Oda do Tramwaju

26 4 2
                                    

O tramwaju wielki

Co suniesz i dyszysz na torach

Patrzysz się na mnie, a ja na Ciebie


I pytam się Ciebie

Dokąd mnie dziś zabierzesz?


Wsiadam więc prędko

Bo zaraz mi odjedziesz

Stąpam więc stopniami, niczym do niebios

Zerkam i co widzę - melinę w twym środku


Pytasz jak tak można?!

Odpowiedź jest prosta i nawet prawdziwa

Dbaj o cudze, jak o swoje


Ale co się stanie z tramwajem?

Nic

Wróci do bazy

Ktoś mu pomoże podnieść się na nowo

Ktoś go naprawi, a nawet podniesie na duchu

Lecz po co to wszystko jak i tak jutro znów wyjedzie i ktoś go splugawi?


Powtórzę raz jeszcze toż to dobro publiczne moi państwo mili‼



WierszownictwoWhere stories live. Discover now