Dziecko na dopalaczach (xd) -5-

927 34 5
                                    

-Karetka Banacha-
Martyna się zdenerwowała i podwinęła rękaw.
Martyna-I nadal będzie się pani mówić, że nic się nie stało.
C-No...bo..
Banach-Porozmawiajmy w środku-weszli do środka. Starsza kobieta usiadła na fotelu a młodsza na kanapie.-Zbieramy parametry. Niech pani mi powie od kiedy sobie pani to robi?
C-Ale ja biorę antydepresanty i mam depresję po porodową.
Banach-A czym pani karmi dziecko?
C-Karmię Ale z buteliki.
Banach-Przynajmiej tu pani pomyślała.
Piotrek-Ciśnienie 120/80, saturacja w normie.
Banach-No dobrze. Proszę pani musimy zabrać panią do szpitala aby sprawdzili czy na pewno jest wszystko dobrze.-kobieta zgodziła się i po chwili byli już w karetce.
-15 minut później-
Banach-To co dzieciaki, narazie mamy wolne?
Piotrek-Jak widać to tak-nagle wchodzi Góra
Góra-Ja już sam nie wiem do czego ten świat zmierza..
Banach-Co się stało Artur?
Góra-Ludzie mówią, że jazda pod wpływem jest zła ale już malować to się można?!
Banach-O co ci chodzi?
Góra-Pojechaliśmy do wypadku. Przyjeżdżamy na miejsce a tam Kaja i Ewelina. Ja podchodzę i pytam co one tu robią a Kaja mówi żebym nie pytał tylko działał.
Lidka-A co ty myślałeś doktorku? Kaja nie jest taką szarą myszką.
Góra-Miałem nadzieję, że przynajmiej nie będzie tak źle.
Lidka-Jeszcze jej nie poznałeś a już oceniasz.
Góra-Jutro jeżdżę z Nowym i Kają więc się przekonamy.
Banach-Jasne a ja ci spiszę raport co z Eweliną.
Lidka-A ja powiem tylko tyle, że nie rozumiem waszych obaw.
Banach-Lidka, ja jestem dobrej myśli.
Baza-21s
Banach-Widzisz? 21s zgłaszam się.
Baza-Mężczyzna 30 lat podejrzenie zawału. Biskupinska 40.
Banach-Przyjąłem. Słyszeliście ruchy dzieciaki.
-Następny dzień-
Góra-Więc pani Chowaniec mamy pierwsze wezwanie na Starą 15.
Kaja-Okej to jedziemy.
Góra-Rozmawiałem wczoraj z Lidką o tobie.
Kaja-Wiem, wiem mówiła.
Nowak-Doktorze a czy Kaja też ma jakieś przezwisko czy coś?
Kaja-Jeszcze nie
Góra-Zaraz ci jakieś znajdziemy Chowaniec.
Kaja-Niewątpliwie doktorku.
Nowak-Co jest pierwsze?
Góra-Dzisiaj jedziemy do 4 letniego dziecka które najprawdopodobniej się czymś prztruło.
Kaja-Teraz to wszystkim można się przytruć. Te wszystkie dopalacze, papierosy itd.
Góra-Dopalacze...cztero letnie dziecko? Pomyśl Chowaniec.
Kaja-Wiesz doktorku w starej karetce miałam wezwanie które brzmiało "Pięciolatek zatruł się dopalaczami"
-Karetka Banach-
Banach-Dobra Ewelina dzisiaj siadasz z przodu.
Ewelina-Dziękuję doktorze
Piotrek-Fajnie, że dołączyłaś do naszej ekipy.
Banach-Mamy teraz o jedną ratowniczkę więcej.
Ewelina-A Kaja?
Piotrek-To bardziej driver wiec wiesz. A tak wogóle to ciesz się, że trafiłaś do nas.
Ewelina-Czemu?
Banach-No cóż, Ewelina Dr. Góra daje większy wycisk niż ja i on bardziej przestrzega regulaminu.
Ewelina-Och to będzie problematyczne dla Kaji.
Piotrek-Ale z Lidką nie jest tak źle więc może z Kają też nie będzie problemu.
Banach-Wiesz Ewelina, to co wczoraj zrobiłaś to było coś, czego w pierwszym dniu nawet ja nie zrobiłem.
Ewelina-Nawet tak znany Doktor Wiktor Banach?!

Na sygnale🚑//ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz