#10

822 99 40
                                    

Łzy spływały po jego policzkach pokazując, że nie jest tak silny jak myśleli inni. Tak naprawdę był kruchy jak szkło. Byle jaka rysa mogła go rozbić. A teraz czuł jak pęka od środka. Cała prawda wyszła na jaw i całe zło wszystkich lat spadło ponownie na barki Louis'a.
Kiedyś myślał, że postąpił dobrze, ale teraz już wie, że to była najgorsza decyzja w jego życiu. Zepsuł wszystko!

Lekka wibracja telefonu wyrwała go z rozmyśleń.

HPinkLove: Wytłumaczy mi o co chodziło?

Nie znikaj teraz!

Człowieku nie rób sobie jaj!

Po prostu się odezwij i wyprowadz mnie z błędu!

Napisz, że nie jesteś Louis'em!

Tommo: Nie będę kłamać

Dłonie Lou trzęsły się tak bardzo, że miał problem z napisaniem tych trzech słów.

HPinkLove: Jaja sobie robisz!

Tommo: Chciałbym

HPinkLove: Mógłbym napisać teraz, że masz mi to udowodnić, ale..

Tommo:

HPinkLove: Skąd to masz?! To prywatne zdjęcie moje i

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

HPinkLove: Skąd to masz?! To prywatne zdjęcie moje i ..

Tommo: Trzymam nasze zdjęcia

HPinkLove: Nie rozumiem dlaczego i jak..

Tommo: Też nie rozumiem jak trafiliśmy na siebie, ale to może przeznaczenie

HPinkLove: Ty dupku!

Zabije Cię!

Cierpiałem tyle lat!

Kochałem Cię!

A teraz pisz! Chcę wiedzieć wszystko! Chcę wiedzieć co było tak ważne, aby zrujnować mi życie!

Louis odłożył telefon i wziął kilka głębokich oddechów. Musiał się wytłumaczyć. Nie mógł teraz uciec i udawać, że nic się nie stało.

Tommo: Nie wziąłem ani złamanej monety od Twojego ojca. Nie będę udawać, że mi nie proponował pieniędzy, ale ich nie wziąłem. Odmówiłem. Jeśli nie wierzysz to zapytaj swoich przyjaciół, Zayn'a i Liam'a. To oni pożyczyli mi kasę, abym mógł przeżyć, aż znajdę jakąś robotę.

HPinkLove: Dlaczego odszedłeś?

Tommo: Twój tata przyszedł do mnie i powiedział, że dwóch projektantów zerwało z Tobą umowę ze względu na mnie

HPinkLove: I tylko dlatego?!

Tommo: Powiedział, że przeze mnie nic nie osiągniesz i ciągnę Cię tylko na dno i dla Twojego dobra powinienem odejść

HPinkLove: Nie mogłeś przyjść do mnie z tym?!

Tommo: Dobrze wiesz w jakim stanie psychicznym wtedy byłem! Liczyło się do mnie tylko i wyłącznie Twoje dobro! Chciałem dla Ciebie jak najlepiej! I skoro ciągnąłem Cię na dno, to wolałem się usunąć

HPinkLove: Mogliśmy o tym porozmawiać

Tommo: Nie pozwoliłbyś mi odejść

HPinkLove: Bo to nie był powód do odejścia

Tommo: Twoja kariera była najważniejsza

HPinkLove: Sam zrezygnowałem z tych kontraktów, bo nie mogłem zgodzić się na ich warunki!

Tommo: Tobie może to się wszystko teraz wydawać błache, ale ja wtedy nie wiedziałem co mam robić.

HPinkLove: Porozmawiać ze mną

Tommo: Nie powiedziałeś mi co się dzieje! Nie podzieliłeś mi o swoich problemach. Jakbym wiedział, to bym inaczej postąpił

HPinkLove: Nie chciałem Cię martwić

Tommo: No właśnie

Przepraszam Cię, Harry. Przepraszam Cię za wszystko. Nie powinienem uciekać i dać się złamać, ale wtedy inaczej nie umiałem. Nie proszę Cię o wybaczenie, ale chcę, abyś się pogodził z tą sytuacją i zaczął żyć od nowa. Możesz mnie nienawidzić jeśli tak będzie Ci łatwiej, ale nie odwracaj się od rodziny.

HPinkLove: To też moja wina

Tommo: Nie licytujmy się kto zawinił, a kto nie. Po prostu musimy iść swoją drogą.

Gratuluję Ci sukcesu :) Jestem dumny z Ciebie

HPinkLove: Dziękuję. Tobie też się udało. Myślę, że osiągnąłeś dużo więcej niż ja

Tommo: Przezwyciężyłem tylko swoje lęki

HPinkLove: To koniec?

Tommo: Tak. Powodzenia, Harry i dużo szczęścia.

Louis odłożył telefon i odchylił głowę opierając ją o oparcie fotela i pozwolił, aby z jego oczu wypłynęły łzy. To bolało gorzej niż te wszystkie lata bez Harry'ego. Choć teraz rozstali się podając sobie mentalnie dłonie, to Lou przeżywał to bardziej.

- To naprawdę koniec - szatyn przejechał dłońmi po twarzy - Tak bardzo cię kocham, Harry.

Texting: next ||Larry Stylinson✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz