Igrając z ogniem (fragment)

81 4 0
                                    

Zajmując swoje ulubione miejsce do obserwacji, zaczął kolejne w tym miesiącu polowanie. Taksując poszczególne okna, wreszcie znalazł to szczególne, to, które go wyraźnie zainteresowało. Dostrzegł przez jego taflę młodą dziewczynę. Długie włosy o czekoladowej barwie rozsypane były na jej ramionach, podczas gdy ona sama ze skupieniem wpatrywała się w stojak, na którym, jak przypuszczał, ułożyła kartki z nutami. W pewnej chwili postawiła przed sobą instrument przypominający skrzypce, jednak znacznie większy. W prawą dłoń ujęła smyczek, którym zaczęła przesuwać po strunach. Mężczyzna żałował, że nie mógł przekonać się na własne uszy, jak brzmiała melodia, którą wygrywała nieznajoma. Jednak, sądząc po spokoju malującym się na jej twarzy, musiało być to coś subtelnego, brzmienie, które dziewczyna doskonale znała, a które zarazem kochała i nienawidziła. Ta sprzeczność w niej sprawiała, że podobało mu się to, co widział, ale chciał więcej. O wiele więcej.


Igrając z ogniem (tekst wchodzący w skład antologii MDS: Miłosne rewolucje)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz