Jimin rzadko kiedy był w mieszkaniu, zwykle tylko tam sypiał chociaż nie zawsze. Praca, studia i jego, jak sam mówił "bogate życie towarzyskie" zabierały prawie cały czas.
A jeśli dorzucić do tego jeszcze zajęcia z tańca i wszystkie inne zajęcia o których czarnowłosy nawet nie wiedział to jego doba musiałaby się wydłużyć by mógł po prostu posiedzieć ze swoim współlokatorem.Yoongi nie narzekał na to aż tak. Miał dużo innych rzeczy na które mógł narzekać i pytania które mógł sobie zadawać?
Czemu jego profesor chce aż tak długo esej? Czy czynsz nie mógł być niższy? Kim był chłopak który prawie codziennie przychodził do Hoseoka i sprawiał że ten śmiał się tak głośno i radośnie że Yoongi słyszał to leżąc z głową pod kołdrą próbując zasnąć? Ten ostatni wydawał mi się prawdziwym problemem.
Nigdy nie udawało mu się usłyszeć o czym rozmawiali, słyszał tylko obcy, niski głos dochodzący z mieszkania niżej i łagodny, lekko za głośny śmiech Hoseoka.
Mimo to nawet nie pomyślał o tym żeby do niego iść i poprosić o ciszę. Tak przynajmniej mógł słyszeć ten cudowny śmiech mimo bolącego ukłucia zazdrości że to nie on sam wywołał ten śmiech. Śmiech Hobiego był jego kołysanką mimo iż wiedział że obudzi się na mokrej od łez poduszce.
---
Ciemnowłosy przyzwyczaił się ze pójdzie spać dopiero gdy intruz, jak zaczął nazywać gościa Hoseoka, wyjdzie. Jego plan padł po kilku dniach kiedy to gość Hoseoka został u niego na noc.
A Yoongi przestał spać normalnie.
Znów zaczął nałogowo palić, po mieszkaniu chodził w swoim ulubionym granatowym szlafroku, praktycznie nic nie jadł a ilość tekstów i projektów, które musiał oddać profesorom, rosła z dnia na dzień.
Jimin wiedział że zostawianie Yoongiego na tydzień samego nie było dobrym pomysłem, ale nie przeczuwał że będzie aż tak źle. Różowo włosy podejrzewał ze Hoseok był powodem krytycznego stanu swojego przyjaciela, jednakże nie mógł uwierzyć ze rozwinął on aż tak silne uczucia do osoby którą znal od kilku miesięcy i z którą miał tylko kilka spotkań, które Jimin nazywał randkami nerdów (za co Yoongi chciał go zabić).
Jimin znał Yoongiego lepiej niż samego siebie i widział jak jego najlepszy przyjaciel rozpada się pod ogromnym bólem z resztkami zanikającej radości w oczach.
Różowo włosy widział wszystko.
Widział jak Yoongi ciężko oddycha gdy Hobiego nie było, mógł wręcz czuć jego cierpienie. Hoseok ratował Yoongiego jednocześnie wpychając głębiej w najciemniejsze zakątki jego umysłu nie mając o tym pojęcia. Hoseok był jego słońcem i Jimin widział wszystkie uczucia które jego przyjaciel uparcie starał się ukryć.
Czuł się źle że nie może mu pomóc ale wiedział że Yoongi nie potrzebuje pomocy.
On potrzebował tylko Hoseoka.
××××
---
wszystko tutaj dzieje się za szybko :c
CZYTASZ
neighbours; yoonseok
Fanfic;to jeszcze nie była miłość ale obaj byli na dobrej drodze au; zakończone fluff like literally F L U F F