#8

855 111 45
                                    

Metalowa żyletla lśniała w rogu łazienki. Mimo tego, że pokrywała ją już rdza i kurz w dalszym ciągu odbijała światło, rozpryskując je tworząc wokół niej poświatę. Leżała tam już tyle lat. Prawdopodobnie od momentu, gdy Louis ostatni raz postanowił zadać sobie ból. Pozostawiając po sobie tylko krwawe ślady w ich wspólnej sypialni i w sercu Harry'ego.

Teraz on sam miał ochotę jej użyć. Tnąc swoją skórę i dać upust temu co teraz siedziało w nim. Nawet jeśli miałby przez to umrzeć. Nic go już nie trzymało na tym świecie. Jego ukochany odszedł, a osoby które kochał, tak po prostu go zdradziły. Nie mógł pojąć jak to mogło się wydarzyć!

Podszedł do żyletki i przygniótł ją pod swoimi butami wyciągając ją z rogu. Ukląkł przy niej i chwycił ją ostrożne w dłoń tak aby jej ostrza nie przecięły jego skóry. Z pustką w oczach wyrzucił ją do kosza.
Pierwszy krok..

Później podszedł do szafy i wyciągnął szary sweter, który poszedł w ślad za żyletką.
Drugi krok..

I może to dziwne, ale zrobiło mu się tak jakby lżej. To tak jakby pozbył się ze swojego życia wszelkich trosk związanych z jego złamanym sercem.

Podszedł do łóżka, zdjął ubrania i położył się w nim. Wziął głęboki oddech i pierwszy raz od momentu gdy odszedł Lou mógł zaczerpnąć powietrza napełniając całe płuca nie czując na nich żadnego ciężaru.

- Nie tylko Louis był temu winny..

HPinkLove: Nienawidzę swojej rodziny

Przebiegłe hieny

Mógłbym ich teraz wymordować

Zabili mnie od środka

Nigdy nie myślałem, że tak zawiodę się na własnej rodzinie :(

Tommo: Księżniczko, co się stało?

HPinkLove: Zdradzili mnie :(

Tommo: Na pewno nie jest tak źle jak myślisz

HPinkLove: Mój ojciec zmusił mojego ex aby mnie zostawił, bo mnie niby ograniczał :(

Tommo: A ograniczał?

HPinkLove: Nie! Nigdy tak o nim nie myślałem! Był dla mnie wszystkim. To dzięki niemu szedłem, a nie stałem w miejscu

Tommo: Bez niego też osiagnąłeś sukces, to może było tak jak myśleli Twoi rodzice

HPinkLove: Co Ty pierdolisz?! Osiągnąłem sukces, bo chciałem mu pokazać co stracił! Obwiniałem go o odejście, a prawda była inna..

Tommo: Rozumiem Cię. Byłem kiedyś w podobnej sytuacji, tylko ja ograniczałem mojego byłego

HPinkLove: Może tak nie było? Może było tak jak ze mną? Może Twój facet dzięki Tobie rano nabierał powietrza, tak jak ja przy nim. Sam pisałeś, że prawdopodobnie Cię jeszcze kocha, to o czymś świadczy!

Tommo: Nie piszmy o mnie -_- Pisz jak się czujesz

HPinkLove: A jak mam się czuć? Zostałem zraniony przez osoby, które były najważniejsze w moim życiu! Mam ochotę ich zabić! Nienawidzę ich!

Tommo: Nie wiem co dokładnie się wydarzyło i dlaczego Twoja rodzina tak postąpiła. Nie mogę Ci dać żadnej rady, bo nie jestem wtajemniczony w tę sprawę, ale prześpij się z tym. Odpocznij i przemyśl to. Na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie. I jakbyś chciał to zawsze możesz mi napisać co się wydarzyło.

HPinkLove: Muszę coś załatwić. Odezwę się wieczorem.

Tommo: Nie rób głupstw

**Louis**
4 godziny później

Louis ledwo mógł otworzyć oczy. Jego telefon wydawał z siebie nieokreślone dźwięki. Miał ochotę zabić Niall'a za przestawienie mu po raz kolejny dźwięku w telefonie.

Z chęcią zabicia chwycił urządzenie w dłoń i zobaczył na ekranie zdjęcie swojej siostry. Rozmawiali przecież dziś rano. Lots dzwoni do niego tylko jak się stęskni, albo jak coś się dzieje. Skoro już rozmawiali, to pierwsza opcja odpada.

-  Już się za mną stęskniłaś? - zapytał rozbawionym głosem.

- Nie jest mi do śmiechu! Harry u mnie był!

- Co? Czego chciał? - Louis gwałtownie usiadł. Nagle senność minęła.

- Pytał o ciebie?

- Ale po co?!

- Wydało się.. - dziewczyna zniżyła głos do szeptu. Tak jakby przekazywała poufne wiadomości

- Ale co?

- Wszystko! On wie! Powiedział, że musi z Tobą o tym pogadać..

Reszty Lou już nie słuchał. Poczuł nagle jak jego ciało sztywnieje. Harry znał prawdę i teraz będzie go szukał. Ale po co? Po tylu latach? Chyba tylko po to, aby mu powiedzieć co o nim myśli. Tamtego zakompleksionego szatyna już nie ma. Dlatego szatyn powinien wyjść ziolonookiemu naprzeciw i zmierzyć się z tym co go czeka.

- Od dzwonie później - nie czekając na to co powie jego siostra zakończył połączenie mając w głowie to wszystko co zrobił. Zepsuł z pomocą Styles'ów dwa życia -swoje i Harry'ego.

Miał właśnie z nerwów rzucić telefonem, gdy otrzymał powiadomienie. Na urządzeniu ukazała się wiadomość od "HPinkLove".

HPinkLove: Zrobiłem głupotę 🙈

Lou, aby na chwilę zapomnieć o tym co go czeka postanowił przyjąć na siebie problemy chłopaka.

Tommo: Opowiadaj

HPinkLove: Byłem u siostry mojego ex i chciałem od niej wydobyć jego numer. Muszę z nim pogadać, ale ona mnie wyśmiała i praktycznie wyrzuciła za drzwi.

Lou przymróżył oczy i z zacisniętymi ustami przeczytał drugi raz wiadomość od chłopaka. Może to i mógł być zbieg okoliczności, ale szatyn właśnie złożył układanke w całość. Jego mózg działał na wysokich obrotach. Musiał mieć tylko potwierdzenie swojej tezy..

Tommo: Wyślij mi zdjęcie swojej ręki.

HPinkLove: Po co Ci moją ręka?

Tommo: Mam fetysz 😅

HPinkLove:

Mogą być dłonie?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mogą być dłonie?

Louis'owi to wystarczyło. Nagle telefon zaczął go parzyc w dłonie. Praktycznie nim rzucił. Przez cały czas pisał z Harry'm i był taki głupi, że tego nie zauważył!

Poszedł szybko do telefonu i wysłał do bruneta jedną wiadomość.

Tommo: Jesteś zły na swojego ex?

HPinkLove: Nie. Chcę tylko, aby mi wyjaśnił co się wtedy wydarzyło. Znam tylko jedną historię..

Texting: next ||Larry Stylinson✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz