No i wspaniale kurwa. Kolejna impreza popsuta. Nie dla niego, ale dla mnie. On chyba nigdy nie zrozumie tego, że ja też chcę się dobrze bawić. Wyciągam papierosa z torebki drżącymi rękoma i zapalam jego. Kiedy już wypaliłam wyrzuciłam go i chciałam iść dalej, ale ktoś złapał mnie za rękę. Obróciłam się w stronę taj osoby i był to David. Szybko go przytuliłam i płakałam w jego koszulkę. David wziął mnie na ręce i zniósł do domu.
- Już wszystko dobrze mała.
- Nic nie jest dobrze. On wie o tym bardzo dobrze, a mówi żeby mnie bolało
- Nic na to nie poradzisz. On już taki głupi jest.
Kiedy David to powiedział, uśmiechnęłam się do niego smutnie. Potem zasnęłam w moim kochanym łóżku. Wiem tylko tyle, że jak się obudziłam w nocy, to David smacznie spał obok mnie. Uśmiechnęłam się i potem poszłam spać.
---
- Wstawaj śpiochu! - Krzyknęłam do Davida i rzuciłam w niego poduszką.
- Jezuu daj mi spać! Niedość, że zaniosłem ciebie jak księżniczkę do domu, to jeszcze każesz mi wstawać.
- No a co? Później już śniadania nie będę robiła. To co wstajesz i idziesz się najeść, czy potem wstaniesz będziesz bardziej głodny i jeszcze sam będziesz musiał sobie coś do jedzenia robić hmm?
- No dobra wstaje już. - Wymruczał David i zszedł na dół, a ja poszłam się ubrać. Ubrałam bieliznę, krótkie spodenki z wysokim stanem, top, na to koszulę Davida i moje kochane Jordany. Potem jeszcze pomalowałam się lekko i zeszłam na dół.
- Ślicznie wyglądasz Rox.
- Ach dziękuję. Dobra idę zrobić coś do jedzenia.
- Ok. - Powiedział David a ja weszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie.
---
-Czemu się tak na mnie cały czas gapisz?
- Bo jesteś piękna.
- Ja pierdole, na serio?
- Tak.
- A czemu mi to mówisz?
- Bo chcę z Tobą być...
---
hej mam nadzieję, że spodoba wam się mój nowy rozdział. Postaram się napisać jego za tydzień, bo czas mi nie daje wolnego i nie mogę jak pisać. Kocham
YOU ARE READING
Myliłam się co do Ciebie
Dla nastolatków- Wiesz co Nick? - Hmm? -Myliłam się co do Ciebie - A ja co do Ciebie - No widzisz