🌃🌟🌃

66 3 4
                                    


Ethan jak zawsze wszedł do mieszkania Rose bez pukania. Właśnie w samym ręczniku przygotowywała sobie późną, wegetariańską kolację. On, oczywiście nawet się nie przywitał, tylko od razu chwycił ją w talii, przyciągnął do siebie i zaczął namiętnie całować. Po chwili skończył, odsunął się tajemniczo, a w jego oczach widziała tylko jedno - pożądanie. Uśmiechnęła się zalotnie i zapytała:

- Może po kolacji chciałbyś coś więcej?

- Kusząca propozycja. - odpowiedział lustrując ją wzrokiem.

- Seksownie wyglądasz w samym ręczniku. - dodał.

- Dziękuję. - parsknęła śmiechem kobieta.

- Co cię tak bawi? - zapytał wyraźne poirytowany.

- Nic takiego. - odpowiedziała słodkim głosikiem, drocząc się z nim w ten sposób.

- Doprawdy? - odparł Ethan.

Nie pozwolił jej na odpowiedź. Zbliżył się, przyparł Rose do ściany, złapał za szyję i szepnął jej z władczym tonem do ucha:

- Dziś będzie bez kolacji.

Wziął ją na ręce. Skierował się w stronę przestronnej sypialni, którą wypełniały odcienie szarości oraz białe meble, a przede wszystkim wielkie łóżko. Delikatnie położył ją na nim. Spojrzawszy jej głęboko w oczy, gładził opuszkami palców zaróżowione już od podniecenia policzki, jakby chciał pokazać, że dzisiaj będzie łagodniejszy niż zwykle. Po chwili okazało się, że nie miała racji, bo jednym ruchem ręki zerwał z niej beżowy ręcznik. Czuła się jakby pozowała dla artysty, który ma właśnie namalować akt. Napawał się  widokiem nagiej kobiety dobre kilka minut, a potem przystąpił do działania. Zaczął całować kochankę po całym ciele, od pełnych ust, aż po gładkie stopy. Robił to powoli, dokładnie, nie pomijając żadnego skrawka jej ciała. Słysząc cięższy oddech, wiedział, że sprawia jej przyjemność, ale to był dopiero początek. Rose uwielbia jego stanowczość, gwałtowne ruchy, których się nie spodziewa czy nawet brutalność, która często jest związana z jego dominacją. Strasznie ją to kręci. Sam powoli zaczął ściągać z siebie ciuchy. Ona wstała, pomogła mu z nimi poruszając się przy tym zgrabnie, tak by jeszcze bardziej pobudzić jego wyobraźnię. Najpierw rozpinała jego błękitną koszulę guzik po guziku, potem zajęła się paskiem i spodniami. Został w samych bokserkach. Teraz to ona na chwilę się zatrzymała, by mu się lepiej przyjrzeć.  Był wysportowany, miał silne, zarysowane barki i ramiona, umięśnioną klatkę piersiową, a dłonie z dobrze widocznymi żyłami. Uświadomiła sobie, że naprawdę widać efekty jego ćwiczeń na siłowni. Cholernie podobało się jej ciało Ethana. Widząc zachwyt na twarzy kobiety, uśmiechnął się dumnie i bez chwili zwłoki wrócił do jej ust. Wpijał się w szyję, a ręką masował łechtaczkę. Kątem oka obserwował jej reakcje. Mruczała całkiem uroczo. Uznał, że należałoby to zmienić. Wsunął w nią nagle dwa palce, poruszał nimi szybko, a ona zaczęła jęczeć i wić się. Kontynuując czynność, szepnął jej do ucha:

- Podoba się?

- Och, nawet nie wiesz jak bardzo. - oddychając ciężko pocałowała go w usta.

- Cieszę się, a teraz na kolana. - rozkazał.

