Jak i gdzie się poznaliście?
• Harry Potter ⚡ - W nocy, na korytarzach Hogwartu. Nie mogłaś spać, więc postanowiłaś wybrać się na nocny spacer, nie biorąc pod uwagę konsekwencji. Idąc jednym z korytarzy usłyszałaś kroki. Popędziłaś jak szalona przed siebie. Na jednym z zakrętów wpadłaś na materialne powietrze, czyli Harre'go w pelerynie niewidce. Szybko się gdzieś schowaliście, jednak nikt nie przyszedł. Kiedy atmosfera się nieco rozluźniła, przedstawiliście się sobie.
• Ron Weasley 🍗 - W Miodowym Królestwie. Podczas jednego z weekendowych wypadów do Hogsmeade, uznałaś, że należy uzupełnić zapasy słodyczy i skierowałaś swoje kroki do wspomnianego wcześniej sklepu. Stałaś przed jedną z półek i już chciałaś sięgnąć po jakieś pudełko, jednak ktoś za twoimi plecami powiedział:
"Na twoim miejscu wybrałbym musy - świntusy"
Przestraszona, odskoczyłaś i wpadłaś na półkę, która się zachwiała, jednocześnie fundując ci deszcz cukru. Siedząc w tonach słodyczy zobaczyłaś, śmiejącego się rudowłosego chłopaka. Zły sprzedawca kazał wam wszystko posprzątać. Podczas układania słodkości z powrotem na ich miejsca, przedstawiliście się sobie i trochę pośmialiście.• Draco Malfoy 🐍 - W rezydencji Malfoy'ów. Narcyza i Lucjusz organizowali bal, a twoja czystokrwista rodzina, oczywiście musiała zostać zaproszona. Zamierzałaś przesiedzieć imprezę przy stole, jednak w planach przeszkodził ci pewien blondyn. Podszedł do ciebie i przedstawił się jako "Draco Malfoy". Po chwili udało mu się wyciągnąć z ciebie kilka informacji na twój temat. Miło razem spędziliście wieczór żartując i objadając się słodyczami.
• Fred Weasley 👇 - Zimą na błoniach. Kiedy śniegu było tyle, że można się było w nim utopić, postanowiłaś wybrać się na spacer, co było z twojej strony niezwykle inteligentne. Brnąc przez biały puch upatrzyłaś sobie jakąś wydeptaną dróżkę i gdy tak sobie szłaś, dostałaś śnieżką w tył głowy. Zdenerwowana odwróciłaś się by skrzyczeć snajpera, a twoim oczom ukazało się dwóch rudowłosych chłopaków. Jeden z nich trzymał jeszcze śnieżkę w ręce. Czerwona podeszłaś i nawrzeszczałaś na nich jak oszalała.
"...i nie ważcie się we mnie więcej rzucać."
"Bo co nam zrobisz mała?"
Spytał ten ze śnieżką. W tym momencie wyrwałas mu kulkę z dłoni i wysmarowałaś mu nią twarz. Po chwili milczenia przerywanego duszeniem się ze śmiechu drugiego chłopaka, Fred, jak się później okazało, wyciągnął rękę i się przedstawił.• George Weasley ☝ - W pokoju wspólnym Gryffindoru. Z zamiarem pouczenia się na sprawdzian, zeszłaś do pokoju wspólnego i usiadłaś gdzieś w kącie. Pech chciał, że bliźniacy Weasley postanowili porzucać sobie Zębatym Frisbee. Po kilku minutach niezwracania na nich uwagi, dostałaś w nos zębatym dyskiem. Pierwszy doskoczył do ciebie George i ciągle przepraszając zaprowadził do skrzydła szpitalnego. Po chwili bezsensownej paplaniny, zapytał:
"Jak ty tak właściwie masz na imię?"
No i się zaczęło.• Nevile Longbottom 🌱 - Szklarnia. Po chorobie uznałaś, że należałoby podejść do pani Sprout. Miałaś kilka rzeczy do nadrobienia i chciałaś dopytać się o szczegóły. Poczekałaś aż wszyscy wyjdą i chcąc porozmawiać z nauczycielką, zorientowałaś się, że gdzieś zniknęła. Mimo wszystko postanowiłaś poczekać. Kręciłaś się po pracowni przyglądając się roślinom. Szczególnie zainteresował cię okaz, którego pnącza pięły się do sufitu. Dotknęłaś jednego z pędów i od razu tego pożałowałaś. Pnącze owinęło się wokół twojego ciała jak sznur. Próbowałaś się uwolnić, ale za każdym razem gdy się wierciłaś roślina zaciskała zwoje pędy. Po chwili siedzenia w bezruchu, oślepiło cię światło. Przestraszona krzyknęłaś. Kiedy światło zgasło siedziałaś na ziemi oswobodzona, a ciemnowłosy chłopak próbował pomóc ci wstać. Upewnił się czy wszystko w porządku, a ty spytałaś się czy możesz poznać imię swojego wybawiciela.
"Jestem Nevile Longbottom."