ZASADY
Zasady na oddziale ostrym były dość proste zakaz jakich kolwiek sznurków czy to w bluzie , spodniach lub sznurówek a także pasków do spodni bo na tym wszystkim można się powiesić.Kolejną ważną zasadą był zakaz metalowych przedmiotów takich wszelkiego rodzaju kolczyki, tunele i np. fiszbiny w staniku dletego też na oddziale diagnostycznym nie można było nosić stanika. Już 3 zasadą był zakaz posiadania w jakiej kolwiek postaci nikotyny albo innych tego typu substancji.
Czwartą i najgłupszą zasadą były tak zwane as'y (czytaj aesy) czyli akty seksualne. Za 3 tzw as'y było się wyrzucanym ze szpitala chociaż nikt się do tego nie stosował (ja miałam około 40 as'ów) . Ale akty seksualne w szpitalu polegały na siedzeniu na jednym łóżku z osobą przeciwnej płci a leżenie pod jedną kołdrą to już dramat.
Na tym oddziale wszystkie płyny typu szampon, pasta, mydło były trzymane w dyżurce i mogłeś je wziąć kiedy chciałeś się myć. Wszystkie przyrządy do pisania były "legalne" tylko za dnia bo w nocy można było sobie zrobić nimi krzywdę.
W łazience nie było zamków wiec karzdy mógł tam wejść kiedy chce.
Leki były podawane zazwyczaj rano przed śniadaniem i po kolacji przed snem rzadziej przed obiadem. Leki musiałeś brać przy personelu i po popiciu ich wodą musiałeś pokazać czy nie ukryłeś ich gdzieś w ustach .
Przy obiadach sztućce były plastikowe i kompetnie nie poręczne tak samo talerze.
Dzień zaczynał się nawet o piątej zależy kto najwcześniej wstał a kończył się około 22.
Były wyjścia na tzw pracownie czyli miejsce gdzie można było robić różne prace plastyczne itp ale był to przywilej dla tych co się dobrze sprawują.***
To jest zbiór zasad które zapamiętałam ze szpitala i wybaczcie za krótką przerwę ale miałam załamanie nerwowe.
Pozdrawiam smutne duszyczki 🖤
CZYTASZ
SZPITAL PSYCHIATRYCZNY - moja historia
Phi Hư CấuMoja historia pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Józefowie. W książce znajdziesz zasady szpitala, opis wyglądu oddziału i szczegółowo zapisaną historie z niego. "Oparłam się na barierce patrząc w dół. „Po co mam żyć. Nie ma sensu żyć bez niego. Zb...