Rozdział III

9 7 0
                                    

Wsiadłyśmy do jej samochodu. Z bagażnika wyciągnęła swoje metalowe cacko i dała mi je.

Czułam jak coś mną wzdryga. Zaczyna się. Uśmiechłam się do siebie.

- Widzę, że już się podnieciłaś. - Blondi uśmiechnęła się do mnie.

- Może troszke. - Nie mogłam przestać się uśmiechać. Za niedługo to w ogóle zapomne jak ją zabiłam.

Zazwyczaj Lia mnie nagrywa by potem mi pokazać w jaki typ szału wpadłam.

Lia wyróżniła trzy typy: normalnie, źle, ty ona już nie kontaktuje. Raz byłyłam tylko w szale ,,ty ona już nie kontaktuje" o mało co nie odrąbałam głowy blondynie.

Rąbła mnie cegłą po głowie i jak się obudziłam znormalniałam, aż dziwne, że policja jeszcze na mnie nie wpadła, ale to pewnie tylko kwestia czasu.

Kilka minut później stałyśmy już pod jej domem. Zostawiłam baseball na siedzeniu i naciągłam na twarz maskę tygrysa, którą wcześniej dostałam od blondyny.

Z prędkością światła wybiegłyśmy z samochodu i przeskoczyłyśmy przez jej płot.

Lia wiedziała, które to jej okno, więc biegła przodem. Na nasze szczęście jej okno było otwarte, więc dużo szybciej się z nią uporamy.

Wspiełam się do jej okna i weszłam do środka.

- Zatkaj jej usta. - Wyszeptała Lia. Podeszłam i zatkałam jej usta.

Lia wstrzykła jej do krwiobiegu uprzednio przygotowany przezemnie środek. To połączenie jakiś narkotyków, w 100 procentach szkodliwe.

Ofiara po odzyskaniu przytomności niebywale cierpi, więc zanim się obudzi mamy całe półtorej godziny.

Wyskoczyłam z jej okna i stanełam płasko na ziemi. Lia wypchnęła ją przez okno wprost w moje ramiona.

Złapałam ją bez problemu i pobiegłam z jej grubą dupą do samochodu.

Położyyłam ją na ziemi i otwożyyłam bagażnik. Wyciagłam z niego sznór i taśme.

Obwiązałam jej nadgarstki i kostki sznurkiem, i usta zakleiłam taśmą. Wepchnęłam ją do bagażnika i zamknęłam klapę.

Wsiadłam do samochodu i wziełam kij baseballowy.

- Masz cegłę na jakby co, prawda? - Spytałam. Lia jest chyba jedyną osobą, której na razie nie chce zabić. Na razie.

Nigdy nie wiadomo czy kiedyś przypadkiem nie wkurzy mnie do granic możliwości.

Ona wie jak balansować na krawędzi mojej psychiki. Na szczęście lub nie szczęście nie boi się mnie i tego co robie, wręcz chętnie mi pomaga.

Cieszy mnie to w jakimś stopniu lecz czasami się obawiam, że coś powie, ale w sumie też nie może, bo sama jest zamieszana w śmierć większości osób.

Uśmiechnęłam się. Włączyłam radio na szczęście leciało akurat ,,Hungry - Rob Bailey and The Hustle Standard" Zajebista piosenka!

- It's not because of that, and it's not because of money. Work's in my blood and I kill 'cause I'm HUNGRY*. - Te ostatnie słowa wykrzyczałam wraz z blondyną.

Aż zaskakujące jest to, że te słowa ,,I kill 'cause I hungry" pasują do mnie idealnie ,,Zabijam bo jestem głodny" w dosłtownym tłumaczeniu.

Ja zabijam, bo również jestem głodna, ale w innym znaczeniu. Jestem głodna śmierci, którą dają moje ręce. Jestem głodna tych krzyków bólu, jest głodna mordu, a oni tak idealnie o tym śpiewają.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 05, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Help me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz