Zaczęło się od tego.. gdy szłam po szkole dróżką, taką wiecie .. troszkę szeroką zauważyłam kotka. - Takiego malutkiego, wyglądał jakby miał 5 miesiące. Był szary, miał czasem różne siwe, czarne oraz różne kolor od czarnego plamki. Uszka miał normalne, kotek był zwyczajnym ale małym kotkiem. Miał niebiesko-piwne oczka. Na końcu ogonka jak mi się zdawało jakąś miał obróżkę, ale nie podpisaną. Zabrałam na chwilę kotka do domu. Mój tata wydrukował ulotki z informacją o znalezieniu kota. Na ulotce się znajdowało:
Tak właśnie wyglądała ulotka. Czekałam z jakieś 6 dni. A Nikt nadal nie zadzwonił i się nie zgłosił. Więc postanowiłam kupić przez ten czas poszukiwania kotka, kupić jakieś legowisko, karmę i miskę. Oraz drapak.*************************************************************
***************************Minęły już 3 miesiące. Więc postanowiłam zatrzymać kotka. Ale zawsze był haczyk.
Mamo! Proszę, zatrzymajmy tego kotka. Nikt się nie zgłosił i nie zadzwonił. On nie może sobie przy śmietniku leżeć sam! Po za tym jest zima i będzie mu zimno! - Błagałam mamę aż pozwoli.
Córeczko, mówiłam ci już! Żadnych zwierząt w domu. - dodała mama do słów. W końcu tata wtrącił się do rozmowy i powiedział: Layla, przestań. Ten kot musi zostać u nas. Jak się nie znajdzie właściciel? To co zrobisz? Chcesz żeby kot leżał przy śmietniku sam, i byłoby mu zimno! A CO BYŚ ZROBIŁA GDYBYŚ TY BYŁA KOTEM? Hmm? - wtrącił się tata
No dobrze, ale jeśli znajdzie się właściciel oddamy tego kotka - powiedziała mama
Hurra! - powiedziałam z radości.
Mamo, idę kupić potrzebne rzeczy dla kotka. Zaraz wrócę.
Eh..mama zawsze musi mieć haczyk. Ale nie wierzę nadal że ten kotek u nas zostanie!
Mam nadzieję że właściciel w sumie nie wróci, bo chciałaby zatrzymać tego kotka!
Hmm..co jest potrzebne dla kota ? - myślałam
Podeszłam do pani przy kasie od sklepu zoologicznego. Dzień dobry - powiedziałam
Dzień dobry - Czegoś potrzebujesz? - odpowiedziała pani sprzedawczyni
Tak.. może pani mi podać rzeczy dla kota?
Czekaj, zawołam operatorkę nr 8. - powiedziała do mnie cichym glosem.
Już jestem - to co ci podać ? - spytała się pani operatorka nr 8
Ja ym..poproszę rzeczy dla kota.
Dobrze, już ci podam.
Ile ma twój kot miesięcy/lat?
5 miesięcy.. - odpowiedziałam
Te rzeczy są dla takich małych kotków. Podała mi ogólnie mały drapak, karmę miskę małe mleko w butelce. Oraz Słodkie legowisko.
D-dziękuje. Ile płacę? - spytałam się
120 złotych
- odpowiedziała i podała od razu paragon.
Dobrze, i podaję pieniądze na podkładkę.
Dowidzenia! - powiedziałam miło i radośnie
Dowidzenia! Zapraszamy ponownie! - odpowiedziała
Szybko biegłam do domu . . .
Już jestem!! - powiedziałam do rodziców.
Miau - kotek mnie obwąchał, i łasił po nogach czekając na miskę mleka oraz karmy.
Wsypałam do miski i karmę i powiedział do mnie kotek. Bardzo mnie zdziwiło.
Dziękuje - powiedział kotek
T-ty to umiesz gad-dać?!
T-tak.. ale ciszej..bo twoi rodzice nie mogą się o mnie dowiedzieć że gadam po ludzku.
Wiem, krótki rozdział ale postaram się zrobić dłuższe, na raz dodałam 470 słów.. więc możecie dziękować :) Papa <3 Do następnego rozdziału!!
YOU ARE READING
,,Kot i przygody"
HumorCo by było gdyby koty...były...a zresztą sami przeczytajcie książkę i się dowiecie ;DD Nowy rozdział tylko w sobotę oraz czwartek! <3 Jak nie będę dodawać regularnie nowe rozdziały to mega przepraszam, ale zbyt długo nad książkami i laptopem nie...