-Calum! Bracie! Mogę ci porobić parę fotek? Prooooszę!- zaczęłam się drzeć do mojego starszego brata. Lubiłam się z nim wydurniać a szczególnie robić mu zdjęcia. Był moim osobistym modelem.
- Jasne młoda. Tylko się przebiorę.- Calum jest ode mnie starszy o 3 lata. Był dla mnie bardzo ważną osobą. Zawsze kiedy nie miałam humoru, robił wszystko by go poprawić. Mój słodki Hoodek.
- Dobra jestem gotowy- powiedział i zaczął robić dziwne pozy.
- Co ty robisz?- zapytałam się mu bo nie wiedziałam jak mam reagować na to. Wziął moje krzesło, które stało obok biurka i położył sobie na nim jedną nogę a potem wypiął tyłek do tyłu. Jak na dziewięciolatka był bardzo dziwny. I że to on jest ten mądrzejszy? Nigdy w życiu!
- Pozuje do zdjęć, nie widać?
-Calum stań normalnie!
-No dobra...- wtedy odłożył krzesło i stanął na tle mojej różowej ściany.
Robił przeróżne pozy. Raz słodki dziubek, później wytykał jęzor. Każda spędzona chwila z moim bratem była bezcenna. Kochałam go bardzo mocno. Nic nie wskazywało na to, aby nasz kontakt mógłby się popsuć.
Do momentu.
Momentu, w którym jego zespół rozkwitł w najlepsze.
Do momentu, w którym przeprowadził się do Londynu.
_______________________________________
:))
CZYTASZ
I GOT YOU
FanfictionLuke pojawił się w moim życiu jak błyskawica w mroku. Był inteligentny i przystojny, lecz los nie dał mu dobrego i dogodnego życia. A ja? Jestem małą szarą myszką w tym dużym świecie. Pojawienie się Hemmingsa zmieniło moje życie o 180 stopni.