Wstajesz rano,
Co widzisz?
Suta.
Podejdź i wyssij mi go proszę!
Mocno ciągnij,
Niczym kot tarmoszący włóczkę.
Ciągnij!
Mocno!
Oh, ciągnij!
Wyssij mi z nich esencję życia.
Proszę nie przestawaj,
Rób to dalej.
Nagle stop!
Mleko się wylało!
Coś Ty zrobił?!
Sut mnie piecze!
Ratunku, pomocy!
Umrzyj plis*.
Nie chcę Cię znać!
Uciekaj!
Zamknij drzwi!
Zbieram się i wychodzę
I co widzę?
Kolejnego suta.
Chrisie broń, NIE!
Uciekam,
Zamykam drzwi.
Nie patrzę się za siebie
I myślę czy jutro znów
Będę musiał tu wrócić?
Mam nadzieję, że nie...
*plis - proszę (jakby kto nie skapował XD)
YOU ARE READING
Wierszownictwo
PoetryWiersze o poszukiwaniu sensu życia, ponieważ egzystencja jest bezowocna w tymże padole łez