Nowa

94 4 0
                                    

~~Crystal~

  Dobra,dobra...mam na dzieję że nie muszę pisać jak wolno szłam do szkoły...Wyszłam wcześniej a mimo to weszłam do szkoły 3 minuty przed rozpoczęciem lekcji.Fakt,mam do niej dość daleko ale bez przesady.Poganiając się w myślach słowami typu:"Szybciej,szybciej-zaraz dzwonek na lekcję!" pobiegłam do szatni.Ledwo powiesiłam kurtkę i zmieniłam obówie na trampki (bo u nas w zimie dyrektorka wymyśliła,że mamy zmieniać obówie w szatni,bo jeśli nie to cała szkoła będzie zabłocona) usłyszałam-Dryyynnn!-które rozbrzmiało w tym samym czasie na wszystkich korytarzach.Biegłam do sali lepiej niż na WF-ie mając nadzieję że może nauczycielka z historii będzie chora i nie będzie jej w szkole.Ufff...dobiegłam w samą porę,właśnie wchodziliśmy do sali.Zajęłam swoje dawne miejsce,w drugim rzędzie w ostatniej ławce (bo u nas są trzy rzędy:środkowy,od (strony) ściany i od (strony) okna).

Nauczycielka-Pani Ewa z czarnymi,krótkimi włosami i okularami na nosie,ma 53 lata-wstała i donośnym głosem zapowiedziała-Z uwagi na to,że wasza wychowawczyni jest na zwolnieniu lekarskim...Zmuszona jestem przedstawić wam nową uczennicę w tej szkole.Nazywa się Amy (czytaj:Ami).Jak się domyślacie,będzie chodziła od dzisiaj do waszej klasy.Zakolegujcie się z nią.-powiedziała pani Ewa.Poczułam,jak ogarnia mnie fala gorąca od środka.Co to miało być?!Rozkaz?!Czemu niby miałabym się z nią "zakolegować",nawet jeszcze jej na oczy nie widziałam!Z nerwów zaczełam rozdrapywać sobie ranę na palcu u ręki.Nie muszę chyba dodawać,że po rozdrapaniu zaczęła z niej lecieć czerwona ciecz,którą nazywamy "krwią".W tym czasie po klasie rozeszły się szepty,pani Ewa uniosła w górę palec,tym samym je przerywając, i powiedziała-Zaczekajcie chwilkę.Zaraz ją bliżej poznacie...-To powiedziawszy wyszła z sali.Przewróciłam oczami-Kto dał jej prawo nam rozkazywać?-szepnęłam sama do siebie.

~Amy~

Siedziałam w pustym holu.Było już po dzwonku na lekcję.Strasznie się bałam...Czego?Nowej szkoły,nowej klasy...Ze strachu nogi zaczęły mi lekko dygotać.Wiedziałam przecież,że to kiedyś nastąpi,wiedziałam,że kiedyś się przeprowadzimy.Przypomniałam sobie swoją dawną szkołę;mała,ładna szkoła w której miałam najleprzą koleżankę.I...musiałam ją opuścić przez przeprowadzkę.Nie mam nawet jej numeru telefonu,bo niedawno go zmieniła i nie zdążyła mi go dać.Po policzku spłynęła mi łza którą otarłam rękawem.Ta szkoła jest przecież o wiele,wiele większa!Jak ja sobie w niej poradzę,no pytam jak?!Usłyszałam kroki i zobaczyłam nauczycielkę o której wiedziałam tylko to,że uczy historii i że ma mnie zapoznać z nową klasą.Wzdrygnęłam się kiedy usłyszałam-Dzień dobry,Amy.Nazywam się Ewa i od dziś będę Cię uczyła historii.Zaprowadzę Cię teraz do twojej klasy-Zakończyła i poszła korytarzem a ja za nią.Stanęłyśmy przed salą na której widniał napis "Pracownia Historii".Wzięłam głęboki wdech a wtedy pani Ewa nacisnęła klamkę.Weszłyśmy do sali a ja czułam na sobie spojżenia wszystkich,bez wyjątku-To jest Amy,wasza nowa koleżanka-usłyszałam za sobą głos pani Ewy.Cała klasa się we mnie wgapiała i nawet pani Ewa czekała aż powiem-"Cześć" albo "Witajcie"-ale ja nie byłam w stanie wydusić z siebie ani słowa.W końcu pani Ewa powiedziała-Usiądziesz obok Crystal.O,tam...-wskazała głową na ostatnią ławkę.Przez chwilę spojżenia:moje i tej Crystal spotkały się ze sobą.Poczułam coś dziwnego i to badzo ale jeszcze nie wiedziałam co to takiego.Posłusznie podeszłam do ostatniej ławki i usiadłam obok Crystal.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podoba wam się ten rozdział?Oby tak.Pozdrowienia ;))))

BezdomnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz