2.

86 1 3
                                    

Scarlett

Biegałam jak wariatka po pokoju, szukając tuszu do rzęs. Zostało mi pół godziny do przyjazdu Michaela, a jeszcze nie zdecydowałam w co się ubiorę.

Świetnie

Odetchnęłam, gdy w końcu znalazłam mój ukochany tusz.

Skończyłam swój makijaż i podeszłam do szafy z, której wyciągnęłam szybko czarną obcisłą sukienkę, a do tego kurtkę dżinsową. Zobaczyłam, że zostało mi nie całe 10 minut, wiec szybko przeciągnęłam jeszcze usta przezroczysta pomadka i ostatni raz przejrzałam się w lustrze.

Cóż, zawsze mogło być gorzej prawda?

Usłyszałam dzwonek do drzwi.

Chciałam szybko zbiec po schodach, ALE WYJEBAŁAM SIĘ O ODSTAJĄCY KAWAŁEK DYWANU.

Kurwa.

Z reguły staram się nie przeklinać, ale nie po to wciskałam się w tą cholernie obcisłą sukienkę, żeby teraz, przez jakiś głupi dywan, nie pójść na tą imprezę.

Wstając otrzepałam się z kurzu i z resztkami godności poszłam otworzyć drzwi.

-Woooo- zlustrował mnie wzrokiem Mike.-DZIEWCZYNO WYGLĄDASZ NIEZIEMSKO!
Ale i tak nawet w połowie nie tak dobrze jak ja.-machnął ręka wykonując prawdziwie dziewczęcy gest, odgarnięcia swoich włosów z ramienia, których niestety tam nie miał.

-Ze skromnością ci do twarzy wiesz?- zaczęłam zakładać buty a on przewrócił oczami.

-Często mi to mówią- wzruszył ramionami.

-Serio?

-Nie.- teraz to ja przewróciłam oczami.

-No chodź już.- pociągnął mnie za rękę. A ja zdążyłam tylko szybko krzyknąć do babci ze wychodzę.

-Ile będziemy szli?- spytałam.

-Nie całe 10 minut.

-No dobrze, może tyle wytrzymam w twoim towarzystwie.- przyłożyłam rękę do czoła, a on złapał się teatralnie za serce.


Na plaży bylo bardzo dużo ludzi w naszym wieku tańczących a raczej ocierających się o siebie, no krótko mówiąc, suchy seks. Inni nawet nie kryli się ze znalezieniem miejsca dla siebie. Bo po co? Przecież każdy chce to oglądać.

Taaaaaaaak.

Michael pociągnął mnie w stronę baru.

-Pijesz?- oparł się o ladę.

-Myśle, że ciężko tu będzie na trzeźwo.-rozejrzałam się dookoła.

-W takim razie cztery shoty proszę.-powiedział do barmana.

-Za wakacje!- wykrzyknął.

Juhuu

Dostałam dwa kieliszki trunku i odrazu się go pozbyłam.

-Nieźle.- mrugnął do mnie i zrobił ze swoją porcją to samo co ja chwilę temu.

-Ta dzieki- wzruszyłam ramionami.

Nothing Lasts Forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz