-9-

2.3K 155 17
                                    

Aloes: I jak wam idzie?

Cielak: Znaleźliście go?

Sebastian: Jeszcze nie

Kloda: A tak wogle to panicz dzisiaj bardzo
ładnie wyglada :)

Sebastian: I tak nic nie powie...

Aloes: Oooo dziękuje Claude^^

Kłoda: Ty przecież już nie jesteś moim paniczem...

Aloes: Ale Claude :( Co z naszymi dziećmi?

Kłoda: Z czym?!

Sebastian: Kłodo zostałeś ojcem gratuluje xD

Cielak: Wiedziałem ze Alois się puszcza ale ze ty tez ?

Sebastian: Alois musiał się tego od kogoś nauczyć

Cielak: Pewnie korki brał xD

Kłoda: Przecież to nie jest fizycznie możliwe..

Aloes: A chcesz się założyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cielak: Propozycja nie do odrzucenia xD

Lizzy: Sebastian...

Sebastian: Co się stało?

Lizzy: Czy nie zniknął ci czasem jakiś kot?

Kłoda: A gdzie panienka teraz jest ?

Sebastian: Jak ten kot wyglada?

Lizzy: Taki czarny z białymi łapkami

Kłoda: A gdzie panienka jest?

Lizzy: Stoję koło drzwi wejściowych...

Sebastian: Ha! Będę pierwszy!

Kłoda: Nie bo ja będę!

Lizzy: O co im chodzi?

Aloes: Chcą tego kota...

Lizzy: Czemu? ;-;

Cielak: Długa historia....

Lizzy: Ok... A komu mam go dać?

Aloes: Temu który pierwszy przyjdzie...

Cielak: Ty Alois pierwszy raz dałeś nawet sensowny pomysł xd

Claude: Ja zaopiekuje się kotem...

Sebastian: Nie ma potrzeby byś się fatygował ja się nim zajmę :)

Claude: Ale to dla mnie żaden kłopot :)

Sebastian: A czasem nie musisz iść się zająć paniczem? :)

Claude: Nie, nie muszę :)

Claude: A ty czasem nie powinieneś? :)

Sebastian: Nie, nie powinienem :)

Sebastian: Chciałem to zrobić po dobroci ale z nim się nie da...

Sebastian: Wypierdalaj od mojego kota!! Ja byłem pierwszy!

Claude: Nie bo ja! I dlatego on mi się należy!

Cielak: Konflikt demonów...

Lizzy: Trudne sprawy.... xd

Aloes: Lizzy kto był pierwszy?

Lizzy: Przybyli w tym samym momecie....

Cielak: Postaw po prostu tego kota!

Aloes: Zobaczymy do kogo przyjdzie...

Sebastian: To jest pewne do kogo...

Claude: Nie chwal dnia przed zachodem słońca

Sebastian: Do ciebie by nawet pies nie podszedł....

Claude: A niby do ciebie by podszedł?

Lizzy: Cisza!

Lizzy: Sebastian masz wez go...

Sebastian: Oooo dziękuje^^

Kłoda: Niby jakim prawem?

Lizzy: Dla ciebie tez coś mam :)

Lizzy: Masz znalazłam go na pajęczynie przed wejściem

Kłoda: O dziękuje :)

Lizzy: I teraz się pogódźcie! :D

Sebastian: Z nim? Nigdy!

Kłoda: Ja go bym nawet kijem od miotły nie dotknął a co dopiero się z nim godzić!

Cielak: Chociaż probowałaś...

Kuroshitsuji // messenger Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz