Siedziałam właśnie w pokoju z moim chłopakiem , omawiając dane, które wykradłam dziś z komputera własnej matki dla Prawej Ręki.
- Myślisz, że to coś da? – zapytał Newt.
- Myślę, że tak. – odpowiedziałam przeglądając pliki – Przynajmniej wiedzą gdzie są wszystkie labirynty i ile dzieciaków jest w to wmieszanych. Gdybym tylko miała czas na zdobycie danych na temat zabezpieczeń...
-Hej... – chłopak przerwał moje użalanie się, położył dłoń na moim policzku , zmuszając mnie, żebym na niego spojrzała – To nie twoja wina. Jesteś najlepszą hakerką jaką znam...
- Jestem jedyną hakerką jaką znasz. – uśmiechnęłam się lekko co on odwzajemnił.
- Ale nic by nam nie dały twoje zdolności, gdyby Janson cię złapał. I tak było dzisiaj zbyt blisko.
- Wiem...
Nagle do pomieszczenia wpadł mój brat. Był przerażony. Dyszał ciężko, jakby przed czymś uciekał. Jego potargane włosy przykleiły się do spoconego czoła, a poszarpane ubrania wyglądały jak po konfrontacji z twardym/nie lada przeciwnikiem.
- Newt! Ally! Musimy się zmywać! – krzyknął chłopak próbując złapać oddech.
- Thomas! Co się dzieje? – zapytałam zdezorientowana , na co odpowiedział nam z grobową miną.
- Oni wiedzą.
Chwilę później biegliśmy już całą trójką korytarzami jednego z ośrodków DRESZCZU, w którym pracowaliśmy i zbieraliśmy informacje.
- Złapali mnie kiedy próbowałem porozmawiać z Teresą. – opowiadał w międzyczasie Thomas – Prowadzili mnie do sali z komorami, ale udało mi się wyrwać. Zanim im uciekłem słyszałem jak Janson mówił, że nasza matka już tu leci.
- To nie skończy się dobrze. – powiedziałam rozglądając się za najszybszą drogą do wyjścia.
- Czekajcie! – krzyknął nagle Newt – Nawet jeśli teraz uda nam się uciec to co zrobimy dalej? Nie mamy jak się skontaktować z Prawą Ręką, a sami nie damy sobie rady na zewnątrz z Poparzeńcami.
- Jeśli będziemy trzymać się razem to damy radę, jak zawsze. – zapewniłam go chociaż sama w to nie wierzyłam.
Właśnie w tym momencie Janson wyłonił się zza rogu, ciągnąc za sobą zgraję żołnierzy. Nie mieliśmy czasu na dyskusję, musieliśmy stąd uciec jak najszybciej. Przebiegliśmy kilka korytarzy, gdy nagle Thomas się zatrzymał. Spojrzałam na niego jak na wariata.
- Co ty robisz?! – krzyknęłam – Musimy uciekać! Pośpiesz się!
- Nie uciekniemy. – powiedział chłopak, jakby nagle dotarła do niego jakaś straszna prawda.
- O czym ty mówisz Tommy?
- Nie uciekniemy stąd wszyscy. Nie damy rady ich zgubić. – Powiedział brunet po czym spojrzał na mnie, a ja już wiedziałam co chce zrobić .Nie chciałam jednak dopuścić do siebie tej myśli.
- Co ty kombinujesz Tommy? – zapytał Newt patrząc niepewnie na przyjaciela. Z wyrazu jego twarzy można było odgadnąć, że również zaczął rozumieć co się zaraz stanie.
Nagle Thomas, nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi, podszedł do blondyna i złapał go mocno za bluzkę.
- Zabierz ją stąd. – powiedział patrząc mu w oczy – Obiecaj mi, że ją stąd wydostaniesz i zabierzesz najdalej jak się da.
Newt przypatrywał mu się przez chwilę jakby szukając w myślach lepszego wyjścia z tej sytuacji. Kiedy jednak żadnego nie znalazł, skierował wzrok w moją stronę. Ponownie spojrzał na przyjaciela i skinął lekko głową.
- Obiecuję. – powiedział blondyn. Thomas puścił go, po czym spojrzał na mnie i pobiegł w drugą stronę nie odwracając się ani na chwilę.
- Tommy, nie! – krzyknęłam. Chciałam puścić się za nim, kiedy nagle poczułam parę rąk obejmujących mnie w pasie, które mnie zablokowały.
- Ally, musimy uciekać! –krzyknął Newt.
- Nigdzie bez niego nie idę! – powiedziałam ze łzami w oczach.
Newt odwrócił mnie w swoją stronę tak, że patrzyłam teraz w jego czekoladowe oczy.
- Twój brat zrobił to, żebyśmy mogli uciec i przekazać dane Prawej Ręce. Tylko w ten sposób możemy go teraz uratować. Rozumiesz? – patrzyłam przez chwilę na jego twarz, po czym zamknęłam oczy. Nie chciałam przyznawać mu racji. Nie chciałam zgadzać się na to, aby mój brat został tu sam i zapomniał o mnie. Wiedziałam, że po tym co zrobiliśmy nie pozwolą nam tutaj zostać. Ześlą nas wszystkich do labiryntów. Po chwili jednak pokiwałam głową na znak, że już wszystko jest jasne. – Dobrze, a teraz chodź. Hangar jest niedaleko.
Pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy dalej. Po chwili wbiegliśmy do hangaru, zamknęliśmy za sobą drzwi i ruszyliśmy do wyjścia. Newt otworzył drzwi po czym gwałtownie się zatrzymał. Nie wiedziałam o co mu chodzi. W tym samym momencie usłyszeliśmy Jansona , który zaczął dobijać się do wejścia na hangar. Newt odwrócił się i spojrzał na mnie z determinacją wymalowaną na twarzy.
- Ally – zaczął i chwycił mnie za ramiona – Wiesz, że cię kocham i zrobiłbym dla ciebie wszystko. – powiedział, patrząc mi głęboko w oczy.
- Newt, o co ci chodzi? – zapytałam, a strach zaczął ogarniać mnie całkowicie.
- Ufasz mi, prawda?
- Zawsze.
Blondyn zbliżył się i pocałował mnie jak jeszcze nigdy wcześniej. Włożył w to tyle uczucia, że poczułam, że zaraz zemdleję. Mimo wszystko nie mogłam przestać myśleć o tym, że najprawdopodobniej chłopak właśnie sie ze mną żegna. Po kilku sekundach, które dla mnie były jak wieczność, Newt odsunął się i ponownie spojrzał mi w oczy. Tym razem widać było wyraźnie łzy, które ledwo powstrzymywał.
- Przepraszam. – szepnął łamiącym się głosem, po czym wypchnął mnie na zewnątrz i zamknął za mną drzwi, samemu pozostając w środku.
Rozwalił panel koło drzwi, uniemożliwiając ich ponowne otwarcie. Spojrzał na mnie, a z ruchu jego warg wyczytałam tylko jedno słowo: „Uciekaj".
Ze łzami w oczach odwróciłam się i pobiegłam w stronę pustyni. Nie wiedziałam nic. Nie wiedziałam gdzie biegnę, co zrobię, jak sobie tutaj poradzę całkiem sama... Wiedziałam tylko jedno – w tym momencie straciłam wszystko...
![](https://img.wattpad.com/cover/146341596-288-k660851.jpg)
YOU ARE READING
Try to remember I Newt
RomanceKiedy w DRESZCZU wyszło na jaw, że Ally, Newt i Thomas przekazywali informacje do Prawej Ręki trzeba było uciekać. Jednak tylko Ally się to udało. Co będzie jeśli po tak długim czasie nagle się odnajdą, ale przez DRESZCZ i labirynt chłopcy jej nie p...