Skończyliśmy pracę około 20, nie patrzałam na zegarek. Przypomniało mi się że miałam zadzwonić do Agaty.
-No hej Agatka, będę dzisiaj później. Umówiłam się z Kubą.
-Spoko mamo, miłej zabawy. Kocham cię
-Ja ciebie też kocham córeczko.
Rozłączyłam się i udaliśmy się z Kubą do auta.
-Zapowiada się sympatycznie co? Dawno nie gadaliśmy na spokojnie.
-Wiadomka Paulinka, jedź do tego sklepu na rogu, kupie browce.
Kuba poszedł do sklepu a ja siedziałam zamyślona w aucie. Wyobrażałam sobie przeróżne scenariusze do których mogło dojść.
-Dobra, browarki są, można jechać.
Dotarliśmy do mieszkania Kuby. Usiedliśmy na kanapie a Kuba otworzył piwo. Puścił jakiś słaby program w tv i w sumie tak minęła pierwsza godzina. Wypiliśmy po dwa browary, nagle Kuba przerwał milczenie.
-Cieszę się, że zgodziłaś się przyjść. Tak naprawdę nie mam żadnego planu na Jurka, chciałem zostać z tobą sam na sam. Znamy się już długo...
W tym momencie przerwałam Kubie namiętnym pocałunkiem, myślałam że to ten moment. Jednak on odepchnął mnie.
-Paulina co ty odpierdalasz?! W ogóle co ty sobie wyobrażasz..?
Spuścił z tonu, zauważyłam zawahanie w jego oczach, i nagle odwzajemnił pocałunek.
Opętał nas jakiś totalny trans, przyciągnął mnie do siebie, strąciłam nogą cztery butelki po piwie ze stołu. Oderwałam się od ust Kuby.
-Napewno tego chcesz?
Znowu przywarł do moich ust i zaczął ściągać moją koszulkę. Totalnie się mu oddałam, byłam równie szczęśliwa co podniecona. Zaczęliśmy się namiętnie kochać, w życiu czegoś takiego nie czułam to było niesamowite. Po wszystkim zasnęliśmy wyczerpani w swoich objęciach.
Obudziłam się objęta przez Kubę. Nie spał, bawił się moimi włosami. Spojrzał mi głęboko w oczy i troskliwie się uśmiechnął. Odwzajemniłam to delikatnym buziakiem w usta.
-Długo już nie śpisz? Która w ogóle godzina?
-Spokojnie, zadzwoniłem do Kubisa. Powiedziałem, że nie możemy przyjść dzisiaj do pracy. Wcisnąłem mu, że Agatka w nocy miała ogromną temperaturę i jesteśmy z nią w szpitalu. Ogarnie w zamian Jawora i Dagę.
-Dzięki, może teraz uda nam się porozmawiać, wczoraj jakoś nie wyszło.
-Chyba nie żałujesz?- wtrącił Kuba.
-Nie, nie o to mi chodzi. Bardziej zastanawia mnie co teraz będzie.
-Słuchaj, gdybym chciał zapomnieć o tym co się wydarzyło tej nocy, w ogóle bym tego nie zaczynał. Narazie się nie ujawniajmy, zobaczymy co przyniesie czas, ale obiecaj mi że nie ważne co się wydarzy między nami emocjonalnie, zawsze zostaniemy przyjaciółmi.
-Oczywiście, mogę ci to przyrzec... CHOLERA zapomniałam! Co ja powiem Agacie?!
-Poczekaj ja to ogarnę.
Kuba poszedł dzwonić do Agatki a ja zaczęłam robić śniadanie. Pomyślałam że jajecznica to dobry pomysł.
Zostałam u Kuby jeszcze do końca dnia, i wróciłam do Agaty tak jakbym wracała z pracy.