~2~

24 6 26
                                    

*KOLEJNY RANEK*

*pov kogoś tam*
Dziś był pogrzeb pani Song, HaRi nie poszła do szkoły, ale właśnie na mszę za jej matkę, ubrana w czarny strój podążyła do kościoła.

*PÓŹNIEJ*
HaRi nie mogła przestać płakać, była już pełnoletnia, ale brak rodziny to jeszcze gorsze co mogło ja spotkać.  Przebrała się w fioletowa bluzę, dżinsowe spodenki i Conversy, wzięła telefon i słuchawki, i wyszła zakluczając drzwi. Chodziła w różne miejsca, parki, aż trafiła na most, przechodząc przez niego, znowu by się potknęła, ale ...

*pov HaRi*
Postanowiłam się przejść, wzięłam telefon i sluchawki, zakluczyłam drzwi i wyszłam, chodziłam w różne miejsca, aż nogi zabrały mnie na most(?) Serio? No nic, ruszylam przez niego, prawie znowu się wywalając o własną nogę
NAPRAWDE!?-pomyslalam, ale poczułam rękę łapiącą mnie w tali, czyż by...?

-Hobi??
-Co ty tu...
-Dzięki, kolejny raz z rzędu

-Hej HaRi.
-Nie ma za co. A czemu cię nie było dzisiaj? Jimin się martwił, tak samo jak ja i reszta.

- e.... ~powiedziec mu czy nie? Może nie teraz... nom..~
-Źle się poczułam, ale już jest ok

-No dobrze, widzę, że spacerek?

- Tak

- Nie obyło się bez potknięcia cnie?

-Ok tak uwierz mi, za każdym razem kiedy to możliwe, ale jakim cudem ty mnie ratujesz

-Medżik-oboje padliśmy w śmiech (XD jak to zabrzmiało)
-Mogę się dołączyć?

-Tak pewnie- szliśmy znów w różne miejsca żartując se z innych ludzi

*2 GODZINY PÓŹNIEJ*
Pożegnałam się z Hobim i wróciłam do dormu, wzięłam chłodny prysznic, ale... jak to ja zapomniałam piżamy, założyłam szlafrok (Asasinka90 shlaufen xddd) i poszłam do pokoju, gdy zauważyłam na siedzącego na łóżku Jimina(?)

- Co się tak patrzysz zboczuchu co?
-człowieka w szlafroku nie widziałeś czy co?

-...

- a tak btw co ty tu robisz?

- e.. chciałem zobaczyć co się z tobą dzieje, bo cię dziś nie bylo, ale widocznie za wcześnie - mówiąc to schował twarz w ręce- ooo słit

- daj mi chwile tylko się ubiorę,

- ok

-Jeśli pozwolisz - wskazałam na drzwi

- aa dobra już, już idę

*5 MINUT PÓŹNIEJ*
Jimin czekał przed drzwiami pokoju.

-Wiec... Co cię do mnie sprowadza?

- Nwm, tak chciałem przyjść, a co to już do przyjaciółki kochanej nie można przyjść co??

- No nie, a może noc horrorów zrobimy co?

- Okej

- To ty idź poszukaj jakiś horror, a ja zrobię żarcie. Zeszłam do kuchni, znalazłam jakieś miski i wsypalam do nich żelki, i takie tam. Wróciłam ponownie do pokoju, Jimin już siedział,

-No więc, co wybrałeś?

-"To"

-Zapowiada się ciekawie ....😏😏. Zgasiliśmy światło, i włączyliśmy owy horror.

Tylko ty się dla mnie liczysz || HOSEOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz