|Adrinette|Tajemnicza koleżanka|

1.1K 66 14
                                    

*Adrien*

Chyba w każdej klasie jest osoba która zazwyczaj się nie odzywa,  a jeśli już to rzuca krótkie "tak" "nie" lub "nie wiem".

Marinette.

Intrygująca osoba.

Mieszka pietro niżej w akademiku, sama.

Całkiem ładna.

Nie wiem dlaczego, ale chciał bym wiedzieć co tam robi sama w tym mieszkaniu.

Tylko, że nie wejdę tam i nie zapytam co robi.

Poza tym mam wrażenie, że czegoś się boi.

Nie raz widziałem ją jak płacze w kącie szatni.

Za każdym razem gdy się do niej przysiądę od razu się odsówa.

Przypomniałem sobie o moim kwami.

Od razu po zajęciach odszukałem pudełeczko w szufladzie szafki nocnej.

Założyłem pierścień, a przedemną pojawiło się czarne stworonko.

-Cześć młody, kope lat. PO CO WYBUDZIŁEŚ MNIE ZE SNU? DAWAJ SER.
-Cicho bądź. Zaraz dam ci ser.
-To w czym jestem ci potrzebny? Chodzi o dziewcznynę?
-Coo? Nieee.
-Nie okłamiesz mnie. Nie zapominaj, że umiem czytać ci w myślach.

Wieczorem zacząłem się zbierać do wyjścia.

-Wychodzisz?
-A nie widać?
-Uuu.. znowu jakaś panienka. Mam udawać, że mnie nie ma jak wrócicie?
-Wychodzę tylko się przewietrzyć.
-Jasne. Narazie.
-Pff.

Wyszedłem na dół i schowałem się w bezpiecznym miejscu.

Przemieniłem się w czarnego kota i wskoczyłem na budynek na przeciwko akademika.

Odnalazłem okno mieszkania Marinette.

Przeskoczyłem na drzewo żeby mieć lepszy widok.

To przypadkiem nie podchodzi pod pedofilie?

Nie.

Kłucimy się?

Dobra, cicho.

Granatowłosa leżała na łóżku, tuląc i głaskając po głowie wielkiego misia.

Pewniw dostała go od chłopaka

A co? Zazdrosny jesteś?

Dlaczego miał bym być zazdrosny? To nie jest moja dziewczyna.

Ale podoba Ci się.

Może tak, może nie. Co cię to obchodzi?

Ooo jak słodko.

Wydawało mi się, że płacze.

Jeśli ona spędza tak każdy wieczór to pewnie popadła już w stan depresyjny.

Odwiedzę ją.

Tylko muszę mieć dobry pretekst.

Wiem!

Poproszę ją o notatki z wykładu.

Jest pilną uczennicą, napewno będzie je mieć.

Zapukałem do drzwi jej mieszkania.

Otworzyła mi po dłuższej chwili.

Od razu zauważyłem jej zaczerwienione powieki, które nieskutecznie próbowała zakryć pudrem.

-Cześć.
-Cześć?
-Chciałem zapytać, czy masz notatki z dzisiejszego wykładu.
-Tak mam.
-Mógł bym je pożyczyć? Coś mnie rozkojarzyło i ocknąłem się dopiero w środku wykładu.
-No dobra, poczekaj przyniosę ci je.

Miraculum: OneShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz