Diaz: Co się stało!?
Ron: Spokojnie. Za dużo do mówienia.
Diaz: Co dużo no mów!
Ron: Dobra! Zemdlałeś.
Diaz: I tyle? Co i nagle magicznie jesteśmy na naszym statku co z Vaderem? Mieliśmy misje!
Ron: Nie ma już czasu na Obi Wana..
Diaz: Własnie że jest! Źle myślisz! Naszą misją jest go chronić!
Ron: Nie koniecznie. Kenobi chce szkolić Skywalkera.
Diaz: Brawo to już wiemu! I co związku z tym?
Ron: Niech zrobi to. Takie jest przeznaczenie! Nie mamy co go ratować. A teraz daj mi spokojnie leciec naszyn statkiem.
Diaz: No nieźle! Widzę że jesteś bardzo mówny... A co z zmysłem Imperatora?
Ron: Hah! Serio wierzyć w te mity. Jeszcze przyjdzie do nas prawa ręka Imperatora. Haha.
Diaz: Fett nigdy nie kłamie!
Ron: Jakbym miał dostać pieniądze za powiedzenie coś o Imperatorze to też bym tak nabzdurał.
Diaz: Dalej w to wierze. Ale widzę że duży sens rozmawiać z tobą na ten temat. Jest bez sensu! ...Uważaj!!
Ron: Carabass!
RON MINĄŁ LECACY STATEK..
Ron: Kto to był!?
Diaz: Bossk...
CZYTASZ
Star Wars:Death Hope
FanfictionŚmierc. Ta rzecz napotkała wiele Jedi. Przez mrocznego Lorda Dartha Vadera. Jedi zostało mało. Vader także czeka na starcie z Obi Wanem z którym przysiągł zemste. Jednak Ron Clythe oraz Draz Muff chcą oszukać przeznaczenie. Chą odnowić pocałunek Zak...