The Packet Of Shyness 5

1.1K 83 1
                                    

Obudził się rano wtulony w nagą klatkę piersiową Sehuna. Otworzył szeroko oczy i uchylił kawałek kołdry. Zobaczył, że oboje byli w bokserkach. Od razu się od niego odsunął i usiadł.

-Wróć tu. Zimno mi.-odezwał się młodszy zachrypniętym głosem.

-To się ubierz.-mruknął drugi.-Powiedz mi, że pamiętasz, co się tu działo?

-Ostatnie co pamiętam, to jak wchodziliśmy po schodach. Słabo nam szło, bo leżeliśmy pod nimi i się całowaliśmy.

-Ja mam tylko przebłyski z tego wchodzenia po schodach, a zastanawia mnie dlaczego jesteśmy tu prawie nadzy. A jak między nami się coś wydarzyło i tego nie pamiętamy?

-Spokojnie, nie panikuj.-wyższy również usiadł i złapał drugiego za ramiona.-Masz jakieś ślady, które by na to wskazywały?

Chłopak zaczął dotykać się wszędzie.

-Nie, chyba nie.

-Lu...-zrobił przerwę i poczekał aż starszy na niego przeniósł wzrok.-Tylko nie panikuj, bo to nic nie znaczy.

-No mów!

-Masz malinkę na szyi. Ale to jeszcze nie jest żaden dowód. Mogłem tą malinkę zrobić, bez rozbierania Cię całego. Boli Cię coś?

-Nie, nic mnie nie boli.

-No widzisz. Jakby coś było, to na pewno byś był obolały.

-A skąd ty takie rzeczy wiesz? Nie mów mi, że już z kimś spałeś.

-Tak to jest jak rozmawiasz z Jonginem. Prowadziliśmy rozmowę na zupełnie inny temat, a on zaczął dzielić się ze mną życiem intymnym.

-Sehun, zabiję Cię. -starszy przyłożył sobie dłonie do karku.

-Za co?

-Za to, co mam na szyi. Już słyszę w głowie te komentarze Kaia, jak mnie zobaczy.

-Wszystko będzie dobrze. Po za tym po tym, co wczoraj robiliśmy przy nich, to nie powinni być zdziwieni.

-Bo musiałeś się na mnie rzucić przy nich.

-A ty mogłeś mnie odepchnąć. Zawsze to robiłeś, a wczoraj akurat nie.

-Byłem pod wpływem alkoholu.-

Sehun zaczął się śmiać i przytulił się do niego.-Nie śmiej się ze mnie.

-Przepraszam, ale cała ta noc to jakiś absurd. Nie pamiętam większości rzeczy.

-Ja też nic nie pamiętam. -Luhan mimowolnie się też uśmiechnął. Objął młodszego chłopaka i pocałował go w czubek głowy.

-A co z nami? Jesteśmy razem? -zapytał Oh.

-No chyba, a chcesz?

-Głupie pytanie.-podniósł głowę i ucałował usta drugiego. Położyli się ponownie na łóżku, nie przerywając pocałunku.

Po godzinie cała czwórka siedziała w kuchni i pochłaniała hektolitry wody. Wszyscy siedzieli ze spuszczonymi głowami.

-Panowie.-odezwał się Kai.-To było epickie. Po imprezie z dwudziestoma osobami się tak nie czułem. Świetni z was koledzy do picia.

-W życiu bym nie pomyślał, że moimi kompanami do picia będą osiemnastolatkowie i dziewiętnastolatek.

-Oj tam. Przynajmniej się zabawiłeś, Lu. Sehun ci pomógł, co nie?

-Jongin, nie denerwuj mnie.-Oh złapał za małą łyżeczkę i rzucił nią w przyjaciela.-Ciekawe, czemu Kyungsoo ma pełno malinek na szyi i obojczykach? I kto tu się świetnie bawił?

The Packet Of ShynessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz