Razem z Filipem bo tak blondynek ma na imię chodziliśmy po parku wcześniej odwiedzając sklepy i inne zakądki Nowego Yorku.
Naprawdę go polubiłam. Filip jest uroczy, zabawny, tak samo jak ja jeździ na motorze. Jestem taka szczęśliwa.
- Może chciała byś przyjść do mnie ? Obejrzymy sobie jakiś film, jutro sobota.
- No nie wiem. Od razu chcesz mnie zaciągnąć do twojego domu. Uśmiechnęłam się jednoznacznie..
Filip zmierzył mnie wzrokiem śmiejąc się.
- Nie wyglądasz mi na taką. A zgodzisz się jak pokażę ci mój ścigacz ?
- Tak! O Jezu tak chodźmy już. No chodź..
Pociągnęłam go widząc że ani drgnie śmiejąc się ze mnie. Zatrzymałam się patrząc zdziwiona.
- No co ?
- Laura to nie w tą stronę.
Chłopak zaśmiał się ukazując swój piękny uśmiech.
_________________________________________Staliśmy już przed domem chłopaka. Było lekko przed 22. Chłopak otworzył mi drzwi i wpuścił do środka. Usłyszałam głośną muzykę i śmiechy jakiś chłopaków, prawdopodobnie z salonu.
- Nie przejmuj się nimi to mój brat.
- Oh okay. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Nie sądziłam że poznam tak fajnego chłopaka. Poszliśmy do niego do pokoju. Był bardzo ładny.
Na środku pokoju stało ogromne łóżko, z pięknym puszystym białym kocem leżącym na nim. Na wprost drzwi po drugiej stronie znajdowało się okno wypuszczając światło padające na szare ściany.
Pierwsze co to rzuciłam się na ten piękny koc.
- Ale on milusi. Przytuliłam kocyk i zaczęłam go głaskać.
- Pójdę po sok, chcesz coś jeszcze?
- Nie dziękuję.
_________________________________________Gdy tylko Filip wyszedł z pokoju wstałam z łóżka i podeszłam do komody. Stało na niej jedno zdjęcie które bardzo mnie zainteresowało. Przedstawiało dwóch małych chłopców bawiących się w piaskownicy. Blondynek to pewnie Filip A obok niego stał chłopiec z ciemnymi włosami. Przypominał mi kogoś ale nie umiałam sobie przypomnieć.
Poczułam czyjąś obecność więc odwróciłam się szybko napotykając się na ciemne spojrzenie szatyna.
CZYTASZ
Bad Girl
Teen FictionGdy lekcja dobiegła końca ,, Pan Black '' chwycił mnie, zatrzymując moją rękę w żelaznym uścisku. Delikatny to on nie jest...Pomyślałam czując rozchodzący się ból w nadgarstku spytałam wściekle. - Co ty robisz !? Próbowałam się uwolnić, lecz to by...