Chwyciłaś za telefon, by sprawdzić dziennik elektroniczny i zobaczyć czy dostałaś jakąś ocenę. Super, kolejna jedynka z fizyki. To już druga w tym tygodniu. Padłaś zdenerwowana na łóżko i zaczęłaś cicho jęczeć. Nie ważne jak się starałaś to i tak zawsze dostawałaś złą ocenę. Może dlatego, że podpadłaś facetce, podając jej numer do prostytutki zamiast do rodzica, ale było warto. Cała klasa miała tzw. bekę, a potem byłaś z tydzień na językach prawie całej szkoły. Oczywiście dostałaś naganę i zakaz na wszystkie przyjemności, nawet na słodycze, bez których nie mogłaś żyć. To były najgorsze dwa tygodnie twojego życia. Prawie zapomniałaś jak smakuje czekolada. Wstałaś z łóżka i poszłaś do taty.
- Tatoooo... - usiadłaś na kanape odok niego - Słuchaj, bo dostałam jedynkę...
- Niech zgadnę - przewrócił oczami - z fizyki?
- Tak - spuściłaś głowę.
- Która to już w tym miesiącu? - zapytał, wyłaczając telewizor.
- Trzecia - odpowiedziałaś smutno.
- I co ja mam z Tobą zrobić? - westchnął.
- Ale tato, to nie moja wina. Ta wredna baba się na mnie uwzięła - tłumaczyłaś się.
- Nie "wredna baba", tylko pani Horseman - roześmiał się.
- Przyznaj tato, też jej nie lubisz.
- Troszeczkę - przyznał.
- Ciekawe jak wielkie jest to "troszeczkę" - uśmiechnęłaś się.
- Oj, przestań już! - stuknął Cię - Dobra, wracając do tematu. Chcesz, żebym zapisał Cię na jakie korepetycję?
- Jasne, czemu nie, ale nie ważne jak się staram ZAWSZE daje mi jedynkę - westchnęłaś - Uwzięła się na mnie.
- Tak? Ciekawe dlaczego - spojrzał pytająco.
- Już miałam jej dosyć, tato. Nic nie zrobiłam, a ona wpisała mi uwagę! - uniosłaś ręce do góry.
- Masz tak samo porąbane pomysły jak Twoja mama w wieku szesnastu lat - uśmiechnął się.
- Dzięki - wywróciłaś oczami.
- Spoko - wstał - To jak z tymi korepetycjami? Chcesz je czy nie? Bo znalazłem fajnego gościa.
- No ok, może jak będę bardziej się starać, to chociaż dwóję dostanę, ale i tak, i tak będę musiała poprawiać semestr, bo mam za dużo pał.
- Ta - wyciągnął telefon z kieszeni spodni - Chcesz zoabczyć swojego przyszłego korepetytora?
- Jasne - wzięłaś komórkę od ojca i spojrzałaś na zdjęcie. To był...Szkielet? - To jest żart prawda?
- Nie, czemu to miałby być żart?
- No bo tato, to jest S Z K I E L E T! - krzyknęłaś.
- Nie taki zwykły szkielet, to potwór i to całkiem spoko potwór. Polubisz go - zabrał telefon i poszedł do kuchni po coś do jedzenia.
CZYTASZ
Korepetytor [Zawieszone]
FanficPo malutkim żarciku skierowanym w stronę nauczycielki od fizyki, kolejna pała wchodzi Ci na konto. Nagle zjawia się dość "ciekawy" korepetytor. Czy uchroni Cię przed kolejną złą oceną? Dowiedz się sama! Obrazek: https://smudgeandfrank.deviantart.com...