Ty

31 1 0
                                    

Czy istnieje nienawiść tak silna, że aż odbiera rozum?

Czy możliwe jest patrzenie na kogoś i życzenie mu jak najboleśniejszej śmierci?

Czy da się tak bardzo łaknąć czyjegoś zniszczenia?


Myślę, że tak. Wierzę w istnienie tak skrajnego uczucia.


Wtedy gdy każdy najdrobniejszy szczegół w tej osobie odprowadza cię do szału.

Najmniejszy gest wywołuje odruch wymiotny.

Słowo padające z jej ust jest najobrzydliwszym kłamstwem.

Można tak bardzo nienawidzić kogoś, że odczuwasz ból na samą myśl o tej osobie.


Nie można tego zwalczyć, ani się przed tym bronić.

Nie da się zapomnieć, czy też nie zwracać uwagi.

Powiedzieć nikomu też nie można, to zbyt nierealne.


Każdej nocy przechodzić od nowa ten sam koszmar.

Powtarzać na nowo tę samą bajkę.

Znać na pamięć każde zakończenie, a mimo to... bać się tego co nastąpi.


To uczucie jest gorsze od mani.

Jest gorsze od choroby.

Jest jak zaraza rozprzestrzeniająca się wewnątrz ciała. Kiełkująca coraz to nowymi kolczastymi krzewami. Obrastająca każdą cząstkę świadomości...


Nieważne ilu prób się podejmiesz, rezultat zawsze będzie taki sam.

Tego nie można już nawet nazwać obłędem.

To zatracenia w beznadziei.
Ostateczny upadek i pozbawienie skrzydeł. Pozbawienie wszystkiego, co może przynieść choćby marginalne ukojenie.


W tym momencie nie ma znaczenia nic, ani nikt.

Jesteś tylko ty,

ty

i twoja własna nienawiść do siebie.
 









Kolejne z serii " Życie to jebany syf "

W dobrej intencji ~ zły człowiekWhere stories live. Discover now