Rozdział 1 : Pierwsza Trasa za granicę

0 0 0
                                    

Jest już 2:15 a Mikiego nie ma. Napisze do niego.

Fabian - Halo Miki, idziesz ? (2:16)
Miki - Tak , już schodzę. (2:17)

5 MINUT PÓŹNIEJ

-Siema Fabian - Wszedł do samochodu Mikołaj.
- Hej Miki, co tak późno? Szymon już czeka na parkingu od godziny. - Odpowiedziałem.
-Sory, budzik chyba usnął. - powiedział Miki.
- Dobra, ale pamiętaj że już o 3:00 mamy byc pod rampą. - powiedziałem
- No Dobra, też jesteś podniecony celem trasy? - spytał Mikołaj.
- No pewnie, przecież to nasza pierwsza trasa za granicę. - Odpowiedziałem
- Do Rostock to grubsza trasa się szykuje.- przypomniał Miki

I tak do parkingu , w aucie już była cisza...
Gdy podjechaliśmy... Szymon spał na kierownicy. Trąbnąłem i odskoczyl jak sprężyna. Wyglądało to śmiesznie, ale śmieszki smieszkami były 3 minuty by podjechać na rampe. Podjechaliśmy idealnie o 3 w nocy i naladowali nam na chłodnie... 17 Ton Śledzi!!! Przy rampie smierdzialo ale jak wyjechaliśmy o 5 rano to już nie było tak źle. Nie wyjechaliśmy z miasta A Mikiemu pękło koło... Stefan mechanik przyjechał jak na baczność 2 i pół minuty po wezwaniu. Wymienił opony raz dwa i pojechaliśmy dalej. Jechałem tuż za Mikołajem A Szymon za mną. Jechaliśmy sobie normalnie, Miki skręcił nagle w lewo A ka tylko cudem nie walnalem w pajaca który zatrzymał się bez wyraźnego powodu. Szymonowi za to nie nie sprzyjało szczęście... Urwało mu się lusterko. Byliśmy daleko za bazą więc Stefan by nie pomógł. Dojechaliśmy do najbliższej stacji paliwowej. Tylko cudem kupiliśmy tam lusterko do trucka Szymona. Wymieniliśmy i przy okazji wypiliśmy po kawie bo już 8 godzin nie spaliśmy. Przynajmniej ja z Mikim bo Szymon drzemnął na kierownicy. Ale też i tak dawno nie spał. Tak więc wypiliśmy wszyscy po Espresso z mlekiem i pojechaliśmy dalej. Już 20 km przed Rostockiem wypadły boczne drzwi z mojej naczepy, ale na szczęście jechałem wolno i szybko się zorientowałem tą sytuacją i się zatrzymałem. Zalamalismy się bo się okazało że mechanik przyjedzie za 2 godziny A mamy 1 godzinę czasu. Zrezygnowaliśmy z tej oferty i przykleilismy drzwi taśmą. Dojechaliśmy do Rostocku i z towarem na szczęście było wszystko w porządku. Była już godzina 12:46 i cudem wyrobilismy się w normach tacho. Później okazało się że od 3 godzin Miki jechał z pustym Viatollem. Musiał zapłacić małą karę w Berlinie , bo pieniądze mu się skończyły właśnie przy Berlinie. Co wnioskuje to że pojedziemy do stolicy. Mamy 3 dni na splacenie kary tak więc zrobiliśmy pauze i poszliśmy spać. Obudziłem się wcześniej i pojechałem doładować Mikiemu Viatolla za pieniądze które mi dał na doładowanie. Wróciłem na parking i poszedłem dalej spać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 24, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Moje MarzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz