego imienia. Niezbyt dało się je odmienić czy zdrobnić.
Ponownie odpowiedziała mu cisza. Po chwili zastanowienia schował prezent za plecami. Wszedł do pokoju. Nie zastał tam dziewczyny.
—Serio? — zapytał z zażenowaniem. Irytowało go, jak dziewczyna zaczynała się z nim bawić. — Nie mam zamiaru teraz cię szukać.
Nadal nikt nie odpowiedział. Poszedł do kuchni. Zdziwiło go uchylone okno.
— Przecież jest środek zimy, nie... — urwał zdanie w połowie.
Miał zamiar zamknąć okno, ponieważ do kuchni wpadało dużo zimnego powietrza, jednak na parapecie zauważył krew. Przeszedł go dreszcz, a serce przyśpieszyło swoją pracę. Czerwony płyn ciągnął się dalej, za okno. Przełknął głośno ślinę. Wybiegł z kuchni zostawiając tam prezent. Przy drzwiach wyjściowych wciągnął na siebie kurtkę i zimowe buty. Wyszedł z domu. Śnieg lekko pruszył, sięgał mu do kostek. Na dworze było pięknie. Dzień, który już minął był fantastyczny. Słońce miło świeciło. Wiatru nie było. Jednak nie to było teraz ważne. Stanął pod oknem, które było otwarte. Krew zabarwiła biały śnieg. Ślad ciągnął się aż do ulicy. Poszedł tropem czerwonej substancji. Na końcu dróżki zrobionej z krwi nie było nic oprócz śladów palonej gumy.
*
Przed przyjazdem rodziców opętany strachem zadecydował, że nie może powiedzieć. Musi coś zmyślić. Posadzą go o porwanie. Co gorsza za morderstwo. A może to się tak naprawdę nie wydarzyło? Może to był tylko wymysł jego wyobraźni?
Nie chciał o tym mówić, ale wiedział, że musi. Po zniknięciu Blair zadzwonił do rodziców. Był bardzo spanikowany. Nie wiedział co robić. Miał go gonić? Niby kogo, skoro niczego nie zauważył. Matka wraz z ojcem szybko przyjechali do domu. Pracowali na nocki, ale specjalnie zwolnili się, aby przyjechać. Christopher - takie było imię chłopaka - nie wytłumaczył im co się stało. Wydukał kilka słów między innymi Blair, krew czy zaginięcie.
Wypytywali go co się stało, gdzie jest jego dziewczyna, skąd krew na chodniku. Nie umiał znaleźć słów, aby opisać co się stało. Język mu się plątał. Twarz miał czerwoną z nerwów. Matka widząc w jakim jest stanie zaparzyła herbatę, a ojciec został z synem w pokoju. Po kilkunastu minutach kiedy Christopher się uspokoił, wziął głęboki oddech i postarał się opowiedzieć o zaistniałej sytuacji tak jak potrafił. Nie opuszczał najmniejszego szczegółu. Wiedział, że jeżeli powie zbyt mało rodzice będą uważali, że zmyśla. W miasteczku, którym mieszkali nie działo się praktycznie nic. Zawsze było spokojnie. Mogli nie uwierzyć. A jeżeli Blair coś by się stało, to on był głównym podejrzanym. Musiał oczyścić się z jeszcze nie postawionych zarzutów. Jednego problemu nie umiał na tą chwilę rozwiązać. Jak miał to powiedzieć rodzicom Blair? Przecież to nie była jakaś błahostka... Ich córka zaginęła, mogła nawet już nie żyć. A to wszystko stało się, kiedy dziewczyna była pod jego opieką. To on był za to wszystko odpowiedzialny... Nie mógł sobie z tym poradzić psychicznie.Minęły niecałe dwie godziny od zaistniałej sytuacji. Chłopak przeżywał dramat.
— Chris... — zatrzymała się na chwile. — Zdajesz sobie z tego sprawę, że musimy powiadomić jej rodziców?
— Nie możemy tego zrobić jutro? W końcu jest już późno... — chłopak starał się odwlec najgorsze. Niby jak miał to powiedzieć? Dzień dobry, przyszedłem tylko powiedzieć, że wasza córka zaginęła. Dowidzenia!? Na pewno nie. Do tematu trzeba było podejść bardzo delikatnie, a on nie był w stanie wytłumaczyć tego w sposób subtelny.
— Wiem, że jest późno, ale oni muszą się dowiedzieć — popatrzyła na swojego syna z wyrazem współczucia. — W końcu uważają, że ich córka spokojnie spędza noc u nas.
Po chwili namysłu chłopak odpowiedział.
— Pod warunkiem, że pojedziecie ze mną.
— No dobrze, nie traćmy czasu — oznajmiła matka, idąc w kierunku korytarza.
Christopher wraz ze swoją matką wyszli z domu. Ojciec po chwili dołączył do swojej rodziny. Wsiedli wspólnie do auta. Mężczyzna włożył kluczyk do stacyjki, przekręcając go.
Cześć wam! Mam nadzieję, że pierwszy rozdział nowego opowiadania wam się spodobał :D Czekam na opinie!
CZYTASZ
Second reality |Druga rzeczywistość| POPRAWA FABUŁY
Fiksi IlmiahGdy pewnego dnia dziewczyna Christophera znika w tajemniczych okolicznościach, na pozór idealne życie chłopaka wywraca się do góry nogami. Zostaje głównym podejrzanym i ma tylko dwa tygodnie by oczyścić się z zarzutów. Poszukiwania Blair przy...