Kolejny dzień minął mi na przygotowaniach do wyjazdu. Nawet nie zauważyłam kiedy się skończył. To już dzisiaj. Nie mogę uwierzyć, że jadę do Polski. Zastanawiam się jak bardzo zmieniło się w moim domu gdy mnie nie było. Ciekawi mnie też czy Dominik urósł. Ostatnio gdy widziałam go na żywo był jeszcze niższy niż ja.
Jestem już na lotnisku i razem z moimi opiekunami z Londynu czekam na swój samolot. To już czas. Czas, w którym moje życie znowu się zmieni. Najpierw zaginięcie prawdziwych rodziców i zamieszkanie z rodziną Łupickich, potem wyjazd do Londynu teraz znowu powrót do Polski. A skoro jesteśmy w temacie moich rodziców to wciąż nie wiem zbyt wiele na ten temat. Czasami zastanawiam się czy oni w ogóle jeszcze żyją. Co by się ze mną stało gdyby Remek nie musiał wyrzucić śmieci w tamte święta i mnie nie znalazł? I gdzie bym się znalazła gdybym odnalazła ojca i matke?
Moje przemyślenia przetrwał głos dochodzący z głośników ogłaszający przybycie samolotu. Pożegnałam się z opiekunami i ruszyłam w stronę wejścia do maszyny.
Większość lotu spędziłam na spaniu i oglądaniu różnych filmików z ekipą youngstars żeby trochę się o nich dowiedzieć. W ekipie jest 10 osób. Sylwia i Olga Przybysz, Sylwia Lipka, Jeremi i Artur Sikorscy, Bartek Kaszuba, Weronika Juszczak, Dominika Sozańska, Ola Furka (znana jako Olciiak) i oczywiście Dominik. Wszyscy wydają się bardzo mili.
Cała podróż zleciała mi dość szybko.
Po wyjściu z samolotu zostałam zaskoczona widokiem wielu oślepiających świateł wydobywających się z aparatów fotograficznych. Próbowałam jak najszybciej wydostać się z otaczającego mnie tłumu paparazzi. Kiedy w końcu udało mi się tego dokonać zaczęłam szukać wzrokiem Remka, Asi lub Dominika. W pewnym momencie poczułam dotknięcie w ramię. Odwróciłam się a moim oczom ukazał się jeden, jedyny Dj Remo. Na moje usta wkradł się szeroki uśmiech. Przytuliłam go z całych sił. Nic się nie zmienił. Ciągle ta sama wesoła twarz i ta sama łysa głowa. Gdy go puściłam zobaczyłam za nim Temo. On też był bardzo szczęśliwy. Nie wyobrażałam sobie, że zmieni się aż tak. Teraz jest ode mnie wyższy o głowę. -Tak bardzo tęskniłam!- powiedziałam. - My też tęskniliśmy!- wykrzyknął Remek.- A teraz szybko chodźmy po twoją walizkę bo mamy mało czasu!- dodał.