1.

126 18 7
                                    

Trząsł się. Nie mógł uspokoić oddechu. Płakał głośno. To tylko niektóre ze słów, które opisywały rozpacz jednego z założycieli Hogwartu. Wszedł do jego pokoju, szukając czegoś, choćby małej wskazówki, gdzie byłoby parę ostatnich słów Slytherina. Zdenerwowany Helgiasz uderzył z całej siły nogą w deskę, która oderwała się i odbiła prosto w jego czoło. Szatyn jęknął cierpieńczo i potarł wymienioną wcześniej część ciała, po czym schylił się, chcąc zobaczyć jakie szkody wyrządził komnacie, w której mieszkał jego przyjaciel. Zaskoczony mężczyzna wyjął z dziury w podłodze małą szkatułkę.

„Dla Hufflepuffa, bo tylko on jest tak uroczo głupi, żeby to znaleźć."

Nabrał powietrza, ale zachłysnął się i wypluł kilka bordowych kwiatków, które upadły na ziemie razem z krwią. Helgiasz otarł usta rękawem i ze szkatułką w rękach wybiegł z komnaty.

×××

Huh, znowu 5 części? XD

To eee dla ciebie SindriaUzumshi, bo nie dasz mi żyć, buziaki

𝐂𝐡𝐨𝐫𝐨𝐛𝐚 𝐇𝐞𝐥𝐠𝐢𝐚𝐬𝐳𝐚 𝐇𝐮𝐟𝐟𝐥𝐞𝐩𝐮𝐟𝐟𝐚 || Hanahaki yaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz