&Nasępny dzień&
Ledwo co chodząc zmierzając do gabinetu twojego szefa którym oczywiście był William T. Spears ponieważ miał ci do przekazania wiadomość. Byłaś dość ciekawa co to za wiadomość. Kiedy doszłaś do drzwi delikatnie zapukałaś po usłyszeniu ,,Wejść" otworzyłaś drzwi zastałaś tam Williama siedzącego jak zwykle przy biurku i Grella który coś odwalał.
Will- O jak miło że już jesteś
Ja- Tak tak co to za wiadomość?
Will- Dziś będziesz pilnować pana Sutcliff'a
Po usłyszeniu tych słów miałaś ochotę rzucić się na Williama i go udusić. Zadawałaś sobie w głowie jedno ważne pytanie a brzmiało ono następująco : ,,Dlaczego ja?" Niezabardzo się lubiliście (Jeśli go lubisz Yurushimasu)
Ja- Jeśli wolno spytać panie Will to dlaczego mam być to ja?
Will- Bo mam do ciebie największe zaufanie
Po tych słowach chwyciłaś Grella za ręke i poszłaś sobie Grell ledwo za tobą nadążał dlatego gdy oddaliliście się od gabinetu zwolniłaś tępo a gdy ten wreszcie cię dogonił zaczęłaś przeglądać notes.
Grell- Mógłbym zabrać cię w jedno miejsce?
Ja- przeglądając dalej notes ta ta masz farta że mało roboty mamy dlatego możesz
Ten zaczął skakać i piszczeć ze szczęścia złapał cię za ręke i zaczął skakać w dal no i tak skakaliście i skakaliście aż w końcu doszliście do ogromnych rozmiarów rezydencji
Zastanawiałaś się kto może mieszkać w tak ogromnej posiadłości podeszliście do drzwi i Grell je pchną a te się otworzyły.
Ja- Grell nie jestem pewna czy powinniśmy tu wchodzić bez zaproszenia
Grell- O nie przejmuj się [T.I] będzie dobrze zaczęliśmy iść w głąb rezydencji po kilku krokach doszliśmy do ogromnych drzwi Kiedy Grell do nich potszedł otworzył je a one uderzyły o ściany z rozpędem wszyscy znajdujący się w pomieszczeniu spojrzeli na Grella jak zwykle jestem niezauważalna kurcze wracając w pomieszczeniu byli: chłopiec o granatowych włosach i przepasce, jakaś blondyna, trochę starszy od pirata chłopak z fioletowymi włosami i złotymi bransoletkami, najprawdopodobniej jego lokaj o siwych (?) włosach i ten sam demon który mnie potrącił wczorajszej nocy tyle że w płaszczu do połowy łydki i miał na nosie okulary
Grell- Seeeeebuś słonko
Grell po tych słowach rzucił się dosłownie na tego demona.
Ja- A więc ma na imię Sebastian interesujące
Sebastian- Panie Grell co pan tu robi?
Grell- A nie widać przyszedłem żeby dostać role bo podobno macie zamiar zagrać w teatrze dla dzieci ,,Hamleta" powiedział zarzucając włosami do tyłu
Kiedy ci dwoje zaczęli o czymś dyskutować mnie zauważył lokaj tego z fioletowymi włosami powiedział coś na ucho chłopakowi i zaczął się szybko do mnie zbliżać kiedy chciał mnie zaatakować zdążyłam się obronić tym samym powalając go na ziemie i przy okazji wykręcając mu ręke do tyłu dopiero teraz wszyscy w pomieszczeniu zwrócili na mnie uwagę.
Sebastian- To ty
Ja- Tak to ja
Pirat- Wy się znacie? Sebastianie wytłumacz to natychmiast!
Sebastian- Tak naprawdę to nie znamy się tak za dobrze bo wczoraj wracając do rezydencji nocą z potrzebnymi informacjami potrąciłem tą dziewczynę przez co zaczęła się na mnie drzeć w niebo głosy ale no cóż taki mój żywot.
Zakończył swój monolog i spojrzał na mnie z pytaniem w oczach co ja tu robię ja nic nie odpowiadając spojrzałam na Grella który obecnie leżał na ziemi ach czemu mnie to nie dziwi? No ale cóż Grella nie zmienisz nie zdziwiła bym się że przyszliśmy tu tylko po jakąś role a raczej to on po to tu przyszedł a ja jestem tu tylko dlatego że Will mi tak kazał ja po prostu przyje do niego i własnoręcznie go ukatrupię.
Ja- Panie Sutcliff nie chcę przerywać tej jakże pasjonującej rozmowy ale mamy pracę do wykonania
Grell- I co z tego ja tu zostaję
O nieeeeee dobrze wiadomo że mm słabą cierpliwość i lepiej mnie nie denerwować podeszłam powoli do niego i zdzieliłam w głowę z całej siły przez co zemdlał i padł nie przytomny na podłogę.
Ja- O jej jak mi przykro~
Powiedziałaś trochę ciszej niż normalnie ale tak by każdy miał możliwość usłyszenia tych słów
Ja- Przepraszam za tego głąba już go stąd zabieram i dziś raczej się to nie powtórzy ani gdy przydzielą mi role pilnowania go
Powiedziałam z delikatnym uśmiechem przerzuciłam go jak worek ziemniaków przez ramię i zaczęłam iść w stronę drzwi szczerze to on za lekki nie jest a za kobietę to się uważa z tego co mi wiadomo kobiety tyle nie ważą. Gdy byłam już przy drzwiach wejściowych od tej rezydencji ktoś mnie zatrzymał odwracając tym samym w swoją stronę jak się okazało to był Sebastian
Sebastian- Zaimponowała mi panienka tym uderzeniem nie każdy umie tak mocno kogoś uderzyć. Mam nadzieje że się jeszcze kiedyś spotkamy
Powiedział wziął moją ręke chcąc ją ucałować ale nie tak łatwo mnie zdobyć w odpowiedniej chwili ją zabrałam i wyszłam przez drzwi zostawiając demona w osłupieniu.Oj coś czuje że to będzie początek wspaniałej znajomości.
~~~~~~~~~
No i mam sukces udało mi się coś napisać no to teraz jeszcze Yuuki. Mam nadzieje że wam się spodoba zachęcam do komentowania do zobaczenia ogniki
~ Ta co morduje