#2

7 1 1
                                    

Rano obudził mnie dzwonek do drzwi zeszłam otworzyć. Przed sobą zobaczyłam dwóch policjantów,
-dzień dobry -odparłam zaskoczona
- Dzień dobry Meganie lifegry?- zapytał jeden
-Tak coś się stało?- zapytałam zaskoczona
-samolot w którym lecieli twoi rodzice spadł z powodu braku paliwa wyrazy współczucia- to były najgorsze słowa w moim życiu w tym momencie sie załamałam łzy zaczęły lecieć grochami...
-z racji iż jest Pani niepełnoletnia musimy zabrać Cie do domu dziecka- powiedział z smutkiem policjant
-t-t-to ja pppójdee sie spakować- odparłam jąkając się z płaczu na co oni skineli głową na tak
Wleciałam do mojego pokoju i zabrałam to:
Cała szafa
Zdjęcie z rodzicami
Łańcuszek mamy
Tysiąc złotych (moich)
Fiszke
6 par butów
I inne potrzebne rzeczy takie jak ładowarka do telefonu.przypomniałam sobie że w łazience jest żyletka ją też spakowałam.
Zeszłam do policjantów z 2 walizkami i torebką które oni zabrali otarłam łzy ręką i poszłam z nimi do auta.




Równo 180 słów. Dzisiaj taka smutna część ale nie umiałam sie powstrzymać ale może dzisiaj wskoczy jeszcze 3 część nie zapomnij o komentarzu i serduszku pa misie <3

Time heals woundsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz