Rozdział III

1 0 0
                                    

-Szczerze, nie jestem pewna. Przychodzi mi do głowy jego była żona Monica Sofia Perro.Ta znana pieśniarka flamenco .W gazecie czytałam, że mieli ponoć różne dziwne perypetie. Mówiła często ją zdradzał, bił i takie tam. W sumie jest w tym trochę prawdy... Z tego co mi mówił… Możliwe, że Monica miała dość pomiatania sobą i nie wytrzymała. Ale to mało prawdopodobne. Kobieta, która tyle lat była wstanie znieść tak wiele cierpień, miała za pewnie zbyt mięknie serce, aby kogoś zabić.- już spokojniejszym głosem opowiadała Anna

- Albo właśnie miała dość i nie wtrzymała, jak pani zauważyła. Skoro pani jest w ciąży, to pani nie ruszy, ale męża ,który zdradzał bił…- rozmyślała młoda detektyw

- Właśnie. Radziłabym to sprawdzić – powiedziała wdowa .Tylko on ma alibi. Jest piosenkarką i miała wczoraj występ w dzielnicy Ciutat Vella.-dodała.

-Ale mogła kogoś wynająć .Trzeba to sprawdzić. -powiedziała Mersedes

Idąc tym tropem Mercedes zamierzała poszukać pierwszej oskarżonej. Jednak zanim to zrobiła została powiadomiona o tym, że ma pomocnika w prowadzeniu pierwszego śledztwa .Okazał się nim Rafael Roca. Detektyw współpracujący od kilku lat z Ramirerem. Miał się spotkać z Mercedes pod mieszkaniem oskarżonej.

,, Via Trajana 7 .To musi być ten adres,, Pomyślała. Akurat tej chwili ujrzała Rafaela. Był to mężczyzna o sylwetce greckiego posągu i twarzy wyjętej z fresków Michała Anioła. Nic zatem dziwnego, że Mercedes ucieszyła się z takiego partnera. Chodź wyglądał jak anioł, charakter i duszę miał diabelską. Był dość mroczny, poważny i zdystansowany do świata. Zaś Mercedes była tego przeciwieństwem.

Wyglądała dość diabelsko. Ze swoimi ciemnymi włosami, ostrymi rysami twarzy i oczami jak węgielki przewiercającymi rozmówcę na wskroś. Jednak wnętrze miała istnie anielskie i dobre .A do tego wesołe usposobienie. Co było widać w jej przywitaniu się z panem Roca.

- Witam panno Mercedes –przywitał się młodzieniec

- Dzień dobry! Jak miło, że będę miała kogoś do pomocy!-krzyknęła z wyraźną radością młoda detektyw. Nasz komendant opowiadał mi o panu w samych superlatywach. –dodała z uśmiechem

- Nie przyszedłem tutaj słuchać niedorzecznych komplementów młoda. - odpowiedział opryskliwie Rafael. Nie ważne .Powiedz lepiej młoda, czy wiadome są jakieś nowe szczegóły w tej sprawie? Ramirez nie wiele mi powiedział.

-W ogóle nie wiele wiadomo. Nie widziano zabójstwa, sprawcy. Nawet nie znaleziono narzędzia zbrodni.- opowiadała Mercedes.

-Trochę takie tajemnicze.-powiedział Rafael. I pierwszą podejrzaną jest jego była żona?-zapytał

- Ma alibi, więc jest przesłuchiwana w charakterze świadka. Podobno miała wczoraj występ. -odpowiedziała detektyw. To sama Monica Martines. Albo Sofia Perro ,jak kto woli…

- No tak ! Ta słynna piosenkarka flamenco! Słyszałem o niej .Cóż, chodźmy przesłuchać naszą gwiazdę.-powiedział Rafael.

Obydwoje weszli do domu podejrzanej .Okazała się nieco starsza od nowej żony denata, jednak równie zjawiskowa mimo wieku. Ale nie to było w niej najbardziej zaskakujące. Pani Anna w ogóle nie była przejęta śmiercią byłego męża, czy nawet oskarżeniami o nią.

- Powiem wam szczerze moi mili, że chociaż nienawidziłam Juana od dłuższego czasu. Jednak nie zabiłam go .Mimo krzywd, które mi sprawił. Jak chcecie możecie sprawdzić moje alibi. –mówiła ze stoickim spokojem oskarżona. Wczoraj występowałam .Jestem w końcu artystką. I chyba nie podejrzewają państwo, że wynajęłam kogoś w tej sprawie.

- Dla pewności przesłuchamy kilka osób z pani otoczenia oby mieć pewność ,co do pani niewinności.

- No dobrze .Nie mam nic do ukrycia. Mogę z czystym sumieniem przysiąc na wszystko ,że nie miałam nic z tym wspólnego. Jeśli już to zabiłabym go osobiście już dawno. -odpowiedziała Anna Jednak skoro to pani nie jest za to odpowiedzialna , to czy ma pani jakiś innych podejrzanych? – zapytała młoda detektyw.

Ręka psychopaty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz