<Lonsdale>
Wróciłam do bazy, bardzo dziwnie się czułam, słabo ale i przyjemnie, to wina mrocznej energii, ale warto było, teraz już wiem że mój pseudo ojciec jest niczym więcej jak tylko złomem, który myślał że będę zabijać w jego imię. Przykro mi, pomylił się. W celu odreagowania udałam się do mojego pokoju. Usiadłam na podłodze i zaczęłam rozmyślać o wszystkim i niczym, po chwili ktoś mnie wezwał. Tylko jedna osobo może świecić się na niebiesko. Primus.- Witaj córeczko - powiedział do mnie a ja się skrzywiłam
- Nie nazywaj mnie tak, nie jesteśmy rodziną, nie spełniam twoich oczekiwań - warknęłam w jego stronę
- Lonsdale! Co co się stało?
- Gówno! Wyjebałeś mnie na ziemię bo nie jestem płci męskiej żałosne! Chcesz żebym zabiła wujka Unicrona! Jesteś podły! - zaczęłam krzyczeć
- Uspokój się, nigdy tak nie pomyślałem, kocham cię od samego momentu kiedy cię stworzyłem.
- Byłam zbyt krucha - prychnęłam
- Byłaś, ale nigdy cię nie przekreśliłem, jesteś moim jedynym i wspaniałym dzieckiem.. - mówił a ja przerwałam mu śmiechem
- Kłamiesz!
- Nie wiem co nagadał ci Unicron ale to nie prawda!
- On by mnie nie okłamał tak jak ty! Nie będę twoją maszyną do zabijania i nie jestem twoją córką
- Lone, proszę nie wiesz co mówisz, zamydlił ci oczy
- Nic mi nie zrobił! Wyślij mnie do domu ale już! - rozzłościłam się tak że moje włosy stały się bardziej zielone
- Będę o ciebie walczyć - tylko tyle usłyszałam bo powoli poczułam jakbym wybudziła się z jakiegoś transu, potrząsnęłam głową po czym wstałam i uderzyłam pięścią w ścianę która pękła. Nie bardzo w kilka sekund zjawił się Ironhide, z pytaniami co ja robię.
- Upiększam ściany w pokoju - warczę w jego stronę
- Co ci? Znowu Windi?
- Niech spierdala do tatusia
- Co taka nagła zmiana? - dziwi się jakby ducha zobaczył
- Nie jestem córką tego tyrana, tylko Unicrona i zapamiętaj to
- Co ci się stało?
- Skończysz zadawać pytanie od "Co"?
- Lone!
- Zamknij mordę Hide, nic nie rozumiesz
- Uspokój się albo dam cię na oddział do Ratcheta
- Spierdalaj! - wyrzuciłam go mocą z pokoju i zamknęłam drzwi, nikt nie będzie mnie przyporządkować tam gdzie chce.
<Ironhide>
Od kilku godzin nikt nie widział Lonsdale, w końcu się znalazła siedziała w pokoju ale była wkurzona, nigdy nie widziałem jej aż tak wkurzonej, to na pewno nie był żart bliźniaków, coś gorszego, po tym co powiedziała wnioskuję że jeden bądź drugi się z nią połączyli, ale ona wybrała Unicrona, tylko dlaczego? Nie mogąc ustalić odpowiedzi na to pytanie udałem się do Optimusa po radę.
- Optimusie, trzeba coś z tym zrobić
- Wiem przyjacielu, mnie też się to nie podoba
- Nie mogła znikąd się tak do Primusa nastawić, myślę że Unicron coś jej nagadał
- Możliwe Ironhide, jednak ona sama musi zadecydować bądź poprosić nas o pomoc.
- To będzie ciężkie, ona nie prosi o pomoc działa solo - popatrzyłem krzywo na niego, wiem że nie spędza z nią tyle czasu co ja ale to powinien już od dawna wiedzieć. Myliłem się.
- Musisz ją przekonać, a teraz przepraszam - pokiwałem lekko głowę że rozumiem, w celu odreagowania poszedłem na siłownię gdzie dosyć mocno wyżyłem się na worku.
<Optimus>Bardzo zmartwiło mnie doniesienie Hide'a, jeżeli faktycznie Unicron jest w jej głowie może to nieść za sobą ogromne konsekwencje, jeżeli nie dowiemy się co jej jest jedyną opcją będzie wydalenie jej z bazy, mimo sprzeciwów. Udałem się na naradę z Lennox'em i Galloway'em. Nie mówiłem przy nich niczego czego się dowiedziałem ponieważ Theodor momentalnie zażądałby wydalenia jej, a póki nie wiemy niczego konkretnego to będą bezpodstawne oskarżenia. Cała rozmowa dotyczyła postępów w walce między Autobotami i Deceptikonami.
<Lonsdale>Byłam bardzo wkurzona, po chwili jednak ochłonęłam i poszłam na spacer po wybrzeżu ze słuchawkami w uszach, moja kilkominutowa wycieczka zakończyła się spotkaniem Drifta i jego Minicon'ów. Chciałam zmienić kierunek ale Mistrz Drift poprosił mnie o pomoc, zgodziłam się a po chwili miałam udawać że się topię bo Jetstorm nie lubi wody. Weszłam do wody popłynęłam kawałek tak żebym nie czuła piasku, ustawiłam się ciągle machając rękami i czekałam aż nadejdzie mój "ratunek". Mały tak panicznie bał się wejść chociażby po ludzkie kostki do wody że wątpiłam w to iż po mnie przypłynie, ale chwilę później wskoczył do tej bezbarwnej cieczy, nie rozumiem dlaczego niektórzy mówią że woda w oceanie jest niebieska, przecież to tylko efekt. Jednak muszę zrozumieć że posiadam większą inteligencję niż reszta. Jetstorm, że tak to powiem dopłynął do mnie, złapałam go i popłynął na brzeg, będąc już na lądzie, wywalił się i wpadł w piasek co poskutkowało tym iż cały w nim był. Prychnęłam tylko i odeszłam do nich. Na swój kierunek obrałam ogromną skałę, usiadłam pod nią i wytworzyłam sobie płynny energon zamknięty w butelce. Siedząc tam myślałam o Primusie i Unicronie. Nie rozumiem żadnego z nich. W sumie, w podręcznikach które mam od Optimusa każdy z Prime'ów wyraźnie podkreśla że jest on niebezpieczny i nie wolno mu ulec, jeżeli zrobi to Prime automatycznie jest degradowany. Nie mam się czym martwić nie mam tytułu ani niczego innego, wiem tylko że jestem jakimś gównem ziemskim stworzonym przez jeszcze większe gówno pozaziemskie. Raz podpuściłam Hide'a i nawet on to potwierdził, że faktycznie nie ma różnicy czy będę żyć czy nie, ale zastrzegł że nie będzie to nic znaczyć dla reszty bo on nie chce żebym odeszła. Cieszę się że jest moim przyjacielem, zawsze mogę z nim porozmawiać szczerze, ale zaczyna mnie ostatnio wkurzać, już nie zachowuje się tak jak na początku, wpierw sam mnie uczył bo Optimus nie mógł, kim jest i jakie są zadania Prime'a. Teraz ja siedzę z podręcznikiem udaję że czytam i piszę SMS bądź słucham muzyki na słuchawkach bezprzewodowych. Zaczynało się ściemniać, położyłam się na piasku i popatrzyłam w stronę gwiazd mówiąc ze łzami w oczach:
" Jeżeli jest jakakolwiek gwiazda która teraz kończy swoje życie i spełnia życzenia, oraz mnie słyszy. Błagam cię zabierz mnie stąd, gdziekolwiek i do kogokolwiek bądź po prostu pozwól mi się obudzić i nic nie pamiętać, wierzyć że moi rodzice zginęli w katastrofie lotniczej a ja uciekłam z sierocińca. Nie proszę o zbyt wiele, nie chcę mieć willi z basenem ani podziemnym garażem pełnym od sportowych samochodów tylko życie takie jak ma każdy normalny nastolatek w moim wieku. "
Skończyłam swoją prośbę, wytarłam łzy i ostatni raz popatrzyłam w kierunku bazy, znienacka naszedł mnie Jetstorm, wystraszyłam się cholernie tak jak on. Przez chwilę chciałam go ukatrupić za to że przerywa mi spokój ale zaczęłam z nim rozmawiać i tak po kilku mile spędzonych godzinach zasnęłam z głową opartą o Minicona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak tak wiem rozdział miał być dawno ale małe komplikacje wystąpiły i jest dzisiaj, przepraszam za utrudnienia! Do zobaczenia w kolejnej części! Mam nadzieję że się podobało! Pozdrawiam moje kochane Transformery ;*
CZYTASZ
Warrior Prime |Transformers
Science Fiction- Powiedz im, że jesteś smutna przeze mnie - Tylko na tyle cię stać? - Nie poznaję cię, co ci się stało?! - Nie będę tą cholerną perfekcją jaką chciałeś ze mnie zrobić