Poniedziałek 12.03.2018 6:50
Obudził mnie budzik... Znowu poniedziałek ehh. Spojrzałam na telefon na ekranie widniał sms od Toby'ego.
Toby'aszek <3
-Heja! Miłego dnia! :3
Heh codziennie dostaje takiego sms'a Toby twierdzi, że to jego rutyna i gdyby go nie wysłał to nie byłby sobą. Z jednej strony to dosyć słodkie. Od razu mu odpisałam i zaczęłam przygotowywać się do szkoły. Gdy byłam gotowa była 7:10 stwierdziłam, że mam jeszcze dużo czasu więc posłucham sobie muzyki z telefonu i przejże facebooka. Całkowicie zapomniałam, że dzisiaj muszę wyjść trochę wcześniej. Spojrzałam na zegarek 7:36, powinnam wyjść do szkoły już 11 minut temu! Szybko zabrałam plecak, który leżał przy biurku, założyłam buty i wybiegłam z domu nawet nie żegnając się z mamą. Na szczęście spokojnie zdążyłam na pierwszą lekcje. Dzień mijał mi spokojnie, na ostatniej przerwie przed siódmą lekcją poszłam do toalety by sprawdzić czy nie mam jakiś wiadomości. Włączyłam telefon, wyświetliła mi się wiadomość od mojej siostry.
Naleśnik :3
-wracaj szybko
nie wiedziałam co się stało więc odpisałam tylko "???" zaraz po tym przyszedł kolejny sms. Nie zdążyłam go odczytać ponieważ od razu po tym zadzwoniła do mnie Kate.
-Halo?
- Mama nie żyje!- powiedziała zapłakana Kate.
Po tych słowach łzy zaczęły mi spływać po polikach. Od razu wybiegłam z łazienki oczywiście dziewczyny, które były razem ze mną w pomieszczeniu dziwnie się na mnie patrzyły nie wiedząc o co chodzi. Biegnąc spotkałam moją byłą nauczycielkę od przyrody.
- P-proszę pani c-czy mogę s-się zwolnić z ostatniej l-lekcji?!- powiedziałam załamującym się głosem.
- Boże Alice co się stało?!
- M-moja mama nie ż-żyje...!
- Jak to?!
- Moja siostra dzwoniła, nie wiem co się dzieje..- płakałam coraz bardziej.
- Czy nadal z nią rozmawiasz?
- T-tak.- podałam telefon nauczycielce.
Pani Dorothy rozmawiała przez chwilę z moją siostrą po czym oddała mi telefon i kazała iść do szatni po rzeczy. Toby przyuważył to i szybko pobiegł za mną.
- Alice co się dzieje!?
- Toby?
Odkręciłam się w stronę chłopaka, który biegł w moją stronę. Szybko również ruszyłam w jego stronę a gdy już byliśmy obok siebie mocno się w niego wtuliłam. Staliśmy tak przez dobre 5 minut.
- Alice?...
- Moja mama umarła....
Toby jeszcze mocniej mnie przytulił. Czułam jak na moim ramieniu pojawiały się pojedyncze mokre plamy. Lekko przechyliłam głowę by móc spojrzeć na twarz chłopaka. Z jego oczu spływały samotne krople łez. Po około 5 minutach poszłam razem z Toby'm do szatni. Zabraliśmy nasze rzeczy i poszliśmy do nauczycielki, która zawiozła nas do mojego domu gdzie czekała już na nas moja siostra.
-------------------------------------------------
PROSZĘ PRZECZYTAJ TO CO JEST NA DOLE
Hejka! Powoli się rozkręcam przepraszam, że tak długo czekaliście na kolejną część ale miałam problemy z nadgarstkiem a poza tym nie miałam weny ani humoru. W tej części są pewnie wydarzenia, które stały się na prawdę.... Tak dokładnie 12.03.18 umarła moja mama i tak samo jak główna bohaterka dostałam takiego sms'a od przyjaciela tylko, że mój znajomy mieszka około 370 km ode mn :") i tak samo jak Alice miałam taką rozmowę z nauczycielką od przyrody a sms'y z góry są moimi sms'ami z siostrą. W tej książce będzie jeszcze wiele nawiązań do mojego życia ( ps wygląd bohaterki jest tak na prawdę także moim wyglądem oraz jej charakter itp też jest inspirowane moją osobą)
CZYTASZ
My life my rules // Ticci Toby
FanfictionAlice to przeciętna dziewczyna... W zasadzie nie byłbym do końca tego taki pewny. Poznajcie nastolatka wkraczającego w nowe życie, starając się przywrócić zdrowy rozsądek przyjacielowi z dzieciństwa.