Wykonała posłusznie jego polecenie. Wiedziała co ono oznacza, dlatego od razu, bez dłuższego zastanowienia wyjęła z bokserek twardego penisa. Był wilgotny, czuła jego ciepło oraz to jak pulsuje jej w ręku. Masowała go powoli i z wyczuciem, zwiększając stopniowo tępo. Ethan był już na tyle podniecony, że zebrał jej włosy w garść i przysunął twarz kobiety do swojego krocza. Otworzyła usta, a on przycisnął jej głowę. Nabiła się na członek tak, że poczuła go w gardle. Lekko się zadławiła. Ssała go, patrząc z dołu w oczy mężczyzny, który uśmiechał się do niej uwodzicielsko. Ktoś nagle zaczął pukać do drzwi. Oboje zerwali się jak poparzeni i w pośpiechu zakładali swoje ciuchy. W pewnym momencie popatrzyli na siebie tak, jakby mieli zapytać o to samo:,,Kto do jasnej cholery mógłby się dobijać do mieszkania o tej porze?,, Była godzina wpół do pierwszej.

🔸🔸🔸

To była Mia. Pokłóciła się z chłopakiem i cała zapłakana przyszła pod drzwi siostry. Ta od razu ją przyjęła, posadziła w salonie, zrobiła gorące kakao i kazała opowiadać. Wcześniej pożegnała się z kochankiem długim pocałunkiem oraz szepnęła mu do ucha, że dokończą w najbliższy weekend. Nastolatka zaczęła dość niepewnie:

- Przepraszam, że tak Cię nachodzę, ale nie miałam się do kogo zwrócić.

- A co z Holly? Myślałam, że się przyjaźnicie?

- Tak, ale ona by tego nie zrozumiała.

- W takim razie co się stało?

- Nie wiem od czego zacząć. Przyzwyczaiłam się do tego, że Noah nie jest do końca grzecznym chłopcem, ale przy mnie zawsze był cudowny i kochany, aż do dzisiaj. Spędziliśmy wspaniały dzień. Wybraliśmy się razem nad wodę, gdzie beztrosko spędziliśmy kolejne godziny na rozmowach, wygłupach i kąpieli w jeziorze. Później wróciliśmy do jego mieszkania. Od razu po wejściu rzucił się na mnie, zaczął rozbierać, całować. Wystrzaszyłam się, bo był dość agresywny w tym wszystkim. Wiedział, że chcę zaczekać jeszcze z pierwszym razem, że nie jestem na niego gotowa, a pomimo to, tak się zachował. Nie spodziewałam się tego po nim. Krzyczałam by mnie puścił, zostawił, on w pewnym momencie wstał, popatrzył na mnie, jakby wybudził się z jakiegoś transu. Skorzystałam z okazji, zabrałam swoje rzeczy i przybiegłam od razu do Ciebie. Nie mam pojęcia co w niego wstąpiło. Martwię się, bo nigdy wcześniej nie zrobił niczego podobnego.

- Myślałam, że to porządny chłopak i nie jest w stanie Cię skrzywdzić. Narazie zostań u mnie, prześpij się, a ja z nim porozmawiam niedługo albo wyślę Ethana, o ile wiem, to nieźle się dogadują. - po tych słowach mocno przytuliła siostrę.

Dała roztrzęsionej dziewczynie ubrania na zmianę i zaprowadziła do sypialni dla gości. Sama poszła do kuchni, wyjęła butelkę czerwonego wina i nalała sobie lampkę. Wyszła na balkon, siadła przy małym stoliczku i spoglądając w piękne, gwieździste niebo popijała wyśmienity trunek.
Rozmyślała nad tym jak potoczyła by się ta noc, gdyby nie nagłe przybycie przyrodniej siostry. Wyobrażała sobie ostry seks, to jak jak pieprzy się z kochankiem do rana. Później jak razem śpią, a rano pod prysznicem znowu to robią. Cieszyła się, że w weekend to wszystko będzie miało miejsce. ,,Mam nadzieję, że wtedy już nikt nam nie przerwie,, powiedziała to do siebie samej, po czym zaśmiała się. Spojrzała na pusty kieliszek, następnie na zegarek i uznała, że to najwyższa pora, by położyć się spać.

🔸🔸🔸

Cienie Przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz