Nastał poranek dzisiaj miałam wraz z Mattem zacząć robić projekt. Ubrałam się i zeszłam na dół ubrać buty, rodziców miało nie być przez tydzień bo wyjechali w delegacje. Otworzyłam drzwi i zauważyłam stojące obok mojego domu białe BMW. Nagle ktoś wyszedł z auta a tą osobą okazał się Matt.
-Świetnie- pomyślałam
- Siema jedziesz ze mną do mnie i zaczynamy robić projekt, twoi starzy powiedzieli, że możesz dziś nie iść do szkoły.
-Nie pojadę nigdzie z tobą.
-Pojedziesz- odpowiedział
-Nie, nie jestem do twojej dyspozycji
-Gówno mnie to obchodzi, jedziesz ze mną, wsiadaj
-A jak nie to co?- zapytałam
-Wepchnę cię siłą do tego auta.
-Taa jasne-odparłam
Nagle poczułam, że jestem unoszona i siedzę na miejscu pasażera.
-Idioto co ty sobie myślisz, że możesz robić ze mną co chcesz?!- wykrzyczałam
-Nie chciałaś po dobroci, wiec cóż mogłem zrobić.
-Debil
-Co powiedziałaś
-Gówno! - wykrzyczałam
-Uuu groźna - powiedział i się zaśmiał.
Całą drogę się do niego nie odzywałam.
Dotarliśmy pod dom Matta i Clary. Jej nie było bo poszła do szkoły, podobno wiedziała o tym, że nie będzie mnie w szkole. Zabije ją, ale to sobie później z nią porozmawiam.Weszłam razem z nim. Zapytał czy chcę coś do picia. Jaki dżentelmen. Poszliśmy do jego pokoju. Nie byłam jeszcze w jego pokoju, gdyż nigdy nie miałam okazji. Jego pokój był ładny, było posprzątane, a myślałam, że będzie wszędzie bałagan, ale to mnie zaskoczyło. Był urządzony ładnie, ale prosto.
Zorientowałam się, że Matta nie ma w pokoju. Zeszłam na dół usłyszałam, że ktoś jest w kuchni, i jak się spodziewałam to był Matt. Był bez koszulki. Mogłam zobaczyć jego wyrzeźbione ciało. Wyglądał nieziemsko czekaj co. Co ja gadam? Usłyszałam chrząknięcie.
-Wiem, że jestem mega pociągający, ale możesz mnie tak nie podziwiać? - powiedział Matt
-Chyba śnisz ja się po prostu zamyśliłam, a nie podziwiam ciebie.
-Takk wmawiaj sobie ja wiem jak jest, dobra jesteś głodna zrobiłem naleśniki.
-To ty umiesz gotować, nie zatruję się?
-Ha ha dla twojej wiedzy tak umiem coś ugotować, a moje naleśniki są najlepsze.
-Dobra jestem głodna dla tego spróbuję
Podeszłam do Matta i wzięłam od niego naleśnika. Zauważyłam, że leżą obok sosy, to może się pobawimy. Wzięłam sos do ręki i wycisnęłam większość na jego głowę.
- O nie moja panno tak się bawić nie będziemy.
Zaczęłam uciekać. Wybiegłam na zewnątrz. Myślałam, że go zgubiłam bo była cisza, lecz nagle poczułam, że jestem unoszona. Zaczęłam krzyczeć i bić go w plecy. Zostałam wrzucona do basenu, świetnie. Krzyczałam, a Matt się ze mnie śmiał. Wyszłam z basenu wykorzystałam to, że stał obok i się odwrócił w drugą stronę, dlatego go popchnęłam, ale zostałam wciągnięta razem z nim, gdyż on mnie trzymał.
-Matt ty idioto znowu!! - wykrzyczałam
-Mogłaś nie zaczynać.
-Ale ja chciałam się tylko tak podroczyć
-Przykro mi ja to uznałem za wojnę.
Zrobiło się zimno, a ja nie miałam ubrań na przebranie. Zauważył, że mi zimno i wziął koc który leżał na leżaku i mnie nim okrył.
-Dziękuję- powiedziałam
- Spoko, chodź dam ci coś na przebranie
Poszłam za nim do jego pokoju. Wyciągnął z szafy dresy i podkoszulkę i mi wręczył. Poszłam się przebrać do łazienki. Sprawdziłam, czy aby na pewno zamknęłam drzwi. Poczułam zapach perfum Matta. Ubrałam się i poszłam z powrotem do jego pokoju. Siedział na łóżku przebrany. Zauważył mnie i się uśmiechnął. Jaki on ma słodki uśmiech. Ejjj STOP! Anna co ty gadasz.
-Anna pasują ci te ubrania.
- Takk wygląda jak worek ziemniaków- zaśmiałam się a on razem ze mną
-Chyba nici z naszego dzisiejszego projektu- powiedział
Miał rację dochodziła godzina 18. Ale ten czas szybko zleciał. Ale gdzie jest Clara? Zadzwonię do niej jak wrócę.
-Tak powinnam się zbierać
-Poczekaj odwiozę.
-Nie chcę sprawiać ci kłopotu
-Nie na luzie i tak nie mam nic do roboty.
-Okey
Weszłam razem z Mattem do jego auta i pojechaliśmy. Całą drogę się nie odzywaliśmy. Gdy dotarliśmy pod mój dom podziękowałam Mattowi za podwózkę i weszłam do domu i zasnęłam nawet nie zadzwoniła do Clary.
A więc mamy 4 rozdział. I chciałabym, życzyć wszystkim, którzy piszą dziś egzamin powodzenia!
-
YOU ARE READING
Czy to naprawdę miłość?
Novela JuvenilPewnego dnia Anna musi przeprowadzić się do swojej najlepszej przyjaciółki Clary, lecz nie jest z tego powodu zadowolona, gdyż będzie mieszkała z również z bratem Clary, który na każdym kroku jej dokucza. Czy wyniknie coś z tego?..